Sokola Skała
+5
Räum
Azhrarn
Kahei
Mestor
Savrael
9 posters
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików :: Księżycowe Wzgórze
Strona 8 z 8
Strona 8 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Re: Sokola Skała
Pojawił się i on - dzielny łowca, ze swoją zajęczą zdobyczą na grzbiecie. Lampę odstawił tuż obok Nen, aby móc spokojnie zająć się bezgłową ofiarą. W tym celu ułożył się wygodnie gdzieś nieopodal, łapami i pazurami zdzierając przeszkadzającą tylko skórę. W ostateczności takie futerko mogło być przydatne, bo może lori potrafiłby zrobić z tego coś ciekawego i pożytecznego? Kolejnym krokiem było oddzielanie łap od tułowia. Tym też się zajął.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Wadera uniosła uszy, kiedy usłyszała czyjeś kroki. Następnie do góry powędrował łeb, a zaraz potem - kark.
- O, cześć. - przywitała się, spuszczając wzrok na lampę. Nie poświęciła jej jednak tak dużo uwagi, gdyz do nozdrzy samicy dotarła wspaniała woń soczystego mięsa... A była taka głodna. I w tym momencie jej kiszki nie mogły się dłużej powstrzymać. Burknęły głośno, co przypominało ryk jakiegoś dzikiego zwierza.
Nenilli chrząknęła cicho, gdyż poczuła się przez ten fakt nieco niezręcznie, a jej szafirowe ślepia utknęły na Mestorze i trzymanej przez niego zdobyczy.
- Smacznego. - powiedziała cicho.
- O, cześć. - przywitała się, spuszczając wzrok na lampę. Nie poświęciła jej jednak tak dużo uwagi, gdyz do nozdrzy samicy dotarła wspaniała woń soczystego mięsa... A była taka głodna. I w tym momencie jej kiszki nie mogły się dłużej powstrzymać. Burknęły głośno, co przypominało ryk jakiegoś dzikiego zwierza.
Nenilli chrząknęła cicho, gdyż poczuła się przez ten fakt nieco niezręcznie, a jej szafirowe ślepia utknęły na Mestorze i trzymanej przez niego zdobyczy.
- Smacznego. - powiedziała cicho.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
Spojrzał na nią z dziwnym błyskiem w oku. Kłami rozerwał truchło na dwa, niezbyt równe kawałki. Ten znacznie większy podsunął shisetsu, a sam zajął się swoim mniejszym i łapami. Na pewno jak dojdzie naleśnik zajmą się polowaniem na coś większego. Teraz jednak musiał im wystarczyć "zajączek, zajączek bez nóżek i bez rączek".
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Wadera uśmiechnęła się do Mestora w podzięce. Mimo iż wypadało odmówić, nie zrobiła tego. Była zbyt głodna... Chociaż Mestor z pewnością też był.
Przysunęła do siebie mięso i wciągnąwszy w nozdrza jego cudowny zapach, zaczęła konsumpcję. Połykała duże kawałki ze smakiem, od czasu do czasu oblizując pysk łapczywie. Swoją drogą.. Ciekawe, czy reszta już powróciła z wyprawy? Wybrali w koncu inną ścieżkę. Może była pełna pułapek i niebezpieczeństw i nikt nie wrócił żywy? Nie, na pewno nie. Chciała odrzucić od siebie te wszystkie myśli, jednak pewna obawa wciąż krzątała się po jej umyśle. A to psuło radość jedzenia...
Przysunęła do siebie mięso i wciągnąwszy w nozdrza jego cudowny zapach, zaczęła konsumpcję. Połykała duże kawałki ze smakiem, od czasu do czasu oblizując pysk łapczywie. Swoją drogą.. Ciekawe, czy reszta już powróciła z wyprawy? Wybrali w koncu inną ścieżkę. Może była pełna pułapek i niebezpieczeństw i nikt nie wrócił żywy? Nie, na pewno nie. Chciała odrzucić od siebie te wszystkie myśli, jednak pewna obawa wciąż krzątała się po jej umyśle. A to psuło radość jedzenia...
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
Mestor z radością dziecka najpierw pożarł swoją zmasakrowaną część zająca, każdą kostkę odkładając obok futra. Nie był to zbyt duży posiłek, ale od razu poczuł się lepiej. Następnie chwycił w kły jedną z łapek, którą przegryzł z głośnym chrupnięciem. Gdy już się z takową również rozprawił, wypluł niejadalne resztki. Przyciągnął do siebie następną łapkę, ale na nią akurat się nie rzucił. -Podobno zajęcze łapki przynoszą szczęście.- Mruknął dosyć głośno, ale jakby do siebie. Pozostałą trójkę łapek położył na stosie kości. "Resztki" postanowił ofiarować małpiatce, gdy tylko ją spotka. Miała dosyć zwinne 'rączki', więc chyba będzie potrafiła coś z tym zrobić. Miał taką nadzieję. W głowie narodziło mu się już nawet kilka pomysłów.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Obudziła się. Właściwie to nawet się nie zorientowała, kiedy w ogóle zasnęła. Ach, co te zmęczenie robi z wilka... wilczycy.
Uchyliła leniwie powieki, spuszczając wzrok na swój nos, i wtem dostrzegła, że w pysku wciąż trzyma kawałki króliczego mięsa. W sumie głównie kości i skóry, gdyż jej żołądek był tak wygłodniały, że nie było mowy o pozostawieniu jakichkolwiek resztek. Wypluła niejedalne cząstki, po czym uniosła łeb do góry. Prymknęła ślepia, a następnie wzięła kilka głębszych wdechów, nabierając sił. Z letargu wybudził ją silniejszy podmuch wiatru, który przejechał po futrze wadery. Powieki momentalnie powędrowały ku górze, a szafirowe źrenice znów patrzyły trzeźwym wzrokiem na otaczający je krajobraz. Po chwili Nen podniosła się do pozycji stojącej i otrzepawszy swoją mieniącą się w blasku Księżyca srebrzystą sierść - pomknęła gdzieś przed siebie. Czuła, jak przepełnia ją pierwotny instynkt i powoli przejmuje kontrolę nad jej skromną osobą. No, dobrze, to lekka przesada, ale pełnia była taka piękna i zarazem porywająca... Musi się jakoś rozerwać. *nmjt*
Uchyliła leniwie powieki, spuszczając wzrok na swój nos, i wtem dostrzegła, że w pysku wciąż trzyma kawałki króliczego mięsa. W sumie głównie kości i skóry, gdyż jej żołądek był tak wygłodniały, że nie było mowy o pozostawieniu jakichkolwiek resztek. Wypluła niejedalne cząstki, po czym uniosła łeb do góry. Prymknęła ślepia, a następnie wzięła kilka głębszych wdechów, nabierając sił. Z letargu wybudził ją silniejszy podmuch wiatru, który przejechał po futrze wadery. Powieki momentalnie powędrowały ku górze, a szafirowe źrenice znów patrzyły trzeźwym wzrokiem na otaczający je krajobraz. Po chwili Nen podniosła się do pozycji stojącej i otrzepawszy swoją mieniącą się w blasku Księżyca srebrzystą sierść - pomknęła gdzieś przed siebie. Czuła, jak przepełnia ją pierwotny instynkt i powoli przejmuje kontrolę nad jej skromną osobą. No, dobrze, to lekka przesada, ale pełnia była taka piękna i zarazem porywająca... Musi się jakoś rozerwać. *nmjt*
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
Przyszła na Sokolą Skałę, ciągnąc za sobą martwego już dzika. Kiedy dotarła już na miejsce, wypluła z pyska jego nogę i mlasnęła cicho, masując językiem dziąsła i zęby.
Następnie zatopiła łapczywie kły w jego mięsie, delektując się smakiem. Musiała jak najszybciej zapełnić żołądek.
Trwało to dość długi czas, gdyż doskwerał jej naprawdę ogromny głód, który miała zamiar zaspokoić. Jadła do syta, a nawet więcej, niż mogła pomieścić.
Choć czuła, jak ją mdli z przejedzenia, była z siebie niezmiernie zadowolona. Patrząc na roporcję, mięsa starczy jeszcze dla wielu członków watahy.
Najadłszy się, uniosła łeb ku niebu, wpatrując się w piękną tarczę Księżyca. I tak obserwując, w pewnym momencie przymknęła powieki i zasnęła.
Następnie zatopiła łapczywie kły w jego mięsie, delektując się smakiem. Musiała jak najszybciej zapełnić żołądek.
Trwało to dość długi czas, gdyż doskwerał jej naprawdę ogromny głód, który miała zamiar zaspokoić. Jadła do syta, a nawet więcej, niż mogła pomieścić.
Choć czuła, jak ją mdli z przejedzenia, była z siebie niezmiernie zadowolona. Patrząc na roporcję, mięsa starczy jeszcze dla wielu członków watahy.
Najadłszy się, uniosła łeb ku niebu, wpatrując się w piękną tarczę Księżyca. I tak obserwując, w pewnym momencie przymknęła powieki i zasnęła.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
Obudziła się po naprawdę długim okresie spoczynku. Ugh... Dziwne... Nigdy jeszcze nie zdarzyło się jej tak długo spać. Uniosła leniwie łeb i powęszyła w powietrzu. Z przykrością stwierdziła, że zapach watahy na ich rodzimych terenach coraz bardziej słabnie. Czyżby wyprowadzili się do innej krainy podcas kiedy ona spała? A może Kahei nie wrócił z wyprawy i sfora się rozpadła? Nie wiedziała. I ta nieświadomość zirytowała ją jeszcze bardziej. W każdym razie - postanwiła uczynić to, co powinna ,czyli odświeżyć informacje zapachowe terenów Kiheitai, dopóki członkowie stada nie powrócą. Tak więc podniosła się leniwie i otarłszy się o jakąś pobliską skałę, wybiegła truchcikiem. *nmjt*
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
Zjawił się nieopodal skały. Przywiedziony wspomnieniami, tą nostalgią przepełniającą jego myśli. Kolejną szokującą scenę przyjął ze stoickim spokojem... nie było tutaj nikogo. Kompletna pustka. Rośliny raz jeszcze zdominowały wydeptane, wilcze ścieżki. Do tego ta nieznośna cisza, której dawniej tak pragnął. Dopiero kiedy coś tracimy, dostrzegamy jego wartość. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy Kahei na swój sposób przeżywał tą stratę, czy może wciąż miał nadzieję, że wszyscy wrócą i będzie jak dawniej. Naiwny nie jest, a marzenia zostawmy dzieciom.
Po krótkim rozpoznaniu wykopał dołek nieopodal skały i tam też ukrył swoją skrzynkę o nieznanej zawartości. Może jakiś śmiałek zechce ją zabrać, a wtedy pozna gniew Szarego Władcy, rzeknę. Zakopał w mig dół i ocierając się o skałę, zbiegł ze wzgórza podążając za Mestorowym zapachem.
/zt
Po krótkim rozpoznaniu wykopał dołek nieopodal skały i tam też ukrył swoją skrzynkę o nieznanej zawartości. Może jakiś śmiałek zechce ją zabrać, a wtedy pozna gniew Szarego Władcy, rzeknę. Zakopał w mig dół i ocierając się o skałę, zbiegł ze wzgórza podążając za Mestorowym zapachem.
/zt
Re: Sokola Skała
Przybiegł czym prędzej, głośno dysząc. Z pyska ciekła mu jeszcze jelenia krew, ale biorąc pod uwagę to, że się nie oblizywał - nie przeszkadzało mu to. Był w końcu zadowolony i pełny. Pokonali nafaszerowanego dopalaczami jelonka! Hah! Gdy dotarł na szczyt, usadowił się pod drzewem i począł wypatrywać gwiazd na niebie. Powoli ogarniała go senność..
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Obudził się, po czym - jak najszybciej potrafił - wybiegł.
/zt
/zt
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Strona 8 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików :: Księżycowe Wzgórze
Strona 8 z 8
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach