Sokola Skała
+5
Räum
Azhrarn
Kahei
Mestor
Savrael
9 posters
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików :: Księżycowe Wzgórze
Strona 3 z 8
Strona 3 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Re: Sokola Skała
Bariera jak widać za hibernowała.
A jemu nie przeszkadzało memlanie i ślinienie ucha.Przypomniał jak to kiedyś bawił się w ten sposób z własnym rodzeństwem.
Inter obślinił waderze cały ogon. - A właściwie jak masz na imię? - zapytał dość nie wyraźnie ze względu na masę czarnych kudłów w paszczy
A jemu nie przeszkadzało memlanie i ślinienie ucha.Przypomniał jak to kiedyś bawił się w ten sposób z własnym rodzeństwem.
Inter obślinił waderze cały ogon. - A właściwie jak masz na imię? - zapytał dość nie wyraźnie ze względu na masę czarnych kudłów w paszczy
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sokola Skała
(Internet mi się ściął. x-x)
Memłała dalej białe kudłate ucho, chociaż nie przynosiło to pożądanych efektów. Puściła je więc obmyślając nowszą strategię, która byłaby bardziej skuteczna. Nie było to takie znowu proste, podjęła więc próbę wyszarpnięcia ogona.
- Bardzo ładnie. Takie niespotykane imię tym bardziej dla wilczycy.
Odpowiedziała z chytrym uśmieszkiem i ponownie podjęła próbę odciągnięcia go od swojego ogona. Wyssie z niego życie i zostanie patyk! To ją przeraziło nie na żarty!
Memłała dalej białe kudłate ucho, chociaż nie przynosiło to pożądanych efektów. Puściła je więc obmyślając nowszą strategię, która byłaby bardziej skuteczna. Nie było to takie znowu proste, podjęła więc próbę wyszarpnięcia ogona.
- Bardzo ładnie. Takie niespotykane imię tym bardziej dla wilczycy.
Odpowiedziała z chytrym uśmieszkiem i ponownie podjęła próbę odciągnięcia go od swojego ogona. Wyssie z niego życie i zostanie patyk! To ją przeraziło nie na żarty!
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Sokola Skała
Zakleszczył wargi na ogonie wadery, jego zdobycz! Niech sobie znajdzie inną Pociągnął ogon w swoją stronę, nadal go śliniąc i tarmosząc, dość ciekawe zajęcie.
- a więc dobrze, "Bardzo ładnie" miło cię poznać- machnął swoja kitą, rozbawiony.
/yh. mi coś wenę zjadło xP
- a więc dobrze, "Bardzo ładnie" miło cię poznać- machnął swoja kitą, rozbawiony.
/yh. mi coś wenę zjadło xP
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sokola Skała
Tak to się nie bawimy! W ramach rekompensaty straty pięknego, cudownego, puchatego, niesamowitego, nieziemskiego, boskiego, niepowtarzalnego, błyszczącego, jedynego w swoim rodzaju ogona, złapała kitę Intera z przeciągłym charkotem głodnego jednorożca (... no comment) i zamlaskała zadowolona z posiłku.
- Itadakimasu!
Zakomunikowała wszem i wobec, po czym przylizała mu futerko na karku niczym troskliwa mamusia i poczuła wszechogarniającą senność. Wcześniej jeszcze postanowiła się nieco wgryźć w bark, który był jednak dość kościsty...
- Räum, ale nie zdradzaj go byle komu, bo pożrę cię niczym nie jedzący od miesiąca smok. Sama się przedstawiam jak chcę i kiedy chcę.
Ot miała pewne zasady, których postanowiła się trzymać. No i miała nadzieję, że jeszcze się pojawi na tych terenach, bo czuła że zaraz odpłynie, a w jego towarzystwie można się było poczuć bardzo swobodnie.
- Itadakimasu!
Zakomunikowała wszem i wobec, po czym przylizała mu futerko na karku niczym troskliwa mamusia i poczuła wszechogarniającą senność. Wcześniej jeszcze postanowiła się nieco wgryźć w bark, który był jednak dość kościsty...
- Räum, ale nie zdradzaj go byle komu, bo pożrę cię niczym nie jedzący od miesiąca smok. Sama się przedstawiam jak chcę i kiedy chcę.
Ot miała pewne zasady, których postanowiła się trzymać. No i miała nadzieję, że jeszcze się pojawi na tych terenach, bo czuła że zaraz odpłynie, a w jego towarzystwie można się było poczuć bardzo swobodnie.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Sokola Skała
Głodny jednorożec.. Ano ciekawe.Zatem on miał minę niczym plankton, bo jego zaśliniony ogon wyglądał niczym biała papka, czy kaszka, albo cośtam..
- Nie zdradzę. - mruknął, gdy ta mu się przedstawiła i spojrzał na swój bark, no nie, znowu chcą go pożreć! Najpierw wariat, a teraz ta czarna piękność.
- Ej, możemy coś upolować, nie musisz zaraz odstawiać jakiegoś kanibalizmu czy coś.. - Stuknął ją łapą w łepetynę. Sam nie wiedział, czy się przedstawił, tak, ma amnezję, a więc postanowił zrobić to teraz.
- Inter. - rzucił.
- Nie zdradzę. - mruknął, gdy ta mu się przedstawiła i spojrzał na swój bark, no nie, znowu chcą go pożreć! Najpierw wariat, a teraz ta czarna piękność.
- Ej, możemy coś upolować, nie musisz zaraz odstawiać jakiegoś kanibalizmu czy coś.. - Stuknął ją łapą w łepetynę. Sam nie wiedział, czy się przedstawił, tak, ma amnezję, a więc postanowił zrobić to teraz.
- Inter. - rzucił.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sokola Skała
- Teraz? W sumie to jestem głodna.
Powiedziała wyraźnie się nad tym zastanawiając. Gdy stuknął ją łapą w łeb przymknęła ślepia i puściła jego kark posłusznie z wyraźną skruchą... no dobra, bez skruchy ale kark puściła!
- Miło poznać.
Pociągnęła go jeszcze raz za ucho i rozejrzała się dookoła zastanawiając się czy są tutaj w ogóle jakiekolwiek żyjątka, którymi można by się posilić. Może jakieś jaszczurki czy coś w ten deseń? Zawsze warto spróbować odszukać coś podobnego, chociaż najeść to się tym nie naje... ale przekąska będzie!
Powiedziała wyraźnie się nad tym zastanawiając. Gdy stuknął ją łapą w łeb przymknęła ślepia i puściła jego kark posłusznie z wyraźną skruchą... no dobra, bez skruchy ale kark puściła!
- Miło poznać.
Pociągnęła go jeszcze raz za ucho i rozejrzała się dookoła zastanawiając się czy są tutaj w ogóle jakiekolwiek żyjątka, którymi można by się posilić. Może jakieś jaszczurki czy coś w ten deseń? Zawsze warto spróbować odszukać coś podobnego, chociaż najeść to się tym nie naje... ale przekąska będzie!
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Sokola Skała
/ wybacz, zasnęłam xP jak będziesz to skrobnij na gadu-mam w profilu.
Uśmiechnął się do niej.
Niee, jaszczurek on jeść nie zamierzał. Jednak, niestety nie był doświadczony w polowaniach, rodzina nie nauczyła go jak to się robi, ale za to był szybki i dość wytrzymały.
- Może przeniesiemy się na inne miejsce? Jakiś strumyk..- zaproponował. - Wątpię, aby tutaj kręciła się jakaś większa zdobycz, w końcu teren przesiąknięty jest wilczym zapachem. - dodał. Tak, tego zdołał się nauczyć, lecz podchodzenie zwierzyny... był w tym całkowicie zielony. Mrugnął niebieskimi, nieco zaspanymi oczami, w końcu przebył te parę kilometrów, a do tego nie spał całą noc!
Uśmiechnął się do niej.
Niee, jaszczurek on jeść nie zamierzał. Jednak, niestety nie był doświadczony w polowaniach, rodzina nie nauczyła go jak to się robi, ale za to był szybki i dość wytrzymały.
- Może przeniesiemy się na inne miejsce? Jakiś strumyk..- zaproponował. - Wątpię, aby tutaj kręciła się jakaś większa zdobycz, w końcu teren przesiąknięty jest wilczym zapachem. - dodał. Tak, tego zdołał się nauczyć, lecz podchodzenie zwierzyny... był w tym całkowicie zielony. Mrugnął niebieskimi, nieco zaspanymi oczami, w końcu przebył te parę kilometrów, a do tego nie spał całą noc!
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sokola Skała
Otworzył jedno ślepie, a chwilę potem drugie. Nie pamiętał momentu, w którym zasnął. Czyżby zemdlał? Zastrzygł uszami, wyrażając swoją dezorientację i rozejrzał się wokół, poszukując innych, nieśpiących przedstawicieli swojego gatunku. - Jeeeeść... - Zakomunikował potrzebę fizjologiczną, która go właśnie dopadła.
Podniósł się, poocierał o pobliskie skały, pozostawiał tu i ówdzie ślady pazurów, a potem się zmył.
/zt
Podniósł się, poocierał o pobliskie skały, pozostawiał tu i ówdzie ślady pazurów, a potem się zmył.
/zt
Re: Sokola Skała
- Strumień, albo las będą najlepsze jeśli chodzi o polowanie. Może chodźmy do tego drugiego, bo na jakiś czas wolałabym wody unikać.
Podskoczyła w miejscu i przebiegła się kawałek, po czym odwróciła się i wróciła do Intera siadając na ziemi. Nadpobudliwy dzieciak z ADHD. Była to jednak dobra okazja dla sprawdzenia swoich umiejętności.
- Wybierz miejsce, pójdę za tobą. A potem wypatrzę jakąś dobrą sztukę, wzrok mam całkiem niezły.
Powiedziała z wyraźną dumą w głosie, była to jedna z rzeczy którymi mogła się pochwalić. Wbiła w niego wzrok i zamachała ogonem z wyraźnym zadowoleniem.
Podskoczyła w miejscu i przebiegła się kawałek, po czym odwróciła się i wróciła do Intera siadając na ziemi. Nadpobudliwy dzieciak z ADHD. Była to jednak dobra okazja dla sprawdzenia swoich umiejętności.
- Wybierz miejsce, pójdę za tobą. A potem wypatrzę jakąś dobrą sztukę, wzrok mam całkiem niezły.
Powiedziała z wyraźną dumą w głosie, była to jedna z rzeczy którymi mogła się pochwalić. Wbiła w niego wzrok i zamachała ogonem z wyraźnym zadowoleniem.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Sokola Skała
Wspinał się po skale, wraz z Kahei'em, którego siłą rzeczy nie mógł na zbyt dużą odległość odstąpić. Wszak nieśli ze sobą dość dużą zdobycz, której sam nie dałby rady wtachać 'pod górę'.
Re: Sokola Skała
Przy pomocy Az'a, targali te jelenie ciało przez dobry kawałek, a kiedy doszli wreszcie do Wzgórza, trochę czasu im zajęło wejście pod górę, wszak... było im ciężko. Zapierając się łapami, warcząc od czasu do czasu, siłą rzeczy musieli wnieść zdobycz akurat w to miejsce. Nie tracąc czasu na odpoczynek, współpracując, położyli ciało niedaleko Skały, dopiero po tym, Kahei, jak i Az mogli pozwolić sobie na odpoczynek i to też właśnie nastąpiło. Uwalił się na grzbiet, niczym szczeniak z pełnym brzuszkiem, wgapiając się w niebo. Słońce lekko go raziło, jednak nie zrażał się tym i po prostu wymijał je wzrokiem.
Re: Sokola Skała
O tak! Gdy przyszła pora na zasłużony odpoczynek, uwalił się w pobliżu zdobyczy i zmrużył oczęta. Zamierzał się tak lenić do późnego wieczora, ale nie mogąc znieść natrętnej muchy (która musiała przylecieć aż z lasu, czując zapach mięsa, tudzież krwi), zaczął raz po raz kłapać zębami, próbując dopaść intruza.
- Ten jeleń... ocalił mi życie - zadramatyzował, bo po tylu godzinach od akcji na bagnach, zdążył poprzekręcać fakty i stworzyć sobie całkiem nowe wspomnienia o bohaterskim jeleniu, który wziął go na swój grzbiet i tym samym uratował przed niechybną śmiercią z łap/kłów krokodyla.
- Ten jeleń... ocalił mi życie - zadramatyzował, bo po tylu godzinach od akcji na bagnach, zdążył poprzekręcać fakty i stworzyć sobie całkiem nowe wspomnienia o bohaterskim jeleniu, który wziął go na swój grzbiet i tym samym uratował przed niechybną śmiercią z łap/kłów krokodyla.
Re: Sokola Skała
Räum widząc nadchodzących członków watahy szczeknęła głośno na powitanie, podrywając się do góry i ugięła przednie łapy machając dziko ogonem. Dobijający był nieco fakt, że kiedy ona miała iść na polowanie, oni już dawno na nim byli. Ale cóż, nie mogła być gorsza prawda? Nawet jeśli nie dorównywała im masą mięśniową choćby w jednej czwartej to nie znaczyło, że nie da rady upolować czegokolwiek. Podskoczyła do nich parę kroków i zatrzymała się z rozmachem strzygąc dziko uszami.
- Następnym razem jak będziecie się udawać na polowanie moglibyście zawyć. Pojawiłabym się i pomogła wam w tropieniu, w końcu po to tutaj jestem.
Chyba poczuła się nieco urażona, a raczej zdenerwowana na samą siebie, że od razu za nimi nie poszła. No, ale ona też miała się zaraz gdzieś wybrać, więc przynajmniej się odbije na jakimś roślinożercy.
- Następnym razem jak będziecie się udawać na polowanie moglibyście zawyć. Pojawiłabym się i pomogła wam w tropieniu, w końcu po to tutaj jestem.
Chyba poczuła się nieco urażona, a raczej zdenerwowana na samą siebie, że od razu za nimi nie poszła. No, ale ona też miała się zaraz gdzieś wybrać, więc przynajmniej się odbije na jakimś roślinożercy.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Sokola Skała
- Zapewne... - pokiwał ledwie widocznie pyskiem - więc ratowaliście z jeleniem Przywódcę, który wpadł do nienasyconej otchłani? A może to był Król Jaszczurek... - Udał zamyślonego, wprawiając tylną część ciała w ruch. Tak, zaraz znowu zacznie swój taniec połączony z tarzaniem. Wcześniej jednak mimowolnie jego wzrok powędrował na Räum, w której głosie wyczuł lekką irytację, tudzież pretensję (tak mu się wydawało):
- Właściwie to była bardziej porywająca przygoda, pełna niebezpieczeństw, niż standardowe polowanie. - Poprawił ją, co nie zmienia faktu, że najlepszym wyjściem będzie zabieranie Szpiega ze sobą... bo kiedy za Szpiega robi ktoś, kto nawet w tropieniu jest słaby - trafia się właśnie przykładowo na bagna, gdzie jedynym jedzeniem jesteśmy my sami...
- Właściwie to była bardziej porywająca przygoda, pełna niebezpieczeństw, niż standardowe polowanie. - Poprawił ją, co nie zmienia faktu, że najlepszym wyjściem będzie zabieranie Szpiega ze sobą... bo kiedy za Szpiega robi ktoś, kto nawet w tropieniu jest słaby - trafia się właśnie przykładowo na bagna, gdzie jedynym jedzeniem jesteśmy my sami...
Re: Sokola Skała
- Próbowałem cię godnie zastąpić - poinformował Räum, z niejaką dumą w głosie. Skoro nikt nie zginął, chyba mógł uznać, że pełnienie przez niego jednorazowej funkcji 'szpiega' zakończyło się sukcesem.
Westchnął, gdy Kahei w kilku słowach wzbudził w nim masę pasjonujących wspomnień sprzed paru godzin. Oparł pysk na obgryzionej, jeleniej kończynie, pogrążając się w jakimś smętnym nastroju.
- Nie moglibyśmy polować na ryby? Widziałem kiedyś niedźwiedzia, który je łapał. Całkiem proste.
Westchnął, gdy Kahei w kilku słowach wzbudził w nim masę pasjonujących wspomnień sprzed paru godzin. Oparł pysk na obgryzionej, jeleniej kończynie, pogrążając się w jakimś smętnym nastroju.
- Nie moglibyśmy polować na ryby? Widziałem kiedyś niedźwiedzia, który je łapał. Całkiem proste.
Re: Sokola Skała
- Zawsze możesz spróbować, Zwolenniku. - Znów leżał nieruchomo, postanowił też zawrócić zad do pierwotnej pozycji i wyciągnąwszy łapę przed siebie - identyczny obrazek jak wcześniej - pogrążył się w zadumie. Takiej prawdziwej zadumie. Przez dłuższy czas nie zwracał uwagi na otoczenie, toteż nie można od niego wymagać reakcji na najbliższe czynności.
/zaduma = zw u usera xP
/zaduma = zw u usera xP
Re: Sokola Skała
Przysłuchiwała się tej urywkowej opowieści z ciekawością bijącą z oczu. Usiadła i obróciła łeb w stronę Azhrarna stawiając uszy na sztorc.
- Niedźwiedzie mają do tego lepsze pazury niż my. Chociaż gdyby zastosować ich technikę i wyrzucać ryby na brzeg, gdzie reszta by je dobijała to mogłoby się udać.
Kiedyś obserwowała nawet takiego niedźwiedzia w akcji... i prawie przypłaciła to życiem. Gdyby nie jej umiejętność szybkiego biegania i spostrzegawczość to dopadłby ją całkiem szybko, a tak przynajmniej udało jej się uciec. Ale i tak wcale się nie zraziła do obserwacji innych osobników podczas polowania, bądź co bądź było to bardzo ciekawe i można było im podkraść parę przydatnych w łowach technik.
- Niedźwiedzie mają do tego lepsze pazury niż my. Chociaż gdyby zastosować ich technikę i wyrzucać ryby na brzeg, gdzie reszta by je dobijała to mogłoby się udać.
Kiedyś obserwowała nawet takiego niedźwiedzia w akcji... i prawie przypłaciła to życiem. Gdyby nie jej umiejętność szybkiego biegania i spostrzegawczość to dopadłby ją całkiem szybko, a tak przynajmniej udało jej się uciec. Ale i tak wcale się nie zraziła do obserwacji innych osobników podczas polowania, bądź co bądź było to bardzo ciekawe i można było im podkraść parę przydatnych w łowach technik.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Sokola Skała
Uderzył muchę łapą, a przynajmniej tak mu się wydawało. W każdym razie, owad zniknął mu z pola widzenia, więc - w nieco lepszym nastroju, do którego przyczyniło się zgładzenie intruza - przysłuchiwał się planom Räum.
- ...gdybyśmy jeszcze znaleźli jakąś płytką rzekę... - mruknął, próbując sobie przypomnieć, czy takową widział. - Ciekawe, czy są tu w ogóle inne drapieżniki, nie licząc wilków.
/ruszyło mnie sumienie i pójdę zrobić wreszcie kartę postaci, muuulę xP
- ...gdybyśmy jeszcze znaleźli jakąś płytką rzekę... - mruknął, próbując sobie przypomnieć, czy takową widział. - Ciekawe, czy są tu w ogóle inne drapieżniki, nie licząc wilków.
/ruszyło mnie sumienie i pójdę zrobić wreszcie kartę postaci, muuulę xP
Re: Sokola Skała
Inter zbudził się z letargu, w który zapadł parę godzin temu, wymęczony wędrówką do tychże krain. W brzuchu burczało mu niczym w wielkim bolierze z gotującą się wodą.Był głodny! Przypomniawszy sobie o planowanym polowaniu, podszedł do jedynej obecnej wadery i trącił ją nosem w ucho. - Hej, idziemy? - uśmiechnął się doń i machnął ogonem. Chyba się na niego nie obrazi, że tyle spał?
Zerknął na resztę osobników z wilczej watahy, o jakim jeleniu oni mówili.. Zmarszczył nos.
Zerknął na resztę osobników z wilczej watahy, o jakim jeleniu oni mówili.. Zmarszczył nos.
Ostatnio zmieniony przez Inter dnia Sob Kwi 23, 2011 6:05 pm, w całości zmieniany 1 raz
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sokola Skała
Kiedy wreszcie wyrwał się z zadumy, spojrzał po członkach swojej grupy, jakby badając, czy to wciąż ci sami. W każdym razie wstał i obdarzył ledwie widoczną stąd dolinę swym władczym spojrzeniem. Za moment jego wzrok powędrował na wybrzeże, które stanowczo mu się nie spodobało, ale zapewne i tak tam wpadnie, aby pozwiedzać. Kiedy już miał wyruszać na przechadzkę, w jego oczy (czy właściwie oko) rzucił się biały wilk, którego już kojarzył, jednak nie sądził, że nadal się kręci po tych terenach (nie będę wmawiać, że stał skamieniały xP). Ruszył kawałek przed siebie, nie spuszczając wzroku z "intruza".
Re: Sokola Skała
Spojrzał w kierunku szarego basiora, który niezaprzeczalnie szedł w jego stronę. Cóż mógł od niego chcieć? Inter zamachał ogonem, zawsze tak robił, jak już wcześniej userka wspomniała, nie lubił wplątywać się w dziwne kłótnie, niemalże zawsze ustępował. Teraz wlepił w niego swe spojrzenie, a konkretnie zaciekawiła go bujna grzywa Kaheia. Ponownie zamachał białą kitą, energiczniej niż parę chwil temu, a jego brzuch wydał potworne warknięcie.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sokola Skała
Cóż, Kahei nie ma zwyczaju atakowania bez powodu, toteż raz jeszcze ruszył, po czym przystanął. Usłyszał, że brzuch białego wilka miał sporo do powiedzenia, wszak trudno było nie usłyszeć tak głośnego dźwięku.
- Jeśli jesteś głodny, nie krępuj się. - Wskazał pyskiem na martwego jelenia nieopodal, którego to dzisiaj z Az'em "upolowali", co nie było łatwą rzeczą. Chwilę potem skierował łeb w stronę wyżej wspomnianego, czarnego wilka, obwieszczając:
- Idę coś sprawdzić. - I tyle go widziano, gdyż zaraz potem zbiegł ze Wzgórza... aż dziw, że się nie potknął ze swoją spostrzegawczością i umiejętnością dostrzegania ewentualnych przeszkód.
/zt
- Jeśli jesteś głodny, nie krępuj się. - Wskazał pyskiem na martwego jelenia nieopodal, którego to dzisiaj z Az'em "upolowali", co nie było łatwą rzeczą. Chwilę potem skierował łeb w stronę wyżej wspomnianego, czarnego wilka, obwieszczając:
- Idę coś sprawdzić. - I tyle go widziano, gdyż zaraz potem zbiegł ze Wzgórza... aż dziw, że się nie potknął ze swoją spostrzegawczością i umiejętnością dostrzegania ewentualnych przeszkód.
/zt
Re: Sokola Skała
Postawił uszy na sztorc, słysząc burczenie ze strony brzucha białego wilka. Poderwał łeb, który dotychczas spoczywał na niedawno upolowanym jeleniu.
Pewien, że może się tak bezkarnie dzielić zdobyczą watahy, machnął łapą do Intera i wskazał nosem mięso.
- Zawyj, gdybyś mnie potrzebował, Aniki! - wrzasnął za znikającym przywódcą, a potem zaczął machać ogonem, wyrażając swoje całkowicie przyjazne nastawienie. - Częstuj się.
Pewien, że może się tak bezkarnie dzielić zdobyczą watahy, machnął łapą do Intera i wskazał nosem mięso.
- Zawyj, gdybyś mnie potrzebował, Aniki! - wrzasnął za znikającym przywódcą, a potem zaczął machać ogonem, wyrażając swoje całkowicie przyjazne nastawienie. - Częstuj się.
Re: Sokola Skała
Uszy wilka postawiły się na sztorc, a on, uradowany pozwoleniem, jak mniemał, alfy watahy, wystawił jęzor i ruszył w stronę jelenia, aż się za nim kurzyło!. Dopadł go w kilku ususach i począł tarmosić jego nogę. We wczesnej młodości nauczył się jak szybko oderwać kończynę lub spory kawał mięsa upolowanej ofierze i ukryć się z nią, by reszta rodzeństwa mu jej nie ukradła, toteż po kilku sekundach niebieskooki zanurkował w krzakach z tylną nogą padłego zwierzęcia. Pobliskie wilki mogły dosłyszeć odgłosy mlaskania i ogryzania kości z pobliskich zarośli.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sokola Skała
Postanowiwszy nie przeszkadzać Białemu w posilaniu się, podszedł do jednej ze skał i zaczął się ocierań. Pozostawi zapach, oznaczy teren, a przy okazji się podrapie. Po tej całej eskapadzie i nurkowaniu w bagnie, wciąż pozostawał niesamowicie brudny, a zaschnięte w sierści błoto łatwiej było wyłuskać przy pomocy skalnej ściany.
- Muszę znaleźć jakiegoś niedźwiedzia... - orzekł, spoglądając w bliżej nieokreślony punkt na horyzoncie.
Zastanawiał się, czy szybciej znajdzie takowego w górach, czy może lepiej odwiedzić lasy.
- Muszę znaleźć jakiegoś niedźwiedzia... - orzekł, spoglądając w bliżej nieokreślony punkt na horyzoncie.
Zastanawiał się, czy szybciej znajdzie takowego w górach, czy może lepiej odwiedzić lasy.
Strona 3 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików :: Księżycowe Wzgórze
Strona 3 z 8
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach