Góra Rzeki
+8
Krgar
Icy
Narkomanthik
Inter
Mestor
Nenille
Kahei
Azhrarn
12 posters
MoonCall :: Kraina :: Dolina Tęczy
Strona 3 z 7
Strona 3 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Re: Góra Rzeki
Usłyszawszy stwierdznie Narko, dotyczące 'flirtowania', wadera uśmiechnęła się lekko.
- I co w tym złego? - spytała spokojnym głosem, lecz tak naprawdę coś drgnęło w jej wnętrzu. Wyobraziła sobie coś, czym nie była zachwycona i miała nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie.
Następnie Nenille z powrotem odwróciła łeb w kierunku Przywódcy i nieszczęśnika, którego kark trzymały 'żelazne' szczęki grzywiastego basiora. A ponieważ patrzyła właśnie w tamtą stronę, ku uldze jej rozmówczyni, nie dostrzegła łez w oczach trzyletniej samicy.
- I co w tym złego? - spytała spokojnym głosem, lecz tak naprawdę coś drgnęło w jej wnętrzu. Wyobraziła sobie coś, czym nie była zachwycona i miała nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie.
Następnie Nenille z powrotem odwróciła łeb w kierunku Przywódcy i nieszczęśnika, którego kark trzymały 'żelazne' szczęki grzywiastego basiora. A ponieważ patrzyła właśnie w tamtą stronę, ku uldze jej rozmówczyni, nie dostrzegła łez w oczach trzyletniej samicy.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Góra Rzeki
Nie odpowiedział, bo i po co? Jego reakcja powinna być wystarczającą odpowiedzią na to co wolno, a czego nie. Całe szczęście, że Kahei nie potrafi czytać w myślach, bo z wilka zostałaby krwawa plama, hipokryta. Nie widząc sensu w przeciąganiu sytuacji, odepchnął od siebie Intera.
- Jedzcie. - Momentami dziwnie czuł się, wydając tak oczywiste rozkazy, w tym wypadku była to konieczność. Sam natomiast wrócił spojrzeniem do Icy, udając, że w cale nie jest głodny.
/przepraszam za zmułę.
- Jedzcie. - Momentami dziwnie czuł się, wydając tak oczywiste rozkazy, w tym wypadku była to konieczność. Sam natomiast wrócił spojrzeniem do Icy, udając, że w cale nie jest głodny.
/przepraszam za zmułę.
Re: Góra Rzeki
To był jasny sygnał, który od początku pragnęła usłyszeć. Mimowolnie zamerdała końcówką ogona, po czym dobrała się do udźca zdobyczy. Według niej - najlepsze miejsce. I w dodatku najbardziej obfite w soczyste mięso. Mmm....
Tak więc rozdarła skórę martwej sarny i zabrała się za konsumpcję.
Tak więc rozdarła skórę martwej sarny i zabrała się za konsumpcję.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Góra Rzeki
Kiedy na nowo była w stanie rozmawiać i przepędziła wspomnienia odwróciła się z powrotem i siedziała tak jak wcześniej. Tak, w międzyczasie klapnęła sobie na trawie. Uszy miała postawione na sztorc ciekawa przebiegu całej akcji.
Nie lubiła białasa. Nie lubiła samców, nienawidziła ich, brzydziła się nimi. Na jej twarzy pojawił się parszywy uśmieszek, który właściwie nic konkretnego nie znaczył.
-Dużo złego, zwłaszcza z moimi wspomnieniami.- Powiedziała, a raczej mruknęła gorzko Narkomanthik, tym razem na nie odporna i obojętna. Wstrząsnęła łbem nie odrywając wzroku od "pola walki".
Głupia reakcja białasa.
Nie czekając na incyh zajęła się za jedzenie. Ona z kolei oderwała drugą kończynę zwierzęcia, ponieważ także preferowała okolicę uda u kopytnych. Oblizała pysk, a zaraz potem pokryła śnieżnobiałe futro krwią sarny.
Nie lubiła białasa. Nie lubiła samców, nienawidziła ich, brzydziła się nimi. Na jej twarzy pojawił się parszywy uśmieszek, który właściwie nic konkretnego nie znaczył.
-Dużo złego, zwłaszcza z moimi wspomnieniami.- Powiedziała, a raczej mruknęła gorzko Narkomanthik, tym razem na nie odporna i obojętna. Wstrząsnęła łbem nie odrywając wzroku od "pola walki".
Głupia reakcja białasa.
Nie czekając na incyh zajęła się za jedzenie. Ona z kolei oderwała drugą kończynę zwierzęcia, ponieważ także preferowała okolicę uda u kopytnych. Oblizała pysk, a zaraz potem pokryła śnieżnobiałe futro krwią sarny.
Narkomanthik- Wilk
- Liczba postów : 170
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 12
Zręczność : 20
Re: Góra Rzeki
Zachwiał się odrzucony od basiora. Tsh.
Dopiero gdy ten wydał komendę swemu stadu, białas zrozumiał o co mu chodziło, kolejność jedzenia, a jakże.
Gdy alfa nie patrzył,bowiem szedł w stronę Icy, ten wystawił mu język i ruszył w stronę samic. Siadł przy padlinie nieco zmarkotniały.
Spojrzał na Narkomankę. On też jej nie lubił, o!
Dopiero gdy ten wydał komendę swemu stadu, białas zrozumiał o co mu chodziło, kolejność jedzenia, a jakże.
Gdy alfa nie patrzył,bowiem szedł w stronę Icy, ten wystawił mu język i ruszył w stronę samic. Siadł przy padlinie nieco zmarkotniały.
Spojrzał na Narkomankę. On też jej nie lubił, o!
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Góra Rzeki
Mmm, poszedł sobie.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Góra Rzeki
Na komunikat Kaheia jej skupienie na innych stało się jeszcze większe. Zatrzymała się poruszając lekko ogonem, a chłodny wzrok wędrował po każdym z osobna poddając ich ocenie. W końcu zatrzymała spojrzenie na Przywódcy, który również patrzył się w jej kierunku. Uniosła łeb nieco wyżej na dobrą sprawę dopiero teraz mogąc go w pełni ocenić. Jakiekolwiek były jej obserwacje podobnie jak resztę zachowała je dla siebie. Kątem oka zauważyła odchodzącego basiora, jednak nadal wwiercała się wzrokiem w Kaheia trwając w bezruchu.
Icy- Wilk
- Liczba postów : 156
Jest z nami od : 24/04/2011
Wataha : Xīngzuò
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 24
Re: Góra Rzeki
Uzyskawszy pozwolenie, pochwycił nogę łani w swoje dość silne szczęki i zaczął skrupulatnie obgryzać mięso aż do kości. Był niesłychanie szczęśliwy, że nie musiał pożywiać się tym czarnym, opierzonym ptakiem, którego nota bene gdzieś zgubił zanim wyruszyli na polowanie.
Kiedy stwierdził, że najadł się do syta, oparł pysk na kończynie zwierzyny i przysnął.
Kiedy stwierdził, że najadł się do syta, oparł pysk na kończynie zwierzyny i przysnął.
Re: Góra Rzeki
Wreszcie oderwała się od jedzenia. Prawdę mówiąc, nie zjadła dużo. Tak w sam raz, by nasycić głód, który nie był tak potężny jak wczoraj. Cóż, przecież właśnie wczorajszej nocy obżarła się i jak widać, kalorii starczyło nawet na teraz. Ale mimo wszystko - dobrze jest zjeść porządne, świeże mięso. Samica odsunęła się kwałek, odstępując udo reszcie. Właściwie wilków było już niewiele, w końcu ten czarny dziwak sobie poszedł. Nenille usiadła sobie na miękkiej trawie, tradycyjnie wznosząc wzrok ku niebu. No, teraz Księżyc nie był przecięty na pół, lecz kształtem coraz bardziej przypominał rogalik.
Wadera oblizała pysk z krwi zdobyczy, żeby jej sierść znów była czystaa. Teraz dokuczało jej pragnienie.. Na szczęście polowanie odbyło się właśnie nad rzeką, o! Tak więc wstała i doszedłszy do wody, zanurzyła w niej pysk, po czym poczęła ją chłeptać.
Wadera oblizała pysk z krwi zdobyczy, żeby jej sierść znów była czystaa. Teraz dokuczało jej pragnienie.. Na szczęście polowanie odbyło się właśnie nad rzeką, o! Tak więc wstała i doszedłszy do wody, zanurzyła w niej pysk, po czym poczęła ją chłeptać.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Góra Rzeki
On nie posiadał chłodnego spojrzenia, zdolnego zmrozić niejednego. Miał je za to zupełnie bez wyrazu - jak on sam przez 3/4 wszelkich czynności.
- Momentami mam ochotę go ukatrupić. - Powiódł wzrokiem za odchodzącym Mestorem, przysiadając się do Icy... tak beztrosko! W żadnym razie nie miał zamiaru się do niej zalecać, raczej wyczuł bijącą od wilczycy aurę... zła? A czym właściwie jest zło? Kahei miał własną, pokrętną definicję, więc trudno określić krótko i jednoznacznie. Widać było, że im dłużej przebywa w towarzystwie innych, tym więcej trudności przysparza mu zachowanie się w sposób pożądany zarówno przez resztę jak i siebie samego. Ale co to właściwie znaczy?
Podobne myśli tliły się w jego łbie, a ten w zadumie utkwił swoje spojrzenie w Icy, jakby żądając od niej odpowiedzi na swoje pytania.
- Momentami mam ochotę go ukatrupić. - Powiódł wzrokiem za odchodzącym Mestorem, przysiadając się do Icy... tak beztrosko! W żadnym razie nie miał zamiaru się do niej zalecać, raczej wyczuł bijącą od wilczycy aurę... zła? A czym właściwie jest zło? Kahei miał własną, pokrętną definicję, więc trudno określić krótko i jednoznacznie. Widać było, że im dłużej przebywa w towarzystwie innych, tym więcej trudności przysparza mu zachowanie się w sposób pożądany zarówno przez resztę jak i siebie samego. Ale co to właściwie znaczy?
Podobne myśli tliły się w jego łbie, a ten w zadumie utkwił swoje spojrzenie w Icy, jakby żądając od niej odpowiedzi na swoje pytania.
Re: Góra Rzeki
Ugasiwszy pragnienie, samica wyprostowała się i powiodła wzrokiem do członków watahy. Ona także odczuwała zmęczenie, więc ułożyła się gdzieś na trawie, po czym przysnęła. Mmm... Jak milutko.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Góra Rzeki
- Kiedy poddany nie zachowuje się tak jak oczekuje tego jego przywódca to taka reakcja jest oczywista. Postępuj konsekwentnie, a jeśli nie zobaczysz pożądanych zmian to bo zabij. Dobry członek watahy to taki który zna swoje miejsce.
Jej głos był stanowczy i nadal wiała w nim ta swoista nuta chłodu. Jak już utrzymywać poziom to utrzymywać, a chyba nikt nie oczekiwał że nagle to wszystko zniknie zmieniając się w istny żar? Raczej nie. Cały ton wypowiedzi natomiast mógłby sugerować, że sama wilczyca jest Przywódczynią innej watahy. Co zatem robiła na terenie wroga? Tyle pytań, na które nie pozna się odpowiedzi.
Jej głos był stanowczy i nadal wiała w nim ta swoista nuta chłodu. Jak już utrzymywać poziom to utrzymywać, a chyba nikt nie oczekiwał że nagle to wszystko zniknie zmieniając się w istny żar? Raczej nie. Cały ton wypowiedzi natomiast mógłby sugerować, że sama wilczyca jest Przywódczynią innej watahy. Co zatem robiła na terenie wroga? Tyle pytań, na które nie pozna się odpowiedzi.
Icy- Wilk
- Liczba postów : 156
Jest z nami od : 24/04/2011
Wataha : Xīngzuò
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 24
Re: Góra Rzeki
Zjadłszy udo wadera była wręcz przejedzona. Co kilka dni polowała sobie na zające i miała żarcie pod dostatkiem. Beknęła i zaśmiała się pod nosem. Miała dobry humor i nawet mogła pogadać z samcami.
Ruszyła ku wodopojowi i napiła się gasząc palące pragnienie, które doskwierało samicy od wczoraj. Podniosła łeb czując jak kropelki wody kapią z jej pyska delikatnie spływając, aż wreszcie wpadając do rzeki z cichym pluskiem, który ginął wśród szumu rwącej cieczy spływającej w dół i niknącej w cieniu lasu. Zerknęła na wodę, po czym odwróciła się i położyła się niedaleko samicy. Nie zasypiała, wbiła oczy w niebo jakby zamyślona.
Ruszyła ku wodopojowi i napiła się gasząc palące pragnienie, które doskwierało samicy od wczoraj. Podniosła łeb czując jak kropelki wody kapią z jej pyska delikatnie spływając, aż wreszcie wpadając do rzeki z cichym pluskiem, który ginął wśród szumu rwącej cieczy spływającej w dół i niknącej w cieniu lasu. Zerknęła na wodę, po czym odwróciła się i położyła się niedaleko samicy. Nie zasypiała, wbiła oczy w niebo jakby zamyślona.
Narkomanthik- Wilk
- Liczba postów : 170
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 12
Zręczność : 20
Re: Góra Rzeki
I wszyscy będą teraz spać? świetnie.
Userka w zasadzie nie miała co pisać, bowiem biały nie zmienił pozycji, ani nastroju, ani w zasadzie nic nie zmienił. Siedział cały czas tak samo, kiwając się od czasu do czasu. Brakowało mu Raum, z nią tak świetnie się gadało..
Właściwie z całej watahy to najbardziej lubił właśnie ją.
Userka w zasadzie nie miała co pisać, bowiem biały nie zmienił pozycji, ani nastroju, ani w zasadzie nic nie zmienił. Siedział cały czas tak samo, kiwając się od czasu do czasu. Brakowało mu Raum, z nią tak świetnie się gadało..
Właściwie z całej watahy to najbardziej lubił właśnie ją.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Góra Rzeki
Przedzierał się między wysokimi, nadrzecznymi trawami, kilkakrotnie wysuwając czarny pysk spomiędzy roślin, by już po chwili zaszyć się ponownie w zielonym gąszczu.
Świetnie wyczuwał obecność wilków, ale pochłonięty swoją zwyczajową pracą przeczesywania zieleni w poszukiwaniu przydatnych chwastów, nie zwracał najmniejszej uwagi na większych drapieżców.
Świetnie wyczuwał obecność wilków, ale pochłonięty swoją zwyczajową pracą przeczesywania zieleni w poszukiwaniu przydatnych chwastów, nie zwracał najmniejszej uwagi na większych drapieżców.
Krgar- Jenot
- Liczba postów : 86
Jest z nami od : 25/04/2011
Zdrowie :
Siła : 5
Zręczność : 30
Re: Góra Rzeki
-Przedstawisz się?- Mruknęła niby obojętnie, a jednak jej na tym zależało. Odwróciła pysk w jego stronę.
Cóż więcej pisać? Zapowiadała się jedynie wymiana zdań i krótkie posty. A userka tak chciała zabłysnąć długimi. Ach...
Cóż więcej pisać? Zapowiadała się jedynie wymiana zdań i krótkie posty. A userka tak chciała zabłysnąć długimi. Ach...
Narkomanthik- Wilk
- Liczba postów : 170
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 12
Zręczność : 20
Re: Góra Rzeki
Spojrzał w stronę dobiegającego głosu.
- Do mnie mówisz? - zapytał Narkomankę marszcząc nos. - Jestem Inter, choć w zasadzie nie mam pojęcia po cóż ci me imie. - wzruszył barkiem. wadera była tylko przechodniem, a nawet jeśli planowała tu dołączyć, to ich drogi szybko się miną, bowiem Inter powoli miał dość tego stadka
- Do mnie mówisz? - zapytał Narkomankę marszcząc nos. - Jestem Inter, choć w zasadzie nie mam pojęcia po cóż ci me imie. - wzruszył barkiem. wadera była tylko przechodniem, a nawet jeśli planowała tu dołączyć, to ich drogi szybko się miną, bowiem Inter powoli miał dość tego stadka
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Góra Rzeki
- Wątpisz we mnie, nieznajoma? - Wyrwawszy się z zamyślenia, właśnie te słowa posłał Icy.
/ tak, wiem, ze krótko, ale muszę pilnie strzelić ZW xP 10-15 minut.
/ tak, wiem, ze krótko, ale muszę pilnie strzelić ZW xP 10-15 minut.
Re: Góra Rzeki
- Czy wątpię? Raczej uprzedzam.
Odpowiedziała nie zmieniając pozycji. Nadal były to nieco dziwne słowa, zresztą jakie miała prawo by je wypowiadać, skoro nawet nie przynależała do jego watahy? Było to chyba świadectwo jej arogancji, chociaż z drugiej strony była to dobra rada. Podopieczny wchodzący na łeb to najgorsza z możliwych rzeczy - i najbardziej problematyczna. Już wolała tych bezmózgich, plujących się idiotów spoza stada, którzy rzucali się na nią osądzając o okrucieństwo i tak dalej. Zabicie takiego nie wiązało się z żadnymi negatywnymi konsekwencjami, ale członek własnego stada jeśli był jednak jakoś tam przydatny to zabicie go miało swoje minusy. Ale i tak uważała to za najsłuszniejszą decyzję w takim, a nie innym momencie.
Odpowiedziała nie zmieniając pozycji. Nadal były to nieco dziwne słowa, zresztą jakie miała prawo by je wypowiadać, skoro nawet nie przynależała do jego watahy? Było to chyba świadectwo jej arogancji, chociaż z drugiej strony była to dobra rada. Podopieczny wchodzący na łeb to najgorsza z możliwych rzeczy - i najbardziej problematyczna. Już wolała tych bezmózgich, plujących się idiotów spoza stada, którzy rzucali się na nią osądzając o okrucieństwo i tak dalej. Zabicie takiego nie wiązało się z żadnymi negatywnymi konsekwencjami, ale członek własnego stada jeśli był jednak jakoś tam przydatny to zabicie go miało swoje minusy. Ale i tak uważała to za najsłuszniejszą decyzję w takim, a nie innym momencie.
Icy- Wilk
- Liczba postów : 156
Jest z nami od : 24/04/2011
Wataha : Xīngzuò
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 24
Re: Góra Rzeki
W równym stopniu te stadko nie obchodziło Narkomanthik.
-Nie zostanę tu dłużej. Powędruje dalej, a imiona mi się przydadzą.- Mruknęła wpatrując się w młodego i porywczego basiora. Oczy jej zabłyszczały. Jednakże nie podzieli się z informacjami. Jeszcze.
-Nie zostanę tu dłużej. Powędruje dalej, a imiona mi się przydadzą.- Mruknęła wpatrując się w młodego i porywczego basiora. Oczy jej zabłyszczały. Jednakże nie podzieli się z informacjami. Jeszcze.
Narkomanthik- Wilk
- Liczba postów : 170
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 12
Zręczność : 20
Re: Góra Rzeki
Drobnym, żwawym krokiem, ruszył w stronę zgromadzonych wilków, nie siląc się na słowo powitania. Wpatrzony w biały kwiat o "koszyczkowatym" kształcie, z wyrazem pożądania na pysku, brną przed siebie, ślizgając się na kałużach, powstałych w wyniku dzisiejszych opadów deszczu.
- Ty tam! - fuknął, rzucając wściekłe spojrzenie na Intera.
Mówił ze specyficznym akcentem, ale każdy psowaty mógł go bez problemu zrozumieć.
- Odsuń się. - I nie czekając, na jakąkolwiek reakcję wilka, odgarnął jego ogon, by następnie ostrożnie zerwać upatrzoną roślinkę.
- Ty tam! - fuknął, rzucając wściekłe spojrzenie na Intera.
Mówił ze specyficznym akcentem, ale każdy psowaty mógł go bez problemu zrozumieć.
- Odsuń się. - I nie czekając, na jakąkolwiek reakcję wilka, odgarnął jego ogon, by następnie ostrożnie zerwać upatrzoną roślinkę.
Krgar- Jenot
- Liczba postów : 86
Jest z nami od : 25/04/2011
Zdrowie :
Siła : 5
Zręczność : 30
Re: Góra Rzeki
Pokiwał przecząco pyskiem, jakby mówił coś w deseń: "nie potrzebuję rad od innych, wiem co robić". W swoim mniemaniu nigdy nie popełnia żadnych błędów... nawet ten jeden jedyny raz, kiedy jego rozumowanie okazało się błędne, odrzucił je w zapomnienie. Wszystko dlatego, aby nie szargało to jego "wspaniałości". Właściwie początkowo nie zauważył kręcącego się tutaj jenota, dopiero kiedy do jego uszu dotarł obcy głos w dodatku ze specyficznym akcentem, postanowił znaleźć jego źródło. Bez większych problemów zlokalizował zwierzaka, wpatrując się weń przez jakąś chwilę. Aż chciałoby się wrzasnąć "TO MÓWI!".
Re: Góra Rzeki
Wadera zerwała się na równe łapy, nagle czując pełnie swego życia.
-SZOOP!- Wypisnęła i skoczyła ku futrzastej kulce biorąc ją w łapy i dusząc w uścisku mrucząc jak kot. Tak, ma sentymenty do takich stworzeń. *userka uzupełnia w KP*
W pewnym momencie przypomniała sobie, iż nie jest sama.
Oj tam, oj tam.
Brak weny. :C
-SZOOP!- Wypisnęła i skoczyła ku futrzastej kulce biorąc ją w łapy i dusząc w uścisku mrucząc jak kot. Tak, ma sentymenty do takich stworzeń. *userka uzupełnia w KP*
W pewnym momencie przypomniała sobie, iż nie jest sama.
Oj tam, oj tam.
Brak weny. :C
Narkomanthik- Wilk
- Liczba postów : 170
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 12
Zręczność : 20
Re: Góra Rzeki
Do tej pory mógł sprawiać wrażenie biernego obserwatora, może nieznacznie poirytowanego faktem, że ktoś śmiał deptać drogocenne rośliny, które on - jako jeden z nielicznych w tej krainie - potrafił właściwie spożytkować. Jednak w chwili, w której został nazwany szopem, by kilka sekund później zostać potraktowanym, niczym jakiś puchaty, biały, niegroźny królik, ogarnęła go najprawdziwsza złość.
- NIE... - Uderzył Narko ostrymi pazurami, zostawiając ślady na jej łapie. - ...JESTEM... - Ponowił atak. - ...SZOPEM! - Serię ciosów zakończył ugryzieniem, wyrwaniem się z uścisku i ostentacyjnym syknięciem.
Rozejrzał się za swoim kwiatkiem, a gdy go znalazł, zrobił jeszcze bardziej niezadowoloną minę.
- Szukałem go całą wczorajszą noc, a teraz... do niczego się już nie nadaje! - orzekł, wskazując trzymaną roślinką na Kahei'a, którego z jakichś powodów postanowił oskarżyć o efekt całego zajścia.
- NIE... - Uderzył Narko ostrymi pazurami, zostawiając ślady na jej łapie. - ...JESTEM... - Ponowił atak. - ...SZOPEM! - Serię ciosów zakończył ugryzieniem, wyrwaniem się z uścisku i ostentacyjnym syknięciem.
Rozejrzał się za swoim kwiatkiem, a gdy go znalazł, zrobił jeszcze bardziej niezadowoloną minę.
- Szukałem go całą wczorajszą noc, a teraz... do niczego się już nie nadaje! - orzekł, wskazując trzymaną roślinką na Kahei'a, którego z jakichś powodów postanowił oskarżyć o efekt całego zajścia.
Krgar- Jenot
- Liczba postów : 86
Jest z nami od : 25/04/2011
Zdrowie :
Siła : 5
Zręczność : 30
Re: Góra Rzeki
Obserwował cały incydent ze spokojem, nie zamierzając interweniować w jakikolwiek sposób. Dopiero kiedy został oskarżony o zniszczenie roślinki, mruknął tylko:
- Ciekawe czy zjedzenie drugiego psowatego zaliczyłoby mnie do kanibali. - Jego myśli wypłynęły na wierzch, jednak nie były skierowane do konkretnej osoby, raczej ot tak, rzucone w powietrze. Kłapnął szczękami, wydając ten charakterystyczny dźwięk, uznawany przez niektórych za irytujący. Początkowo jenot nawet mu się spodobał, broniąc się przed tą... wilczycą. Nie chodziło już o sam fakt poradzenia sobie z wilkiem, ale o sposób w jaki go potraktował!
- Ciekawe czy zjedzenie drugiego psowatego zaliczyłoby mnie do kanibali. - Jego myśli wypłynęły na wierzch, jednak nie były skierowane do konkretnej osoby, raczej ot tak, rzucone w powietrze. Kłapnął szczękami, wydając ten charakterystyczny dźwięk, uznawany przez niektórych za irytujący. Początkowo jenot nawet mu się spodobał, broniąc się przed tą... wilczycą. Nie chodziło już o sam fakt poradzenia sobie z wilkiem, ale o sposób w jaki go potraktował!
Strona 3 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
MoonCall :: Kraina :: Dolina Tęczy
Strona 3 z 7
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach