Góra Rzeki
+8
Krgar
Icy
Narkomanthik
Inter
Mestor
Nenille
Kahei
Azhrarn
12 posters
MoonCall :: Kraina :: Dolina Tęczy
Strona 7 z 7
Strona 7 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Re: Góra Rzeki
Zeżarł ze dwie roślinki, którymi okazały się być mniszki lekarskie. Nieco lepiej się poczuł, a przynajmniej sobie wmawiał, bowiem nie wierzył w natychmiastowe działanie zielska. Był raczej sceptyczny.
- A czy każda wataha, w której jesteś, bądź byłaś, nie jest "twoim domem"? "Twoją" grupą, stadem. - Niezbyt grzecznie, bo przeżuwając chwasty, rzekł owe słowa, rozglądając się przy okazji dookoła. Może wypatrzy coś ciekawego...
- A czy każda wataha, w której jesteś, bądź byłaś, nie jest "twoim domem"? "Twoją" grupą, stadem. - Niezbyt grzecznie, bo przeżuwając chwasty, rzekł owe słowa, rozglądając się przy okazji dookoła. Może wypatrzy coś ciekawego...
Re: Góra Rzeki
~ Oczywiście, że nie. Jeżeli gdzies nie czuję się dobrze, ponieważ zasady mi nie odpowiadają, jak mogę tą grupę nazywać 'moim domem'. A ty? ~ czuła się na jakimś przesłuchaniu, więc chciała równiez usłyszec jakąś odpowiedź od wilka. Oblizała pysk, patrząc na niego obojętnym wzrokiem, a jej uśmiech zgubił się w trakcie wypowiedzi.
Podeszła do rzeki i poczęła pić, powoli i ostrożnie, gdyż woda płynęła bardzo szybko. Gdy zimna ciecz przepłynęła przez jej gardziel, poczuła niejaką ulgę. Zerknęła na basiora i weszła cała do nurtu.
Podeszła do rzeki i poczęła pić, powoli i ostrożnie, gdyż woda płynęła bardzo szybko. Gdy zimna ciecz przepłynęła przez jej gardziel, poczuła niejaką ulgę. Zerknęła na basiora i weszła cała do nurtu.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Góra Rzeki
- Jeśli nie czujesz się dobrze wśród danej grupy wilków, dlaczego z nimi przebywasz? Tylko dla ochrony i polowań? - Normalnie pewnie parsknąłby śmiechem, jednak wpatrywał się w wilczycę jak w obrazek, wcześniej rzecz jasna przełknął zielsko, które w smaku niezbyt dobre było. W dalszym ciągu ignorował pytania wilczycy o niego. Była ciekawa co on o tym myśli, to raczej jasne, ale jak widać Szary nie lubi o sobie rozmawiać... albo wciąż szuka "tego" w tej rozmowie.
Re: Góra Rzeki
Wyskoczyła z rzeki i otrzepała się dokładnie na basiora. Uśmiechnęła się do niego z ironią i westchnęła teatralnie.
~ Bo wiesz... ja tak bardzo nie lubię być sama ~ powiedziałam tonem słodkiej aktoreczki i wyszczerzyła do niego kły w uśmiechu. Usiadła, obserwując swoje 'dzieło'. Konkretnie mokrego basiora.
~ Bo wiesz... ja tak bardzo nie lubię być sama ~ powiedziałam tonem słodkiej aktoreczki i wyszczerzyła do niego kły w uśmiechu. Usiadła, obserwując swoje 'dzieło'. Konkretnie mokrego basiora.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Góra Rzeki
Niezbyt mu to przeszkadzało, ale mimo tego podczas "moczenia", automatycznie odchylił się na bok, zupełnie jakby miało mu to pomóc.
- Za tą maską ociekającej ironią wilczycy, jest ktoś lepszy. Ktoś, kto nie chce się pokazać. - Stwierdził, nie odrywając wzroku od wilczycy, a po chwili wstrząsnął łapą, chcąc ją wysuszyć
- Za tą maską ociekającej ironią wilczycy, jest ktoś lepszy. Ktoś, kto nie chce się pokazać. - Stwierdził, nie odrywając wzroku od wilczycy, a po chwili wstrząsnął łapą, chcąc ją wysuszyć
Re: Góra Rzeki
Wilczyca został zbita z pantałyku. Parsknęła śmiechem, starając się go opanować.
~ Widzę, że te żarty się Ciebie trzymają, Kah. ~ mruknęła, już powoli sie uspakajając. Maska ironii? Za kogo on ją ma!? Spojrzała na niego poważnie.
~ Na mnie czas, do zobaczenia. ~ rzekła chłodno. A tak było miło. Zbiegła na dół i za chwilę już jej nie było.
~ Widzę, że te żarty się Ciebie trzymają, Kah. ~ mruknęła, już powoli sie uspakajając. Maska ironii? Za kogo on ją ma!? Spojrzała na niego poważnie.
~ Na mnie czas, do zobaczenia. ~ rzekła chłodno. A tak było miło. Zbiegła na dół i za chwilę już jej nie było.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Góra Rzeki
- Istotnie... - Mruknął pod nosem, patrząc za o odchodzącą wilczycą.
- Nawet nie masz pojęcia jak bardzo jesteśmy do siebie podobni. - Dodał znacznie ciszej, po czym sam zabrał swój tyłek z tego miejsca, wcześniej naturalnie upewniając się, że wszystkie chwasty ma ze sobą.
/zt
- Nawet nie masz pojęcia jak bardzo jesteśmy do siebie podobni. - Dodał znacznie ciszej, po czym sam zabrał swój tyłek z tego miejsca, wcześniej naturalnie upewniając się, że wszystkie chwasty ma ze sobą.
/zt
Re: Góra Rzeki
Musiał zgubić Intera, gdyż znalazł się w tym miejscu... sam. Aż tak przeraził go ten gad? W każdym razie usiadł na brzegu, wypatrując ewentualnego zwierza. Był głodny, ale nie na tyle, żeby ruszyć zad na własne tereny.
Re: Góra Rzeki
Błąkała się po terenach, coraz bardziej zirytowana pustym żołądkiem. Musi sobie znaleźć jakieś towarzystwo w tej niby 'zapomnianej' krainie. Kogoś silnego i na tyle głupiego, aby można się było do niego przyczepić jak pijawka - bez większych oporów tego kogoś, of kors. Z daleka coś/kogoś dojrzała, czyżby?.. Powoli zaczęła się skradać w stronę szarego basiora. Uszy położyła po sobie, a ogon uniosła lekko do góry, ażeby jej się nie pobrudził w piasku. Stanęła tuż za nim, wstrzymując oddech. Omajgdagst
Vinczii- Wilk
- Liczba postów : 11
Jest z nami od : 06/05/2011
Zdrowie :
Siła : 3
Zręczność : 2
Re: Góra Rzeki
Wadera długo nie błądziła po terenach. Węsząc w powietrzu wyczuła znajomego basiora. Dawno nie widziała Kahei'a, jednak się nie przyzna, że stęskniła się za jego parszywym pyskiem. Szła niedbale, nieśpiesznie w jego stronę. Zdziwiła się nieco, iż znow spotykają się w tym samym miejscu. Oblizała pysk dochodząc do basiora, przyglądała się wcześniej mu uważnie. Chciała się upewnić, czy jest zdrowy. Nie, to nie była troska. Jako wilk z paktującej grupy, musiała wiedzieć o przybyciu jakieś nowej, wrogiej watahy.
Przystanęła na chwilę, wpatrując się zielonymi ślepiami w jego szarą postać. Uśmiech nie malował się na jej pysku. Nie miała dobrego humoru lub po prostu tego nie okazywała. Chrząknęła, aby zwrócić uwagę samca na sobie. Posłała mu przyjazny uśmiech. Może coś się odmieniło w Nivis od ich ostatniej rozmowy, lecz chyba względem jedynie basiora. Wadera kłóciła się wewnętrznie z samą sobą o to, czy potrafi mu zaufać. Jednak odsunęła te rozmyslenia na dalszy plan, nadal wiercąc wzrokiem Vinczii.
Przystanęła na chwilę, wpatrując się zielonymi ślepiami w jego szarą postać. Uśmiech nie malował się na jej pysku. Nie miała dobrego humoru lub po prostu tego nie okazywała. Chrząknęła, aby zwrócić uwagę samca na sobie. Posłała mu przyjazny uśmiech. Może coś się odmieniło w Nivis od ich ostatniej rozmowy, lecz chyba względem jedynie basiora. Wadera kłóciła się wewnętrznie z samą sobą o to, czy potrafi mu zaufać. Jednak odsunęła te rozmyslenia na dalszy plan, nadal wiercąc wzrokiem Vinczii.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Góra Rzeki
Zmarkotniał. Właściwie z niewiadomego powodu, bo był taki jeszcze nim dostrzegł obecność Nivis. Zwrócił ku niej mimowolnie łeb, ciekaw kto to tak brzydko chrząka.
- Witaj. - Rzucił, jakby był zupełnie bez życia i zaraz spuścił wzrok na taflę wody, ignorując całą resztę. Co więcej się rozpisywać... widać jak jest, jednak nie wiadomo dlaczego. Zapewnić jedynie mogę, że wkrótce się dowiemy.
/znów zw :[
- Witaj. - Rzucił, jakby był zupełnie bez życia i zaraz spuścił wzrok na taflę wody, ignorując całą resztę. Co więcej się rozpisywać... widać jak jest, jednak nie wiadomo dlaczego. Zapewnić jedynie mogę, że wkrótce się dowiemy.
/znów zw :[
Re: Góra Rzeki
Warknęła w stronę zielonookiej. Co ta obca też zrobiła! Zniszczyła jej plan o wyłudzeniu pożywienia w dość subtelny sposób od szarego. Trzeba przyznać, że bardzo ceniła sobie swój urok osobisty, który posiadała zamiast siły normalnego wilka czy chociaż wilczycy. Ale zaraz.. zapomniana kraina? I już dwa wilki? No, chyba że to jakaś słodka parka na swoim miesiącu miodowym. Tą myśl szybko jednak odepchnęła, mając na uwadze to, że brązowo-karmelowa wadera jeszcze jej nie rozszarpała. -Ja.. ja tylko..- Zaczęła próbować się wytłumaczyć, używając głosu niewiniątka; a że była utalentowaną aktorką.. Heh. Skuliła ogon i zrobiła krok w tył, gotowa do natychmiastowej ucieczki, jeśliby ta para okazała się chorymi na umyśle - wilczymi kanibalami.
Vinczii- Wilk
- Liczba postów : 11
Jest z nami od : 06/05/2011
Zdrowie :
Siła : 3
Zręczność : 2
Re: Góra Rzeki
[Vinczii edytuk post, gdyż(dodałaś za późno spostrzegawczość, zauważyłam dopiero po wysłaniu posta i go zedytowałam) masz więcej spostrz. niż Nivis, więc nie miała prawa Ciebie zauważyć. Nastepnym razem dodawaj wszystkie statystyki razem]
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Góra Rzeki
[Ja już od początku mam statystyki, więc nie rozumiem do końca o co chodzi.. xP Zresztą, że mnie zauważyłaś to będzie bardziej fabularnie, bo jak ja tuż przy Kaheiu stanęłam.. Jakby mi zależało na ukryciu się przed wszystkimi, to bym to zaznaczyła. xD]
Vinczii- Wilk
- Liczba postów : 11
Jest z nami od : 06/05/2011
Zdrowie :
Siła : 3
Zręczność : 2
Re: Góra Rzeki
[No niech będzie.]
Patrzyła na nią poirytowana i ziewnęła przeciągle. Zerknęła na Kahei'a, znów załamanie nerwowe? Musi się tego dowiedzieć. Odwróciła pysk na waderę i rzekła spokojnie.
~ Coś Ci słabo idzie mowa, po prostu znajdź inne miejsce. ~ mało ją to obchodziło, za kogo uważała Vinczii Nivis i Kahei'a. Usiadła obok basiora, lecz nie spuszczała z wzroku wilczycy. Pierwszy raz ją widziała, a Zielonooka potrafiła rozpoznać, jezeli ktoś jest kiepskim kłamcą. Przecież była w tym mistrzynią.
Patrzyła na nią poirytowana i ziewnęła przeciągle. Zerknęła na Kahei'a, znów załamanie nerwowe? Musi się tego dowiedzieć. Odwróciła pysk na waderę i rzekła spokojnie.
~ Coś Ci słabo idzie mowa, po prostu znajdź inne miejsce. ~ mało ją to obchodziło, za kogo uważała Vinczii Nivis i Kahei'a. Usiadła obok basiora, lecz nie spuszczała z wzroku wilczycy. Pierwszy raz ją widziała, a Zielonooka potrafiła rozpoznać, jezeli ktoś jest kiepskim kłamcą. Przecież była w tym mistrzynią.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Góra Rzeki
- Zostaw ją... - Mruknął zrezygnowanym tonem. Nie był to rozkaz, nie, nie.
- Lepiej powiedz mi co u Was... - Uwalił się na piasek i "chwycił" jedną łapą za pysk. Właściwie nie był to chwyt co raczej "podpórka".
[jeju, kompletnie mnie wyssało]
- Lepiej powiedz mi co u Was... - Uwalił się na piasek i "chwycił" jedną łapą za pysk. Właściwie nie był to chwyt co raczej "podpórka".
[jeju, kompletnie mnie wyssało]
Re: Góra Rzeki
~ Nie wiem, nie spotkałam się z nimi jeszcze. ~ parsknęła na basiora, westchnęła widząc jego stan. Tak, dla niej był wrakiem, żałosnym wrakiem. Popatrzyła na wilczycę.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Góra Rzeki
Inne miejsce? Niedoczekanie. Vin nie zamierzała znów wędrować przez nie wiadomo ile, szukając czegoś do zjedzenia. Czegoś.. ech, szkoda, że potrafiła jedynie upolować małe i słabe istoty, które po głębszym zastanowieniu można by było nazwać jedynie szybszymi. Ale ona nie chce żadnych jaszczurek - na początku, fakt, że przepełniała ją duma, widząc jak inne bachory nie mogły takowej złapać. Ale po pewnym czasie, gdy straciła stały dostęp do troszkę większego pożywienia, razem z utopioną rodzinką.. nie, już nie było zabawne. Czy jej 'ukochana' wataha zginęła? W całości? Może ktoś tam przeżył, ale ona wolała już nie wracać w rodzinne strony. Nieważne... ale że ona kiepskim kłamcą? No bez przesady! Skoro za jej krzykiem "o wielki obiad" cała masa wilków, które nienawidziła z wzajemnością wpadła do głębokiego dołu? Czy tą czeluść w ogóle można było nazwać dołem? Ech, znowu się userka głupio rozpisuje o tej historii Vinczki! -Niegrzecznie tak wypraszać. Zwłaszcza, że ty dotarłaś tutaj.. po mnie? Czyżby? Ochhh tak, racja!- Zamruczała aroganckim tonem, a następnie zamilkła, jakby zamurowana. Czyżby Kahei, to znaczy szarak.. naprawdę był chory? Nie przejmując się już zbytnio karmelkiem Podeszła jeszcze bliżej do naleśnika. Nos wetknęła mu gdzieś w futro na karku, ciekawa reakcji.
Vinczii- Wilk
- Liczba postów : 11
Jest z nami od : 06/05/2011
Zdrowie :
Siła : 3
Zręczność : 2
Re: Góra Rzeki
Uśmiechnął się dla odmiany, kierując następne słowa do wilczycy:
- Chcesz mi więc powiedzieć, że więcej czasu spędzasz... ZE MNĄ, niż z nimi? - Ukazał końcówki kłów, zerkając na Nivis.
W pewnym momencie poczuł zimny nos w futrze. Nie zareagował. Zupełnie, jakby mu to nie przeszkadzało.
Zważywszy na to, że user Nivis musiał się zmywać, Kahei po chwili odszedł.
/zt
- Chcesz mi więc powiedzieć, że więcej czasu spędzasz... ZE MNĄ, niż z nimi? - Ukazał końcówki kłów, zerkając na Nivis.
W pewnym momencie poczuł zimny nos w futrze. Nie zareagował. Zupełnie, jakby mu to nie przeszkadzało.
Zważywszy na to, że user Nivis musiał się zmywać, Kahei po chwili odszedł.
/zt
Re: Góra Rzeki
No bez jajek. Zupełne nic? Zero? Takie kompletne?.. Waderze aż ślinka pociekłaby z pyska, gdyby nie fakt, że czuła się na to zbyt inteligentna. Wiedziała też, że jest zarozumiała - ale komu na jej miejscu nie zależałoby najbardziej na własnym tyłku i żołądku? Gdy jednak szarak poszedł, prychnęła krótko. Wybiegła za poszukiwaniem jakiegoś... normalniejszego naiwniaka, który ją nakarmi. Lub naiwniaczkę, obojętne.
zt
zt
Vinczii- Wilk
- Liczba postów : 11
Jest z nami od : 06/05/2011
Zdrowie :
Siła : 3
Zręczność : 2
Re: Góra Rzeki
Przyszedł sobie w to zacne miejsce, poszukując zielsk leczniczych. Był ranny. Ciężko. Postanowił więc się nieco podleczyć, zanim ktoś zobaczy, jak może wyglądać wilk po walce ze świstakiem. Choć, nie ukrywajmy, nie zagoiły mu się też wszystkie obrażenia po spotkaniu z kuną i pumą.
Przedzierając się przez trawy, rosnące przy rzece i analizując każdą rośliną zieloną, którą napotkał, w końcu zauważył maki lekarskie. Połknął oba bez zastanowienia, a gdy poczuł ich zbawienne działanie, wyszedł.
/zt
2x mak lekarski zebrane
Przedzierając się przez trawy, rosnące przy rzece i analizując każdą rośliną zieloną, którą napotkał, w końcu zauważył maki lekarskie. Połknął oba bez zastanowienia, a gdy poczuł ich zbawienne działanie, wyszedł.
/zt
2x mak lekarski zebrane
Re: Góra Rzeki
Userka postanowiła nie wciskać się już w temat z wyprawą.Gdy basior stracił równowagę na moście w puszczy, wrzasnął przeraźliwie i runął do wody. Spadając, poobijał się po okoliczne kamienie, tracąc tym samym przytomność.
Leniwy prąd rzeki przywlókł go nad rzekę w tęczowej dolinie i wysadził na brzeg.
Młody spędził tutaj całą noc i niemalże następny . Obudził się dopiero teraz. Otworzył powoli oczy, zamazany obraz powoli się wyostrzał.
-Gdzie ja.. - mruknął, wstając powoli. Potarł łapą łeb. Wyczuł na poduszce kończyny ciecz. Przysnął ją do nosa.Krew. Krwawił.
Usiadł na ziemi,powoli dochodząc do siebie. Nie pamiętał jak się tutaj znalazł. Tak jakby nie było nic.. a potem leżał tu.
Spokojnie, pamięć wróci mu po kilku minutach. Inter wstał i chwiejnym krokiem oddalił się z tego miejsca.
zt
Leniwy prąd rzeki przywlókł go nad rzekę w tęczowej dolinie i wysadził na brzeg.
Młody spędził tutaj całą noc i niemalże następny . Obudził się dopiero teraz. Otworzył powoli oczy, zamazany obraz powoli się wyostrzał.
-Gdzie ja.. - mruknął, wstając powoli. Potarł łapą łeb. Wyczuł na poduszce kończyny ciecz. Przysnął ją do nosa.Krew. Krwawił.
Usiadł na ziemi,powoli dochodząc do siebie. Nie pamiętał jak się tutaj znalazł. Tak jakby nie było nic.. a potem leżał tu.
Spokojnie, pamięć wróci mu po kilku minutach. Inter wstał i chwiejnym krokiem oddalił się z tego miejsca.
zt
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Góra Rzeki
Przybył, na swych plecach niosąc z lubością świeżo zerwane zioła. Zbliżył się do rzeki i zanurzył nos w wodzie, aby następnie ugasić szybko swoje pragnienie przy użyciu niezawodnego jęzora. Nagle dostrzegł po drugiej stronie.. mak. Nawet nie jeden, tylko dwa.. trzy.. cztery... cała piątka! Było to dosyć dziwne zjawisko, bo na polu znalazł tylko.. jeden.. dwa. Tak, dwa - jeszcze chyba potrafi liczyć.. nie?.. Pfff. Mestor przebiegł przez rzeczkę łapami rozpraszając piasek. Woda zrobiła się mętna i już nie tak apetyczna jak wcześniej. Przynajmniej przez jakąś minutkę. Używając kłów jak sekatory ściął maki - padały jeden po drugim! Muehe. Szybko wciapał je sobie w futro, rozglądając się dookoła. Pusto. Zaczął penetrować 'drugi brzeg rzeki', kontynuując tym samym swą wędrówkę.
*zt*
5x mak lekarski zebrane.
*zt*
5x mak lekarski zebrane.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Strona 7 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
MoonCall :: Kraina :: Dolina Tęczy
Strona 7 z 7
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach