Góra Rzeki
+8
Krgar
Icy
Narkomanthik
Inter
Mestor
Nenille
Kahei
Azhrarn
12 posters
MoonCall :: Kraina :: Dolina Tęczy
Strona 7 z 7
Strona 7 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Re: Góra Rzeki
- Zostaw ją... - Mruknął zrezygnowanym tonem. Nie był to rozkaz, nie, nie.
- Lepiej powiedz mi co u Was... - Uwalił się na piasek i "chwycił" jedną łapą za pysk. Właściwie nie był to chwyt co raczej "podpórka".
[jeju, kompletnie mnie wyssało]
- Lepiej powiedz mi co u Was... - Uwalił się na piasek i "chwycił" jedną łapą za pysk. Właściwie nie był to chwyt co raczej "podpórka".
[jeju, kompletnie mnie wyssało]
Re: Góra Rzeki
~ Nie wiem, nie spotkałam się z nimi jeszcze. ~ parsknęła na basiora, westchnęła widząc jego stan. Tak, dla niej był wrakiem, żałosnym wrakiem. Popatrzyła na wilczycę.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Góra Rzeki
Inne miejsce? Niedoczekanie. Vin nie zamierzała znów wędrować przez nie wiadomo ile, szukając czegoś do zjedzenia. Czegoś.. ech, szkoda, że potrafiła jedynie upolować małe i słabe istoty, które po głębszym zastanowieniu można by było nazwać jedynie szybszymi. Ale ona nie chce żadnych jaszczurek - na początku, fakt, że przepełniała ją duma, widząc jak inne bachory nie mogły takowej złapać. Ale po pewnym czasie, gdy straciła stały dostęp do troszkę większego pożywienia, razem z utopioną rodzinką.. nie, już nie było zabawne. Czy jej 'ukochana' wataha zginęła? W całości? Może ktoś tam przeżył, ale ona wolała już nie wracać w rodzinne strony. Nieważne... ale że ona kiepskim kłamcą? No bez przesady! Skoro za jej krzykiem "o wielki obiad" cała masa wilków, które nienawidziła z wzajemnością wpadła do głębokiego dołu? Czy tą czeluść w ogóle można było nazwać dołem? Ech, znowu się userka głupio rozpisuje o tej historii Vinczki! -Niegrzecznie tak wypraszać. Zwłaszcza, że ty dotarłaś tutaj.. po mnie? Czyżby? Ochhh tak, racja!- Zamruczała aroganckim tonem, a następnie zamilkła, jakby zamurowana. Czyżby Kahei, to znaczy szarak.. naprawdę był chory? Nie przejmując się już zbytnio karmelkiem Podeszła jeszcze bliżej do naleśnika. Nos wetknęła mu gdzieś w futro na karku, ciekawa reakcji.
Vinczii- Wilk
- Liczba postów : 11
Jest z nami od : 06/05/2011
Zdrowie :
Siła : 3
Zręczność : 2
Re: Góra Rzeki
Uśmiechnął się dla odmiany, kierując następne słowa do wilczycy:
- Chcesz mi więc powiedzieć, że więcej czasu spędzasz... ZE MNĄ, niż z nimi? - Ukazał końcówki kłów, zerkając na Nivis.
W pewnym momencie poczuł zimny nos w futrze. Nie zareagował. Zupełnie, jakby mu to nie przeszkadzało.
Zważywszy na to, że user Nivis musiał się zmywać, Kahei po chwili odszedł.
/zt
- Chcesz mi więc powiedzieć, że więcej czasu spędzasz... ZE MNĄ, niż z nimi? - Ukazał końcówki kłów, zerkając na Nivis.
W pewnym momencie poczuł zimny nos w futrze. Nie zareagował. Zupełnie, jakby mu to nie przeszkadzało.
Zważywszy na to, że user Nivis musiał się zmywać, Kahei po chwili odszedł.
/zt
Re: Góra Rzeki
No bez jajek. Zupełne nic? Zero? Takie kompletne?.. Waderze aż ślinka pociekłaby z pyska, gdyby nie fakt, że czuła się na to zbyt inteligentna. Wiedziała też, że jest zarozumiała - ale komu na jej miejscu nie zależałoby najbardziej na własnym tyłku i żołądku? Gdy jednak szarak poszedł, prychnęła krótko. Wybiegła za poszukiwaniem jakiegoś... normalniejszego naiwniaka, który ją nakarmi. Lub naiwniaczkę, obojętne.
zt
zt
Vinczii- Wilk
- Liczba postów : 11
Jest z nami od : 06/05/2011
Zdrowie :
Siła : 3
Zręczność : 2
Re: Góra Rzeki
Przyszedł sobie w to zacne miejsce, poszukując zielsk leczniczych. Był ranny. Ciężko. Postanowił więc się nieco podleczyć, zanim ktoś zobaczy, jak może wyglądać wilk po walce ze świstakiem. Choć, nie ukrywajmy, nie zagoiły mu się też wszystkie obrażenia po spotkaniu z kuną i pumą.
Przedzierając się przez trawy, rosnące przy rzece i analizując każdą rośliną zieloną, którą napotkał, w końcu zauważył maki lekarskie. Połknął oba bez zastanowienia, a gdy poczuł ich zbawienne działanie, wyszedł.
/zt
2x mak lekarski zebrane
Przedzierając się przez trawy, rosnące przy rzece i analizując każdą rośliną zieloną, którą napotkał, w końcu zauważył maki lekarskie. Połknął oba bez zastanowienia, a gdy poczuł ich zbawienne działanie, wyszedł.
/zt
2x mak lekarski zebrane
Re: Góra Rzeki
Userka postanowiła nie wciskać się już w temat z wyprawą.Gdy basior stracił równowagę na moście w puszczy, wrzasnął przeraźliwie i runął do wody. Spadając, poobijał się po okoliczne kamienie, tracąc tym samym przytomność.
Leniwy prąd rzeki przywlókł go nad rzekę w tęczowej dolinie i wysadził na brzeg.
Młody spędził tutaj całą noc i niemalże następny . Obudził się dopiero teraz. Otworzył powoli oczy, zamazany obraz powoli się wyostrzał.
-Gdzie ja.. - mruknął, wstając powoli. Potarł łapą łeb. Wyczuł na poduszce kończyny ciecz. Przysnął ją do nosa.Krew. Krwawił.
Usiadł na ziemi,powoli dochodząc do siebie. Nie pamiętał jak się tutaj znalazł. Tak jakby nie było nic.. a potem leżał tu.
Spokojnie, pamięć wróci mu po kilku minutach. Inter wstał i chwiejnym krokiem oddalił się z tego miejsca.
zt
Leniwy prąd rzeki przywlókł go nad rzekę w tęczowej dolinie i wysadził na brzeg.
Młody spędził tutaj całą noc i niemalże następny . Obudził się dopiero teraz. Otworzył powoli oczy, zamazany obraz powoli się wyostrzał.
-Gdzie ja.. - mruknął, wstając powoli. Potarł łapą łeb. Wyczuł na poduszce kończyny ciecz. Przysnął ją do nosa.Krew. Krwawił.
Usiadł na ziemi,powoli dochodząc do siebie. Nie pamiętał jak się tutaj znalazł. Tak jakby nie było nic.. a potem leżał tu.
Spokojnie, pamięć wróci mu po kilku minutach. Inter wstał i chwiejnym krokiem oddalił się z tego miejsca.
zt
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Góra Rzeki
Przybył, na swych plecach niosąc z lubością świeżo zerwane zioła. Zbliżył się do rzeki i zanurzył nos w wodzie, aby następnie ugasić szybko swoje pragnienie przy użyciu niezawodnego jęzora. Nagle dostrzegł po drugiej stronie.. mak. Nawet nie jeden, tylko dwa.. trzy.. cztery... cała piątka! Było to dosyć dziwne zjawisko, bo na polu znalazł tylko.. jeden.. dwa. Tak, dwa - jeszcze chyba potrafi liczyć.. nie?.. Pfff. Mestor przebiegł przez rzeczkę łapami rozpraszając piasek. Woda zrobiła się mętna i już nie tak apetyczna jak wcześniej. Przynajmniej przez jakąś minutkę. Używając kłów jak sekatory ściął maki - padały jeden po drugim! Muehe. Szybko wciapał je sobie w futro, rozglądając się dookoła. Pusto. Zaczął penetrować 'drugi brzeg rzeki', kontynuując tym samym swą wędrówkę.
*zt*
5x mak lekarski zebrane.
*zt*
5x mak lekarski zebrane.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Strona 7 z 7 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
MoonCall :: Kraina :: Dolina Tęczy
Strona 7 z 7
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach