Sokola Skała
+5
Räum
Azhrarn
Kahei
Mestor
Savrael
9 posters
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików :: Księżycowe Wzgórze
Strona 5 z 8
Strona 5 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Re: Sokola Skała
Wadera po raz kolejny kiwnęła łebm i - o dziwo - lekko się uśmiechnęła.
- Cóż... Nie zawiodę. A w grupie zawsze raźniej. - oznajmiła, poruszając lekko uchem.
- Co właściwie jest celem wyprawy? - tak, padło kolejne, ale za to chyba najbardziej istotne pytanie, bez którego właściwienie ma sensu się ruszać z domu.
Rzuciła zdziwione spojrzenie w kierunku Mestora, który był niezwykle.. giętki jak na wilka. Początkowo starała zignorować to zachowanie, ale w końcu poczuła się 'zagrożona'. O ile można to tak nazwać. No, może nie tyle zagrożona, co obezwładniona, a basior ten był jakiś psychicznie niezrównoważony, co zdążyła już wcześniej zauważyć. Z takimi to nigdy nic niewiadomo.
Dlatego też podniosła się momentalnie,żeby móc w pełni kontrolować sytuację.
- Cóż... Nie zawiodę. A w grupie zawsze raźniej. - oznajmiła, poruszając lekko uchem.
- Co właściwie jest celem wyprawy? - tak, padło kolejne, ale za to chyba najbardziej istotne pytanie, bez którego właściwienie ma sensu się ruszać z domu.
Rzuciła zdziwione spojrzenie w kierunku Mestora, który był niezwykle.. giętki jak na wilka. Początkowo starała zignorować to zachowanie, ale w końcu poczuła się 'zagrożona'. O ile można to tak nazwać. No, może nie tyle zagrożona, co obezwładniona, a basior ten był jakiś psychicznie niezrównoważony, co zdążyła już wcześniej zauważyć. Z takimi to nigdy nic niewiadomo.
Dlatego też podniosła się momentalnie,żeby móc w pełni kontrolować sytuację.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
- Ponoć jakiś tajemniczy stwór sprawia problemy jenotowi. Właśnie ten nieznajomy będzie waszym celem. - Po tych słowach, chwycił Mestora za kark i odstawił na bok.
- Jeśli mnie zawiedziesz, już nigdy... nigdy nie dostaniesz nagrody. Dlatego się skup (kocham to słowo). - Zrobił teatralny gest łapką, udając rozpacz. Może Mestor się przejmie?
- Jeśli mnie zawiedziesz, już nigdy... nigdy nie dostaniesz nagrody. Dlatego się skup (kocham to słowo). - Zrobił teatralny gest łapką, udając rozpacz. Może Mestor się przejmie?
Re: Sokola Skała
Skup. Tak, to takie piękne, poważnie brzmiące słowo. -Dawno nie dosttałem żadnej nagrody..- Zauważył z niesmakiem, ignorując najprawdopodobniej 'rozpacz' naleśniczka. Było pochmurno, więc słoneczko tak mocno nie grzało w jego główkę i nie uszkadzało jakichś tam sterowników odpowiadających za myślenie, jeśli można to tak ładnie nazwać.. więc się nie przejął, ot co. xP
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Wadera rzuciła Kahei'owi pełne wdzięczności spojrzenie, kiedy ten odciągnął Mestora od jej skromnej osoby.
Kiedy tak się stało, samica znów usiadła sobie wygodnie na ziemi, opatulając łapy ogonem. Wreszcie nikt się wokół niej nie owijał...
- Aha. - odparła tylko, wahając się, czy zadać przywódcy to pytanie, czy jednak milczeć. Choć tłumienie emocji to cecha, którą Nen może się poszczycić, tym razem ciekawość wzięła górę.
- A ty czemu nie idziesz? - spytała w końcu.
Kiedy tak się stało, samica znów usiadła sobie wygodnie na ziemi, opatulając łapy ogonem. Wreszcie nikt się wokół niej nie owijał...
- Aha. - odparła tylko, wahając się, czy zadać przywódcy to pytanie, czy jednak milczeć. Choć tłumienie emocji to cecha, którą Nen może się poszczycić, tym razem ciekawość wzięła górę.
- A ty czemu nie idziesz? - spytała w końcu.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
- Widocznie nie zasłużyłeś... Jeśli Przywódca każe ci coś zrobić, a zrobisz to poprawnie, nagroda cię nie ominie. - Nasuwa się tutaj przykład z leczeniem Kahei'a. To, co wilki robiły z własnej woli, w jego mniemaniu było swego rodzaju okazaniem "miłości"
Z rozmowy z Mestorem wyrwało go pytanie Nen, na które odpowiedział krótko z wielką powagą:
- Nie mogę. - Niewiele to mówiło, jednak przed "poddanymi" nie wypada chyba okazywać słabości, prawda?
Z rozmowy z Mestorem wyrwało go pytanie Nen, na które odpowiedział krótko z wielką powagą:
- Nie mogę. - Niewiele to mówiło, jednak przed "poddanymi" nie wypada chyba okazywać słabości, prawda?
Re: Sokola Skała
-Nie kochaś mnie już.- Parsknął, zwijając się w kłębek, na szczycie którego dumnie prezentował się ogon, powiewający jak flaga na wietrze. -Co nie możesz?- Palnął nagle, zainteresowany. W ostateczności nie do końca był świadomy co się dzieje, no aleee..
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Wadera kiwnęła łbem znowu i umilkła. Nie, wcale jej nie zatkało, po prostu wiedziała, że nie ma sensu roztrząsać tego tematu. A nuż, wybuchną jakieś kłótnie i nieporozumienia? Komu to potrzebne?
Zresztą na pierwszy rzut oka widać, że nic już nie wydusi z Kahei'a. A ona bądź co bądź nachalna nie jest. Chyba, że trzeba takim być, ale obecna sytuacja takiego zachowania nie wymagała. No i tak snuje się kolejny wywód userki, które są równocześnie rozmyślaniami Nen.
- Cóż, jak spotkam Raum, to jej o wszystkim powiem. Skoro to jest niebezpieczne - wezmę też ze sobą ten wywar od jenota. Może się przydać. - powiedziała, zerkając przez ramię na wystającą z ziemi szyjkę flakoniku. Wiatr zdążył już zdmuchnąć przykrywające ją liście, lecz dołek nadal pozostał nietknięty.
- Tylko się tak zastanawiam.. Jak ja ją będę transporotwać? Jest strasznie nieporęczna. - oznajmiła i w tym przypadku - było to prawdą. Cóz, wilki nie zdołały wynaleźć jeszcze sakiew i tym podobnych rzeczy do przetrzymywania różnych przedmiotów, więc wszystko sporawadza się tylko i wyłącznie do wilczego pyska. Ech...
Zresztą na pierwszy rzut oka widać, że nic już nie wydusi z Kahei'a. A ona bądź co bądź nachalna nie jest. Chyba, że trzeba takim być, ale obecna sytuacja takiego zachowania nie wymagała. No i tak snuje się kolejny wywód userki, które są równocześnie rozmyślaniami Nen.
- Cóż, jak spotkam Raum, to jej o wszystkim powiem. Skoro to jest niebezpieczne - wezmę też ze sobą ten wywar od jenota. Może się przydać. - powiedziała, zerkając przez ramię na wystającą z ziemi szyjkę flakoniku. Wiatr zdążył już zdmuchnąć przykrywające ją liście, lecz dołek nadal pozostał nietknięty.
- Tylko się tak zastanawiam.. Jak ja ją będę transporotwać? Jest strasznie nieporęczna. - oznajmiła i w tym przypadku - było to prawdą. Cóz, wilki nie zdołały wynaleźć jeszcze sakiew i tym podobnych rzeczy do przetrzymywania różnych przedmiotów, więc wszystko sporawadza się tylko i wyłącznie do wilczego pyska. Ech...
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
- Niestety, w pysku. Chyba, że spotkasz kogoś z przeciwstawnym kciukiem, aby z traw i lian (które nota ben w klimacie krainy nie zwykły występować) zrobił ci swego rodzaju... naszyjnik? - Nie zaśmiał się, raczej wydawał zdziwiony własnym pomysłem.
- Słuchaj... - zwrócił się do Mestora, chwytając go za pysk - chcesz zawieźć SWOJEGO Przywódcę...? - Zapewne gdyby tylko mógł, uformowałby z "warg" swego rodzaju podkówkę.
- Słuchaj... - zwrócił się do Mestora, chwytając go za pysk - chcesz zawieźć SWOJEGO Przywódcę...? - Zapewne gdyby tylko mógł, uformowałby z "warg" swego rodzaju podkówkę.
Re: Sokola Skała
Userce, co głupie, od razu do łba przyszedł tekst "zabierz mnie do swego.." Tak jakoś, nawet sama do końca nie wie czemu. Mestor nic jednak nie odpowiedział. Patrzył na naleśnika obojętnymi oczami zanudzonego boksera. Zamilknął jednak tylko dlatego, bo nie była to żadna poprawna odpowiedź na jego 'nie kosi4sh mni333e jush!'. W głębi duszy jednak wiedział, że nie chciałby. Przynajmniej nie aż tak drastycznie.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Cóz, wadera też myślała o takim rozwiązaniu, lecz samej w życiu by czegoś takiego nie dokonała. A jedyne stworzenia z przeciwstawnym kciukiem, to małpy i może ew. lemury. Ale wilczyca nie miała szczęścia, i jeszcze nigdy nie zdołała usłyszeć o takich zwierzętach. W końcu większość z nich żyje w bardzo dalekich zakątkach, gdzie żaden wilk jeszcze nie zawędrował. A nawet gdyby któryś tam był - co by to zmieniło? Raczej nie zdołałby opowiedzieć wszystkim przedstawicielom swojego gatunku o przeżytych przygodach.
- Przepraszam, jestem zmęczona... Jak spotkam Raum, to jej o wszystkim powiem, a teraz.. wybaczcie.. - to powiedziawszy, ziewnęła szeroko, po czym odszedłszy kawałek dalej i zająwszy dogodne miejsce - ułożyła się i zasnęła.
- Przepraszam, jestem zmęczona... Jak spotkam Raum, to jej o wszystkim powiem, a teraz.. wybaczcie.. - to powiedziawszy, ziewnęła szeroko, po czym odszedłszy kawałek dalej i zająwszy dogodne miejsce - ułożyła się i zasnęła.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
Wtem z nieba spadł jakiś mikroskopijny liść... nie no, na pewno nie był mikroskopijny, ale mały. Pewnie z Samotnego Drzewa. Zdjął owego "paprocha" zupełnie jak ostatnim razem - mianowicie poprzez polizanie Mestorowego łba. Od pyska, do samego czoła. Następnie wtulił w siebie Granata, wypluwając listka po kryjomu. Uśmiechnął się serdecznie, co znaczyło, że nadal z nim jest coś... nie tak.
Kiwnął pyskiem do Nen. Nie będzie jej budził, niech się porządnie wyśpi.
Kiwnął pyskiem do Nen. Nie będzie jej budził, niech się porządnie wyśpi.
Re: Sokola Skała
Zaraz, zaraz.. Mestor czuł w tym wszystkim jakiś podstęp. Z początku. Następnie zaczął zastanawiać się nad powodem, dlaczego otrzymał nagrodę. Z jego rozmyślań wynikło, że to dzięki umiejętnościom aktorskim, o ile takowe posiadał. Ale zaraz, nie, to odpada. To było głupie. -Aha.- Bąknął tylko niczym obrażone dziecko, marszcząc nos i 'brwi', o ile takowe posiadał, tak tak.. hę? Nieważne, nieważne. Po tym wszystkim poczuł się jednak zaspokojony. to dobrze, akurat. I wtem poczuł nagłą, nieodpartą senność, której nie mógł się oprzeć. PLASK. Z nienaturalnie wykrzywionym łbem zasnął, a z pyska zwisał mu jęzor.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Odskoczył od Mestora. Nie zaśnie w tej pozycji, wszak mogłoby to dziwnie wyglądać... z drugiej strony, czy przypadkiem zachowanie Kahei'a nie jest dziwniejsze?
W każdym razie opuścił te tereny.
/zt
W każdym razie opuścił te tereny.
/zt
Re: Sokola Skała
Wadera obudziła się. Kątem oka dostrzegła śpiącego Mestora, a Przywódcy nigdzie nie było. Cóż, zapewne miał ważniejsze sprawy na głowie i szkoda mu czasu na letarg. Samica podniosła się leniwie, a następnie przeciągnęła swoje mięśnie, żeby odzyskały pełnię sił. Następnie wilczyca spojrzała w niebo i dostrzegła bardzo piękne zjawisko - zaćmienie Księżyca. Przyglądała mu się tak przez chwilę, wzdychając cicho. Cóż, nie będzie wyć do czarnej kuli, ale i tak zrobiła ona na jej skromnej osobie spore wrażenie.
Nenille uśmiechnęła się pod nosem, po czym wydreptała z tutejszych terenów. *nmjt*
Nenille uśmiechnęła się pod nosem, po czym wydreptała z tutejszych terenów. *nmjt*
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
Obudził się. Było już bardzo ciemno, ale nie czuł się nieswojo czy -nie daj Boże- jakiegoś lęku. Wzrok uniósł ku górze. Rzeczywiście, nigdzie już nie było widać banana, który wczoraj był jeszcze jako tako zauważalny. Zadowolony takim obrotem spraw, Mestor - a raczej jego inteligentniejsza połówka - postanowił wykorzystać ten czas. Czyli może to nie wina nocy, a księżyca? Co on może mieć wspólnego z księżycem, że boi się jednej z planet. Matko kochana, jak można się bać czegoś, co.. nie żyje? Tutaj niestety nie mógł stwierdził z stu procentową pewnością, że księżyc jest jednostką martwą. Może gdzieś tam, wgłębi niego jest serce, i żołądek i płuca?.. Mózg? No, teraz to go akurat poniosła fantazja, zupełnie jak userkę. Nie wgłębiajmy się więc w ten temat i powiedzmy, że granatowy basior wbiegł prosto w mrok, znikając tym samym z tych terenów.
*zt*
*zt*
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Wadera przyszła na Sokolą Skałę właściwie tylko w jednym celu. Nie, nie chodzi tu bynajmniej o oznaczanie terenu, lecz o małą buteleczką, zakopaną w ziemi niemal całkowicie. Nenille zlustrowała otoczenie uważnym spojrzeniem, aż w końcu wypatrzyła 'wyrastającą' z piasku szyjkę flakonika. Podeszła doń i chwyciła zębami ostrożnie, po czym pociągnęła lekko. Kiedy już ją wyjęła, wybiegła truchcikiem w obranym przez siebie kierunku. *nmjt*
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
Przyszła, ciągnąc za sobą tuchło sarny. Właściwie całkiem świeże truchło, gdyż została upolowana dzisiaj. Co jakiś czas wadera strzygła uchem w kierunku Raum, jakby się upewniając, czy ta na pewno za nią podąża. Ozywiście, nie było wątpliwości, gdyż Nen czuła wsparcie towarzyski. Samodzielnie dźwiganie cielska zdobyczy byłoby nie lada katorgą, a we dwójkę znacznie lepiej wszystko idzie.
W końcu, dotarłszy w odpowiednie miejsce, samica wypluła szyję zwierzyny, a następnie podeszła do jej pyska i wyjęła z niego.. flakonik, który wcześniej tam włożyła.
W końcu, dotarłszy w odpowiednie miejsce, samica wypluła szyję zwierzyny, a następnie podeszła do jej pyska i wyjęła z niego.. flakonik, który wcześniej tam włożyła.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
Gdy w końcu dotarły na miejsce Raum poczuła nie małą ulgę z tego powodu. Wypuściła jelenia i wyciągnęła łapy do przodu przeciągając się. Syknęła, gdy rana na grzbiecie otworzyła się, ale całe szczęście ból nie był aż tak duży jak na samym początku.
- Dobre miejsce na przechowanie.
Powiedziała z rozbawieniem i podeszła do łba jelenia. Otworzyła mu pysk i wsadziła do środka łeb.
- Halo!
Szkoda, że nikt jej nie odpowiedział. Poprawiłby jej może humor po tej całej potyczce.
- Dobre miejsce na przechowanie.
Powiedziała z rozbawieniem i podeszła do łba jelenia. Otworzyła mu pysk i wsadziła do środka łeb.
- Halo!
Szkoda, że nikt jej nie odpowiedział. Poprawiłby jej może humor po tej całej potyczce.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Sokola Skała
Cóż, może i nikt jej nie odpowiedział, ale z pewnością do uszu Raum dotarło jakieś 'echo'. Niezbadane są wnętrzości sarniego organizmu...
Nenille przyglądała się poczynaniom towarzyszki z lekkim rozbawieniem, a na jej pysku pojawił się delikatny uśmiech.
- No dobrze, a teraz wypij to. Ale tylko trochę. Zostaw mniej więcej połowę. - powiedziała, pchając buteleczkę z wywarem łapą w kierunku Raumowatej.
- I nie mów, że uzbierasz zioła, tylko pij. - dodała nieco bardziej stanowczo i usiadła, oblizując pysk.
Nenille przyglądała się poczynaniom towarzyszki z lekkim rozbawieniem, a na jej pysku pojawił się delikatny uśmiech.
- No dobrze, a teraz wypij to. Ale tylko trochę. Zostaw mniej więcej połowę. - powiedziała, pchając buteleczkę z wywarem łapą w kierunku Raumowatej.
- I nie mów, że uzbierasz zioła, tylko pij. - dodała nieco bardziej stanowczo i usiadła, oblizując pysk.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Sokola Skała
Wyciągnęła łeb z pyska jelenia i spojrzała na podsunięty jej wywar.
- Bez szans.
Odpowiedziała szczerząc kły w uśmiechu. Nieco zmęczonym, ale uśmiechu! Nie zamierzała jednak zużywać jej cennego wywaru, tym bardziej że sama na niego zapracowała, bez pomocy Raum.
- Zachowaj go lepiej na wyprawę, kto wie co tam spotkamy...
Powiedziała i ziewnęła przeciągle umykając gdzieś w cień.
- Dobranoc.
Ułożyła się we w miarę niedostępnym dla innych miejscu i zasnęła. A userka postawiła kartę "Prosimy nie leczyć, trzeba wykorzystać w końcu Mestora".
- Bez szans.
Odpowiedziała szczerząc kły w uśmiechu. Nieco zmęczonym, ale uśmiechu! Nie zamierzała jednak zużywać jej cennego wywaru, tym bardziej że sama na niego zapracowała, bez pomocy Raum.
- Zachowaj go lepiej na wyprawę, kto wie co tam spotkamy...
Powiedziała i ziewnęła przeciągle umykając gdzieś w cień.
- Dobranoc.
Ułożyła się we w miarę niedostępnym dla innych miejscu i zasnęła. A userka postawiła kartę "Prosimy nie leczyć, trzeba wykorzystać w końcu Mestora".
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Sokola Skała
Wspiął się po Wzgórzu, tarmosząc ze sobą łeb pumy. Bidulka miała wyraz pyska przepełniony bólem no i tak jej już został. Usadził łeb kota nieopodal skały, tak, aby wszyscy wchodzący na wzgórze z tej strony, widzieli, że "Im" udało się zgładzić takiego potwora. Zerknął jeszcze na Nen i Raum i udał, że odszedł gdzieś dalej. Tak naprawdę, skrył się w chaszczach, o ile takowe tutaj były i bez zbędnych ceregieli uwalił się na ziemię, intensywnie wcierając swój zapach. Dobrze mu szło, do czasu, aż ból przypomniał mu o ranach. Wtedy warknął głucho i zaprzestał wykonywania tego uroczego tańca. Musi obmyć te rany, zanim będzie gorzej... Znikł więc tak szybko jak się pojawił, zostawiając cząstkę swojego unikalnego zapachu.
/zt
/zt
Re: Sokola Skała
Gdy wilczyca obudziła się bez zbędnych ceregieli ruszyła w dół zbocza na poszukiwanie ziół. Nawet jeśli przespała całą noc bez widocznych problemów to miała widoczne problemy z płynnym poruszaniem się - a to doprowadzało ją do jeszcze większego szału. Mimowolnie przyspieszyła więc, chcąc udowodnić samej sobie że nie jest z nią tak źle jak by się mogło wydawać.
zt.
zt.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Sokola Skała
Wbiegł na sokolą skałę, ciągle taszcząc za sobą krucze zwłoki. Na swoich terenach zawsze można przyjemnie, spokojnie zjeść - bez żadnych niespodzianek i nerwów, że ktoś ci zaraz zabierze obiad tuż sprzed nosa. No, a może jednak zdarzają się niespodzianki? Mestor zauważył dwa zioła, do których podszedł. Wyglądały znajomo.. oj, tak tak! Jego ukochane (zaraz po rumiankach) babeczki. Zerwał je i schował do futra, a co tam.. xP
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Z zadowoleniem począł pochłaniać wnętrzności ptaka. Nie było to już 'danie' najświeższe, ale niemożna było też narzekać. To tylko i wyłącznie jego wina, że tak długo podróżował z tym kruczkiem. Memłał powoli jakiś flaczek, rozkładając przed sobą wszystkie zioła, jakie znalazł. Dwanaście rumianków, parę babek, trochę tojadu lisiego, dwa ogniste aloesy.. hm, maki lekarskie i jeden świetlik łąkowy. To ostatnie zioło intrygowało go najbardziej. Ciekawe, do czego też służy.. Reszta zresztą też, no może poza rumiankiem - sam nafaszerował naleśnika tym leczniczym ziołem.. Tia, raczej leczniczym, bo Kahuś jeszcze żył. Po pochłonięciu resztek wnętrzności kruka zgarnął wszystkie zioła z powrotem w futro. Oblizał się, otrząsnął - ptasie resztki zepchnął ze skały, żeby nie było, że on tu brudzi. Nastęęępnieeee.. wytuptał.
*zt*
2x babka lancetowata zebrane.
*zt*
2x babka lancetowata zebrane.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sokola Skała
Wtoczył się, niosąc martwego głuszca w pysku. Czuł się fatalnie, ale jako że był totalnie pozbawiony wiedzy na temat leczniczych właściwości zielska, nawet przez myśl mu nie przeszło, żeby polatać wraz z innymi wilkami i zbierać kwiatki.
O ile po walce z jeleniem zdołał się jakoś wykurować, puma pozostawiła mu dotkliwe rany na całym ciele. Co gorsza, nie wyglądało na to, by ślady po jej kłach i pazurach miały się samoistnie zagoić.
Westchnął i ułożył się na skrajulwiej sokolej skały, zwieszając niedbale łapy i obserwując otoczenie.
O ile po walce z jeleniem zdołał się jakoś wykurować, puma pozostawiła mu dotkliwe rany na całym ciele. Co gorsza, nie wyglądało na to, by ślady po jej kłach i pazurach miały się samoistnie zagoić.
Westchnął i ułożył się na skraju
Strona 5 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików :: Księżycowe Wzgórze
Strona 5 z 8
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach