Jar Bezblasku
+7
Azhrarn
Nivis
Kahei
Liliya
Inter
Rahnai
Savrael
11 posters
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski
Strona 2 z 4
Strona 2 z 4 • 1, 2, 3, 4
Re: Jar Bezblasku
Wadera wzdrygnęła, słysząc kichanie jakiegoś wilka. Obróciła się napięcie, mierząc Aza chłodnym i nieprzyjaznym wzrokiem. Podeszła do niego bliżej, ba, wyglądało to raczej jako zastawienie drogi. Wkońcu wszedł na teren jej watahy, o tak, Nivis uważała góry już jako swój dom. Nie chciała również, aby jak to ujął Rah "pionek" przeszkodził rozmowie. Uśmiechnęła się do czarnego wilka, usłyszawszy przeprosiony Kahei'a. Szczere czy nie, mało ją to obchodziło. Skinęła pyskiem do Azha.
~ Nivis ~ rzekła krótko, nadal z tym swoim, jakże pogodnym uśmieszkiem. Jednak coś w myslach wilczycy kotłowało, nie była pewna, czy Granicznik nie będzie na tyle naiwny, aby od razu uwierzyć Kahei'owi.
~ Nivis ~ rzekła krótko, nadal z tym swoim, jakże pogodnym uśmieszkiem. Jednak coś w myslach wilczycy kotłowało, nie była pewna, czy Granicznik nie będzie na tyle naiwny, aby od razu uwierzyć Kahei'owi.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Jar Bezblasku
Nie bardzo wiedziała o co chodzi rozmawiającym wilkom, ale bacznie nasłuchiwała stawiając swoje ucha na sztorc. Ciekawość już nie raz prowadziła ją do różnych piekieł, że nawet jej nie kryła. Trwające w bezruchu łapy zaczęły jej powoli drętwieć, ale nie pozwoliła sobie na ruch, by jeszcze choć przez chwile pozostać niezauważoną.
Symfonia- Wilk
- Liczba postów : 18
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : -
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 15
Re: Jar Bezblasku
Tymczasem przedstawiciel tych czarnosierścistych wilków, zainteresował się jakimś, całkowicie przypadkowym stawonogiem. Zaczął kłapać szczękami, w "pogoni" za przelatującą muchą.
Mimo że ze swojego miejsca nie zamierzał się ruszać, potrafił się całkiem akrobatycznie wygiąć, w próbach upolowania owadziego intruza. Jeden z takich "chwytów" wykonał tuż przed nosem Nivis, nie zauważając od razu jej obecności.
- Az - odparł tonem wesołka, którym zresztą zwykle bywał, o ile nikt go nie irytował. - Przez ciebie uciekła... - mruknął po chwili, odprowadzając wzrokiem, odlatującą muchę.
Mimo że ze swojego miejsca nie zamierzał się ruszać, potrafił się całkiem akrobatycznie wygiąć, w próbach upolowania owadziego intruza. Jeden z takich "chwytów" wykonał tuż przed nosem Nivis, nie zauważając od razu jej obecności.
- Az - odparł tonem wesołka, którym zresztą zwykle bywał, o ile nikt go nie irytował. - Przez ciebie uciekła... - mruknął po chwili, odprowadzając wzrokiem, odlatującą muchę.
Re: Jar Bezblasku
Słysząc pytanie Inter'a, a chwilę potem niezbyt przyjemne dla ucha te od Rah'a, powiedział krótko:
- Wyrzuty sumienia dopadają w ostateczności każdego. Nie oczekuję też natychmiastowego zaufania - zerknął przelotnie na Az'a, jednak nie poświęcił mu większej uwagi - planowałem przyjść sam, ale widocznie pilnują mnie. - W tym momencie raz jeszcze się uśmiechnął, a po chwili ciszy, przerwanej westchnięcem znów podjął temat:
- Moje przybycie wiązało się z oficjalnym paktem. - Chwila przerwy na opanowanie wielkiego zdziwienia. Że co? Że jak? ON?
Kiedy minęła, dokończył:
- Nie chcę narażać członków mojej watahy. Winnym jestem ja. Wszak to ja Was tak urządziłem. - Wypowiadające te słowa, spoglądał kolejno na każdego przeciwnika. Od Nivis począwszy, poprzez Intera, na Rah'u kończąc.
- Co prawda niezupełnie z własnego kaprysu, jednak nie ma sensu teraz doszukiwać się winnych tych... zdarzeń. - Wiedział, że Rah nie przyjmie jego propozycji z otwartymi "łapami", przygotowywał więc kolejną formułkę, która ma go zachęcić do ewentualnego "zawieszenia broni".
- Wyrzuty sumienia dopadają w ostateczności każdego. Nie oczekuję też natychmiastowego zaufania - zerknął przelotnie na Az'a, jednak nie poświęcił mu większej uwagi - planowałem przyjść sam, ale widocznie pilnują mnie. - W tym momencie raz jeszcze się uśmiechnął, a po chwili ciszy, przerwanej westchnięcem znów podjął temat:
- Moje przybycie wiązało się z oficjalnym paktem. - Chwila przerwy na opanowanie wielkiego zdziwienia. Że co? Że jak? ON?
Kiedy minęła, dokończył:
- Nie chcę narażać członków mojej watahy. Winnym jestem ja. Wszak to ja Was tak urządziłem. - Wypowiadające te słowa, spoglądał kolejno na każdego przeciwnika. Od Nivis począwszy, poprzez Intera, na Rah'u kończąc.
- Co prawda niezupełnie z własnego kaprysu, jednak nie ma sensu teraz doszukiwać się winnych tych... zdarzeń. - Wiedział, że Rah nie przyjmie jego propozycji z otwartymi "łapami", przygotowywał więc kolejną formułkę, która ma go zachęcić do ewentualnego "zawieszenia broni".
Re: Jar Bezblasku
Gdyby coś pił, to by się udławił. Gdyby coś jadł, to pewnie by się zapluł. A tak to tylko nie wiedział co powiedzieć. Samo zachowanie szarego basiora było niespodziewane. Ba, nawet bardziej! Każdy wierzący wilk określiłby je mianem wyraźnego znaku działania sił wyższych. Jeśli jednak pominiemy tę kwestię, to... hm. Może by tak zobaczyć, jakie korzyści można z tego wyciągnąć?
- Co dokładnie proponujesz? - zapytał więc po chwili szarego basiora. Nie, nie oznaczało to, że przystaje na propozycję. Zresztą, nawet nie mógł tego zrobić. Musieli to uzgodnić we trójkę - on, Inter i Nivis. Mogą jednak zapoznać się z ofertą szarego, czyż nie? Bo a nóż można wyciągnąć z tego jakieś korzyści? Przynajmniej do czasu, aż nie będą gotowi, by ów pakt zerwać. No nic, w każdym razie, Rahnai był gotów wysłuchać propozycji rywala, nie traktując tego jednak jako zobowiązanie do przyjęcia tych warunków. Po prostu chciał wiedzieć, co szarak ma na myśli, tyle.
Kątem oka spojrzał na Intera, Nivis, przelotnie nawet na Liliyę. Ciekaw był, co na to dwójka jego towarzyszy. Po chwili jednakże na powrót spojrzał na szarego, czekając odpowiedzi na swe pytanie.
- Co dokładnie proponujesz? - zapytał więc po chwili szarego basiora. Nie, nie oznaczało to, że przystaje na propozycję. Zresztą, nawet nie mógł tego zrobić. Musieli to uzgodnić we trójkę - on, Inter i Nivis. Mogą jednak zapoznać się z ofertą szarego, czyż nie? Bo a nóż można wyciągnąć z tego jakieś korzyści? Przynajmniej do czasu, aż nie będą gotowi, by ów pakt zerwać. No nic, w każdym razie, Rahnai był gotów wysłuchać propozycji rywala, nie traktując tego jednak jako zobowiązanie do przyjęcia tych warunków. Po prostu chciał wiedzieć, co szarak ma na myśli, tyle.
Kątem oka spojrzał na Intera, Nivis, przelotnie nawet na Liliyę. Ciekaw był, co na to dwójka jego towarzyszy. Po chwili jednakże na powrót spojrzał na szarego, czekając odpowiedzi na swe pytanie.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Jar Bezblasku
Klapnęła zębami przed nosem Aza. Nie, nie był to jakaś forma ostrzeżenia. Możliwe, że jakiś szczeniak na chwilę przebudził się w Nivis. Wszakże uwielbiała w młodości owady. Dlaczego? Z prostego powodu. Widziała je rzadko, gdyż góry to nie ich miejsce bytowania.
Jednak koniec tej miłej, radosnej Nivis. Gdy usłyszała propozycję Kahei'a, od razu zostawiła w spokoju czarnego basiora. Podeszła do wilków i usiadła obok jej kompana - Rahnai'a. Milczała, ponieważ jej plany uległy zmianie. Była zdziwiona słowami Alfy Kiheitai'a. Pakt? Wilczyca nie lubiła być za kogoś odpowiedzialna, a przy małym sojuszu właśnie tak jest. Nie chciała poności konsekwencji za potyczkę z wilkiem Kiheitai. Jednak była rozsądna i może w jakieś części myślała o watasze. Oczywiście nie pokazywała swojego stosunku do takiego obrotu sprawy. Milczała nadal, a półuśmiech zagościł na jej pysku.
Zerknęła na białą wilczyce przelotnie jak i Aza. Pilnowała ich kątem oka, jednakże teraz miała ważniejsze sprawy niż pilnowanie domu watahy. Niestety nie była zbyt spostrzegawcza, ponieważ nie zauważyła Symfonii.
Jednak koniec tej miłej, radosnej Nivis. Gdy usłyszała propozycję Kahei'a, od razu zostawiła w spokoju czarnego basiora. Podeszła do wilków i usiadła obok jej kompana - Rahnai'a. Milczała, ponieważ jej plany uległy zmianie. Była zdziwiona słowami Alfy Kiheitai'a. Pakt? Wilczyca nie lubiła być za kogoś odpowiedzialna, a przy małym sojuszu właśnie tak jest. Nie chciała poności konsekwencji za potyczkę z wilkiem Kiheitai. Jednak była rozsądna i może w jakieś części myślała o watasze. Oczywiście nie pokazywała swojego stosunku do takiego obrotu sprawy. Milczała nadal, a półuśmiech zagościł na jej pysku.
Zerknęła na białą wilczyce przelotnie jak i Aza. Pilnowała ich kątem oka, jednakże teraz miała ważniejsze sprawy niż pilnowanie domu watahy. Niestety nie była zbyt spostrzegawcza, ponieważ nie zauważyła Symfonii.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Jar Bezblasku
Räum wywalając na wierzch język z obrzydzeniem po wyniesionej z terenów watahy padlinie jeszcze daleko od Jaru Bezblasku wsadziła pysk w śnieg i wytarzała się w nim porządnie. Dopiero, gdy wcześniejszy zapach stęchlizny zniknął całkowicie podeszła bliżej zauważając jakiś ruch. Skryła się w pobliskich krzakach i powoli poczęła się posuwać do przodu. Była pewna, że nikt jej nie zauważy, dołożyła do tego wszelkich starań. Dopiero kiedy znalazła się na tyle blisko, by mogła słyszeć głosy, a jednocześnie pozostać niezauważoną zatrzymała się i położyła w spokoju czekając na rozwój wydarzeń. Jeśli chodziło o szpiegowanie potrafiła się wykazać na prawdę olbrzymią cierpliwością, w końcu nic nie bolało bardziej niż niewiedza.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Jar Bezblasku
Wysunął radar w kierunku Kaheia, a nie słysząc żadnej odpowiedzi ze strony białej, utkwił wzrok w szaraku, by po chwili przejechać wzrokiem po Rahnaiu i Nivis. Jako.. ekhem, rada, będą musieli przedyskutować to wspólnie.
Tak przynajmniej mu się wydawało.
- Słuchamy. - Rzucił do Kaheia, wyrażając coś na kształt.. zainteresowania.Chciał wiedzieć co basior miał im to zaoferowania, jednak Inter wciąż mu nie ufał. Jakieś podchody sobie robi, czy co..?Chce uśpić ich czujność a następnie zaatakować znienacka? Wystawił lekko kły, po czym oblizał zarówno je, jak i cały nos.
Postanowił jak na razie nie wybierać się na łowy.
Wciągnął w nozdrza powietrze, nie wyczuwał zapachu Symfoni i Raum, bowiem wonie wilków tu obecnych zmieszały się ze sobą niczym jakiś koktajl.
Tak przynajmniej mu się wydawało.
- Słuchamy. - Rzucił do Kaheia, wyrażając coś na kształt.. zainteresowania.Chciał wiedzieć co basior miał im to zaoferowania, jednak Inter wciąż mu nie ufał. Jakieś podchody sobie robi, czy co..?Chce uśpić ich czujność a następnie zaatakować znienacka? Wystawił lekko kły, po czym oblizał zarówno je, jak i cały nos.
Postanowił jak na razie nie wybierać się na łowy.
Wciągnął w nozdrza powietrze, nie wyczuwał zapachu Symfoni i Raum, bowiem wonie wilków tu obecnych zmieszały się ze sobą niczym jakiś koktajl.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Jar Bezblasku
Zdziwienie wraz z przerażeniem zawitało na jej pysku. Pakt? Dwie nowe watachy, już będą paktować? Spodziewała się tego dużo poźniej, albo wcale, pewnie ze wzgledu na korzyści płynące ze skłóconych watach. Bardziej skupione na wojnie mniej by zwracaly na nią uwagę, nie rozmnażaly się za szybko co gwarantowało jej wiecej zwierzyny, biłyby sie o tereny łowieckie, zamiast wspólnie je zajmować ograniczając Symfonii dostęp do nich. Zgarbiona jakby pod cięzarem czarnych mysli pokręciła glową.
Symfonia- Wilk
- Liczba postów : 18
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : -
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 15
Re: Jar Bezblasku
Wadera przybyła za tropem Raum, lecz.. Niech, to! Nigdzie nie zdołała jej zauważyć. Kiedy do jej uszu dotarły jakieś głosy, podeszła nieco bliżej, zaintrygowana. Może tam jest jej czarna towarzyszka?
Cóż, warto sprawdzić. Wkroczyła więc do jaru, rozglądając się niepewnie. Właściwie nie zdawała sobie z tego sprawy, ale była właściwym wilkiem na właściwym miejscu. Jako dyplomata z pewnością uda jej się ustalić jak najkorzystniejsze warunki paktu, o ile, rzecz jasna, zdoła się w ogóle połapać w sytuacji. W końcu jeszcze nie wie, o czym właściwie tu rozmawiają. Zlustrowała otoczenie swymi szafirowymi ślepiami, i dostrzegłszy dwójkę basiorów z watahy, zamerdała lekko ogonem w powietrzu. Niemal niewidocznie, ale ten gest świadczył o przywitaniu się. Pozostałym - skinęła łbem i zajęła miejsca nieopodal Kah'a.
Cóż, warto sprawdzić. Wkroczyła więc do jaru, rozglądając się niepewnie. Właściwie nie zdawała sobie z tego sprawy, ale była właściwym wilkiem na właściwym miejscu. Jako dyplomata z pewnością uda jej się ustalić jak najkorzystniejsze warunki paktu, o ile, rzecz jasna, zdoła się w ogóle połapać w sytuacji. W końcu jeszcze nie wie, o czym właściwie tu rozmawiają. Zlustrowała otoczenie swymi szafirowymi ślepiami, i dostrzegłszy dwójkę basiorów z watahy, zamerdała lekko ogonem w powietrzu. Niemal niewidocznie, ale ten gest świadczył o przywitaniu się. Pozostałym - skinęła łbem i zajęła miejsca nieopodal Kah'a.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Jar Bezblasku
Ha! Jestem geniuszem zła!, chełpił się w duchu, bo odwrót Nivis niesłusznie odczytał, jako efekt jego elokwentnej wypowiedzi, która musiała wzbudzić w waderze lęk! W sumie jego imponująca muskulatura i równie imponujące uzębienie, też musiały robić wrażenie ().
Zerknął przelotnie na Idola, a nie będąc pewnym jego intencji, postanowił nie przeszkadzać. Miał tendencje do psucia prostych polowań, czy wypraw, wolał więc nie próbować mieszać się w politykę. Kto wie, czy nie skończyłoby się to jakąś wieloletnią, krwawą wojną.
Skinął pyskiem do Kahei'a i odbiegł gdzieś poza zasięg wilczych oczu. Zamierzał czuwać z daleka.
/zt
Zerknął przelotnie na Idola, a nie będąc pewnym jego intencji, postanowił nie przeszkadzać. Miał tendencje do psucia prostych polowań, czy wypraw, wolał więc nie próbować mieszać się w politykę. Kto wie, czy nie skończyłoby się to jakąś wieloletnią, krwawą wojną.
Skinął pyskiem do Kahei'a i odbiegł gdzieś poza zasięg wilczych oczu. Zamierzał czuwać z daleka.
/zt
Re: Jar Bezblasku
- Zależy mi tylko na ich bezpieczeństwie... - A to ci dopiero! Tymi słowami mógł rozwiać wszelkie wątpliwości i wprowadzić w bulwers tych, którzy - przykładowo jak Inter - uważali Kahei'a za egoistę.
- Nie są agresywną bandą, za to posłuszni i lojalni. Póki nie wydam rozkazu do zaatakowania Was, nie spotkacie się z żadnymi nieprzyjemnościami z ich strony. - Przerwał na moment, zastanawiając się co może jeszcze dodać. Mówił zrozumiale? A może gdzieś wkradła się niejasność? Teraz był dobry moment, aby nad tym pomyśleć.
- Swego rodzaju... zawieszenie broni? Tak, to określenie pasuje chyba najbardziej. Jak już wspominałem, chodzi mi tylko o ich bezpieczeństwo. Nie są winni temu, co ich nieco lekkomyślny Przywódca narobił. W zamian mogę wesprzeć Was w walce. Siła i dobra taktyka to jedyne czym obecnie dysponuję. Chyba, że macie inne warunki... - Nie miał pojęcia, czy się zgodzą, dlatego nie owijał w bawełnę. Brzmiał naprawdę szczerze, co mogło powodować tylko i wyłącznie "osłupienie".
- Nie są agresywną bandą, za to posłuszni i lojalni. Póki nie wydam rozkazu do zaatakowania Was, nie spotkacie się z żadnymi nieprzyjemnościami z ich strony. - Przerwał na moment, zastanawiając się co może jeszcze dodać. Mówił zrozumiale? A może gdzieś wkradła się niejasność? Teraz był dobry moment, aby nad tym pomyśleć.
- Swego rodzaju... zawieszenie broni? Tak, to określenie pasuje chyba najbardziej. Jak już wspominałem, chodzi mi tylko o ich bezpieczeństwo. Nie są winni temu, co ich nieco lekkomyślny Przywódca narobił. W zamian mogę wesprzeć Was w walce. Siła i dobra taktyka to jedyne czym obecnie dysponuję. Chyba, że macie inne warunki... - Nie miał pojęcia, czy się zgodzą, dlatego nie owijał w bawełnę. Brzmiał naprawdę szczerze, co mogło powodować tylko i wyłącznie "osłupienie".
Re: Jar Bezblasku
Zerknęła nieprzychylnie na obecność kolejnego członka jego bandy. Po za tym Nen była na liście Nivis, jeżeli to coś w ogóle znaczyło. Westchnęła teatralnie i zabrała głos.
~ Jeżeli chcesz ich bezpieczeństwa, proponuję, aby nie wkradali się, ani nie przebywali na naszym terytorium. Mam nadzieję, iż również nie będą przeszkadzać w polowaniach. Po prostu nie wchodźmy sobie w drogę. ~ powiedziała ze stoickim spokojem, patrząc na resztę Rady. Czekała na ich opinię.
~ Jeżeli chcesz ich bezpieczeństwa, proponuję, aby nie wkradali się, ani nie przebywali na naszym terytorium. Mam nadzieję, iż również nie będą przeszkadzać w polowaniach. Po prostu nie wchodźmy sobie w drogę. ~ powiedziała ze stoickim spokojem, patrząc na resztę Rady. Czekała na ich opinię.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Jar Bezblasku
Spoglądał na szaraka bez słowa. Nie wiedział, jak przyjąć jego słowa. Tak dobrze gra, czy faktycznie coś go ruszyło? Żałował, że nie jest lepszym psychologiem. Wiecie, żeby przejrzeć go na wylot i wiedzieć, co ów osobnik knuje. Niestety, nie mając takiego daru, musiał się opierać na tym, co miał. Na czym? Inteligencji. Logice. Czy innych takich bajerach.
Nim jednak się wypowiedział, wysłuchał słów Nivis. Potem zaś skinął łbem.
- Zgadzam się z koleżanką. - stwierdził po prostu. - Wy omijacie nasze tereny, my wasze. Wy nie kradniecie nam zwierzyny na polowaniach, my wam. Wzajemne ataki, prowokowanie czy szpiegowanie także nie wchodzi w grę.
Z uwagą, ale i podejrzliwością spoglądał na szaraka. Nic nie mógł poradzić na to, że mu nie ufał. Jeszcze nie potrafił. Może kiedyś się nauczy... Chyba, że znów się zawiedzie. Czas pokaże.
Kątem oka spojrzał na Intera. On także miał tu pełnoprawny głos.
Nim jednak się wypowiedział, wysłuchał słów Nivis. Potem zaś skinął łbem.
- Zgadzam się z koleżanką. - stwierdził po prostu. - Wy omijacie nasze tereny, my wasze. Wy nie kradniecie nam zwierzyny na polowaniach, my wam. Wzajemne ataki, prowokowanie czy szpiegowanie także nie wchodzi w grę.
Z uwagą, ale i podejrzliwością spoglądał na szaraka. Nic nie mógł poradzić na to, że mu nie ufał. Jeszcze nie potrafił. Może kiedyś się nauczy... Chyba, że znów się zawiedzie. Czas pokaże.
Kątem oka spojrzał na Intera. On także miał tu pełnoprawny głos.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Jar Bezblasku
- Liliya - szepnęła do Intera już... jakiś czas temu, przez pozostały okres czasu przysłuchując się uważnie temu co mówiły wilki i próbując sobie w ten sposób zarysować sytuację, jaka panowała w krainie. W sumie to nawet dobrze się złożyło... siedziała tuż przy źródle informacji i nikt jakoś szczególnie nie zwracał na nią uwagi, podczas gdy inne wilki wysilały się i by coś usłyszeć, i by się ukryć.
Nie chcąc sprawiać wrażenie zbyt uważnie zasłuchanej zaczęła kontemplować swoje paznokcie... tj. pazury. Mocno się stępiły przez tą całą drogę... dobrze że nie spotkała się jeszcze z żadnym wezwaniem do pojedynku, bo nie była zbyt pewna swoich umiejętności bojowych...
Nie chcąc sprawiać wrażenie zbyt uważnie zasłuchanej zaczęła kontemplować swoje paznokcie... tj. pazury. Mocno się stępiły przez tą całą drogę... dobrze że nie spotkała się jeszcze z żadnym wezwaniem do pojedynku, bo nie była zbyt pewna swoich umiejętności bojowych...
Liliya- Wilk
- Liczba postów : 64
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 23
Zręczność : 15
Re: Jar Bezblasku
Nie wkradali się, ani nie przebywali na ich terytorium? Czyli jej przyjaźń z Interem właśnie została zakończona na dobre. Chyba jej 'szczęście' do wszelkich kontaktów z innymi postanowiło dać o sobie znać. Że też biały musiał wybrać sobie towarzystwo kogoś takiego. A najzabawniejsze było to, że dokładnie takie same myśli musiał mieć Inter, a przynajmniej takie wnioski wyciągnęła z paru ostatnich dni.
Nie komentowała jednak w żaden sposób poczynań swojego Przywódcy, nadal skryta przed oczami publiki. Pakt jeszcze do skutku nie doszedł, więc nie miała obowiązku pokazania się.
Nie komentowała jednak w żaden sposób poczynań swojego Przywódcy, nadal skryta przed oczami publiki. Pakt jeszcze do skutku nie doszedł, więc nie miała obowiązku pokazania się.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Jar Bezblasku
Uśmiechnął się do białej. - Mam nadzieję że nie jest to nasze.. hm.. ostatnie spotkanie. Muszę cię teraz na chwilę przeprosić. - Wstał i podszedł do dyskutujących. - Tak. Żadnego szpiegowania, prowokowania czy bezpodstawnych ataków. Proponuję, aby ustalić po jednym osobniku z watahy, który pełnił by rolę..dyplomaty.. przekaźnika, czy łącznika, aby bez potrzeby nie wchodzić na klanowe tereny, a jeśli była by jakaś sprawa, to właśnie owy łącznik by ją przekazywał, i ewentualnie spotykalibyśmy się na ziemi neutralnej. - wyraził swoją opinię.Inter był jeszcze zbyt młody by ogarnąć to wszystko, co działo się wokół niego. Postanowił nie tracić czujności i obserwował fioletowo grzywego wilka.
Nie, ich przyjaźń się nie skończyła. Inter, jakby wyczuwając obecność Raum pomyślał o niej ni z tego ni z owego. Przecież nikt nie kazał im się spotykać, prawda?Watahy zawierały pakt, dużo gorzej wyglądała by sytuacja, gdyby były wstanie wojny. Białas chciał spotykać się z waderą, i gdyby wiedział ze tu jest, zapewne by do niej podszedł. Czuł się dość głupio że ją tak zostawił wtedy, na śniegowej górze
Nie, ich przyjaźń się nie skończyła. Inter, jakby wyczuwając obecność Raum pomyślał o niej ni z tego ni z owego. Przecież nikt nie kazał im się spotykać, prawda?Watahy zawierały pakt, dużo gorzej wyglądała by sytuacja, gdyby były wstanie wojny. Białas chciał spotykać się z waderą, i gdyby wiedział ze tu jest, zapewne by do niej podszedł. Czuł się dość głupio że ją tak zostawił wtedy, na śniegowej górze
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Jar Bezblasku
- Tak też sądziłem. Jeśli to są Wasze warunki, nie mogę ich nie przyjąć. - Dokładnie, przecież to on tutaj przyszedł, niemalże płaszcząc się przy wilku, którego... no właśnie, właściwie "skopał" bez powodu. Głupota.
- Ponadto przejąłbym całą odpowiedzialność za swoich. Na tym między innymi polega moja rola - zerknął po nieproszonych gościach (swoich "poddanych") bardzo wymownym spojrzeniem, zupełnie jakby ich wyganiał - jeśli dziwnym zbiegiem okoliczności złamaliby któryś z punktów, przykładowo wejście na Wasze tereny, przejmę za nich odpowiedzialność. Nie mogę ich karać za własne błędy, dlatego prosiłbym Was o to samo. Nie powinni sprawiać problemów, jednak jeśli faktycznie sytuacja stałaby się problematyczna, nie widzę innego wyjścia jak pokazanie dobitnie "wyjścia". - Dziwna sytuacja, zapewne nie jednego wciąż przesiąka szokiem taka postawa tego dumnego, zapatrzonego w siebie egoisty.
- Ponadto przejąłbym całą odpowiedzialność za swoich. Na tym między innymi polega moja rola - zerknął po nieproszonych gościach (swoich "poddanych") bardzo wymownym spojrzeniem, zupełnie jakby ich wyganiał - jeśli dziwnym zbiegiem okoliczności złamaliby któryś z punktów, przykładowo wejście na Wasze tereny, przejmę za nich odpowiedzialność. Nie mogę ich karać za własne błędy, dlatego prosiłbym Was o to samo. Nie powinni sprawiać problemów, jednak jeśli faktycznie sytuacja stałaby się problematyczna, nie widzę innego wyjścia jak pokazanie dobitnie "wyjścia". - Dziwna sytuacja, zapewne nie jednego wciąż przesiąka szokiem taka postawa tego dumnego, zapatrzonego w siebie egoisty.
Re: Jar Bezblasku
Hm, chyba wszystko ustalą bez jej udziału. Właściwie nie było tu już nic do dodania. Pewnie z czasem pakt zostanie nieco umocniony, a przynajmniej na to liczyła.
Z jej rozmyślań wyrwał wilczycę głos Intera. Samica podniosła się, gdyż uznała, że niekulturalnie jest siedzieć w takim momencie.
- Ja jestem dyplomatą watahy. - powiedziała i zlustrowała obecnych swoimi szafirowymi ślepiami.
- Nenille. - przedstawiła się jeszcze, poruszając lekko końcówką ogona.
Ach, no cóż.. Nie miała raczej nic więcej do dodania, więc wróciła z powrotem na swoje miejsce.
Z jej rozmyślań wyrwał wilczycę głos Intera. Samica podniosła się, gdyż uznała, że niekulturalnie jest siedzieć w takim momencie.
- Ja jestem dyplomatą watahy. - powiedziała i zlustrowała obecnych swoimi szafirowymi ślepiami.
- Nenille. - przedstawiła się jeszcze, poruszając lekko końcówką ogona.
Ach, no cóż.. Nie miała raczej nic więcej do dodania, więc wróciła z powrotem na swoje miejsce.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Jar Bezblasku
Wilczyca oblizała pysk, gdyby wiedziała o szpiegach, zapewne by ich teraz rozszarpała. No, ale o nich nie wie i tego nie uczyni. Uśmiechnęła się do Kahei'a lekko, o dziwo szczerze! Odezwała się łagodnym, pogodnym głosem. Jednak niewiadomo, czy nie jest to jej kolejna z masek.
~ Kah, jak sam wiesz, jestem porywcza, więc nie obiecuję, że łagodnie potraktuję nieproszonych gości, aczkolwiek spróbuje powstrzymać swoje emocje na wodzy. Myślę, że pakt jest dobrze skonstruowany. Oczywiście kara jest taka sama u nas, jednak myślę, że nasi członkowie watahy mają swój rozum i potrafią być odpowiedzialni za siebie. ~ ostatnią kwestię powiedziała głośniej, aby wszyscy potencjalni członkowie i Ci obecni mogli to usłyszeć. Nivis nie miała zamiaru nastawiać karku za ich głupotę, o nie. Zerknęła na swoich kompanów.
~ Jestem za, jeżeli Wy tez się zgadzacie to dojdziemy do consensus.~
~ Kah, jak sam wiesz, jestem porywcza, więc nie obiecuję, że łagodnie potraktuję nieproszonych gości, aczkolwiek spróbuje powstrzymać swoje emocje na wodzy. Myślę, że pakt jest dobrze skonstruowany. Oczywiście kara jest taka sama u nas, jednak myślę, że nasi członkowie watahy mają swój rozum i potrafią być odpowiedzialni za siebie. ~ ostatnią kwestię powiedziała głośniej, aby wszyscy potencjalni członkowie i Ci obecni mogli to usłyszeć. Nivis nie miała zamiaru nastawiać karku za ich głupotę, o nie. Zerknęła na swoich kompanów.
~ Jestem za, jeżeli Wy tez się zgadzacie to dojdziemy do consensus.~
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Jar Bezblasku
Inter pokiwał pyskiem.
-Także jestem za. - siadł na ziemi i owinął się ogonem. Ciekawe co wyniknie z tego wszystkiego. Cóż, nawet jeśli, w tym momencie otwarta wojna z watahą Kaheia średnio była im na rękę, wszak nie mieli przewagi liczebnej.
- Jednym słowem pakt o nieagresji. - Podsumował dzisiejsze wydarzenie i spojrzał na błękitne oczy swego.. krewnego.
Inter ziewnął odruchowo, zmęczony był, o.
-Także jestem za. - siadł na ziemi i owinął się ogonem. Ciekawe co wyniknie z tego wszystkiego. Cóż, nawet jeśli, w tym momencie otwarta wojna z watahą Kaheia średnio była im na rękę, wszak nie mieli przewagi liczebnej.
- Jednym słowem pakt o nieagresji. - Podsumował dzisiejsze wydarzenie i spojrzał na błękitne oczy swego.. krewnego.
Inter ziewnął odruchowo, zmęczony był, o.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Jar Bezblasku
Warunki paktu, dyplomaci... słuchała tego wszystkiego jednocześnie przewracając w łapach gałązkę z wrzosowiska. Odczuwała bardzo mocną potrzebę rzucenia wszystkiego i udania się wreszcie na polowanie, ale jak to mówią - w takich momentach nie wypada się tak zachowywać. Należało więc opanować swój brzuch i wytężyć umysł. Z początku miała zamiar wyjść, ale teraz nie była taka pewna, czy rzeczywiście chciała to zrobić.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Jar Bezblasku
Słuchał w milczeniu. Jeśli chodzi o narażanie karku - w ich stadzie każdy będzie odpowiadał sam za siebie. Byli równi i, jak sądził Rahnai, nikt nie będzie oczekiwał poświęceń za innych, przynajmniej w takiej kwestii. Popełniasz błąd, choć znasz konsekwencje - sam więc za to odpowiadasz.
Skinął łbem jako ostatni.
- A więc zgoda. Również jestem za. - Poruszył nieznacznie końcówką ogona, mrużąc ślepia. - Mam nadzieję, że to nie będą tylko czcze słowa.
Zaraz potem wstał. Był zmęczony, bo, warto przypomnieć, nadal nie doszedł do siebie. I właściwie nie dojdzie, póki nie uzbiera ziół. Ale to potem. Teraz były ważniejsze kwestie. Skoro już je jednak dogadali, mógł nieco odpocząć. Pozostali na pewno sobie poradzą.
- Tymczasem, pożegnam was. Liczę na to, że kolejne spotkania nie przyniosą nam problemów. - Spojrzał na tych, których widział, a więc szaraka, Liliyę, do której uśmiechnął się nieznacznie, Nivis, Intera, Nenille. Chyba nikogo nie pominęłam, pomyślała userka.
- Bywajcie. - Z tymże pożegnaniem, wyminął szarego basiora i w miarę raźnym truchtem oddalił się. Wciąż jeszcze nie otrząsnął się z zaskoczenia, ale jeśli to nie była jakaś polityczna zasadzka, tudzież próba uśpienia czujności górskich wilków - wtedy obie watahy mogą ułożyć sobie wzajemne życie i na tym skorzystać. Cóż, miał nadzieję, że właśnie tak będzie.
Z takimi myślami ostatecznie opuścił jar.
Skinął łbem jako ostatni.
- A więc zgoda. Również jestem za. - Poruszył nieznacznie końcówką ogona, mrużąc ślepia. - Mam nadzieję, że to nie będą tylko czcze słowa.
Zaraz potem wstał. Był zmęczony, bo, warto przypomnieć, nadal nie doszedł do siebie. I właściwie nie dojdzie, póki nie uzbiera ziół. Ale to potem. Teraz były ważniejsze kwestie. Skoro już je jednak dogadali, mógł nieco odpocząć. Pozostali na pewno sobie poradzą.
- Tymczasem, pożegnam was. Liczę na to, że kolejne spotkania nie przyniosą nam problemów. - Spojrzał na tych, których widział, a więc szaraka, Liliyę, do której uśmiechnął się nieznacznie, Nivis, Intera, Nenille. Chyba nikogo nie pominęłam, pomyślała userka.
- Bywajcie. - Z tymże pożegnaniem, wyminął szarego basiora i w miarę raźnym truchtem oddalił się. Wciąż jeszcze nie otrząsnął się z zaskoczenia, ale jeśli to nie była jakaś polityczna zasadzka, tudzież próba uśpienia czujności górskich wilków - wtedy obie watahy mogą ułożyć sobie wzajemne życie i na tym skorzystać. Cóż, miał nadzieję, że właśnie tak będzie.
Z takimi myślami ostatecznie opuścił jar.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Jar Bezblasku
Odprowadziła białego basiora wzrokiem, a nasępni sama podniosła się i wolnym krokiem wybyła z tutejszych terenów. Pewnie nieprędko je znowu odwiedzi, chociaż.. Kto wie? Jeżeli pakt ten przybierze nieco inny obrót, a ona będzie musiała ustalać nowe, bardziej korzystniejsze warunki? Jednak postawa Kahei'a zadziwiła nawet ją.. Zaatakował wszystkie trzy wilki z tej sfory, a teraz.. Cóż. Nie będzie się w to miezać. Ważne, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Tak oto rozmyślając, pożegnała się z resztą i znikła im z oczu. *nmjt*
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Jar Bezblasku
Jej główny rozmówca odszedł, a reszta była najwyraźniej zajęta sobą, uznała więc, że nie ma tu raczej czego szukać. Poza tym zaczynała czuć senność więc postanowiła znaleźć jakieś miejsce na odpoczynek. Wstała i, skinąwszy obecnym wilkom, odeszła w kierunku jednego oddalonych od nich drzew.
Tam ułożyła się i, upewniając się, że nic jej nie zagraża, zasnęła.
Tam ułożyła się i, upewniając się, że nic jej nie zagraża, zasnęła.
Liliya- Wilk
- Liczba postów : 64
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 23
Zręczność : 15
Strona 2 z 4 • 1, 2, 3, 4
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski
Strona 2 z 4
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach