Śnieżny Szczyt
+10
Narkomanthik
Räum
Nenille
Kahei
Lethys
Icy
Inter
Rahnai
Nivis
Savrael
14 posters
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski
Strona 3 z 19
Strona 3 z 19 • 1, 2, 3, 4 ... 11 ... 19
Re: Śnieżny Szczyt
Wadera spojrzała na jenota i uśmiechnęła sie doń lekko.
- Ja też mam ćmę. - powiedziała i wrzuciła ją do "miseczki" z łupiny orzechu.
- Trochę mi się zmiażdżyła podczas łapania, ale ogółem nie jest źle. - stwierdziła z lekką niepewnością w głosie, a następnie usiadła, czekając na reakcję jenota.
- Jeżeli chcesz, będę mogła potem poszukać więcej tych owadów.. - dodała jeszcze, a userka zastygła, gdyż musi zejść z kompa.
- Ja też mam ćmę. - powiedziała i wrzuciła ją do "miseczki" z łupiny orzechu.
- Trochę mi się zmiażdżyła podczas łapania, ale ogółem nie jest źle. - stwierdziła z lekką niepewnością w głosie, a następnie usiadła, czekając na reakcję jenota.
- Jeżeli chcesz, będę mogła potem poszukać więcej tych owadów.. - dodała jeszcze, a userka zastygła, gdyż musi zejść z kompa.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Śnieżny Szczyt
To zaczynało być nużące. Jeśli inni jeszcze tego nie dostrzegali, teraz był doskonały moment do poczynienia następującego spostrzeżenia - cała ta trójka była mniej więcej na równym poziomie. No bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że nie byli w stanie siebie drasnąć?
Kolejny atak rahnaiowego przeciwnika ponownie okazał się niecelny. Syn północy odsunął się ledwie kawałek, bo więcej nie było trzeba. Swoją drogą, ciekawe, kiedy im się to znudzi. Sam Rahnai bardzo chętnie zrezygnowałby z tego nieudolnego starcia, z tym, że jego duma nie pozwalała mu odpuścić pola. Nie będzie uciekał, bez przesady.
Kątem oka zerknął tylko na pozostałych obecnych, po czym zmrużył lekko ślepia i ponownie doskoczył do JASNEGO basiora ( nawet nocą to on powinien na bardziej szarego wyglądać, a nie ciemnego takiego xP). Nie miał jakiś konkretnych zamiarów. Właściwie, był prawie pewien, że samcowi ponownie uda się odskoczyć w odpowiednim momencie. Gdyby jednak - o dziwo - jego atak się powiódł, to zagłębiłby zapewne swe kły w karku przeciwnika, upuszczając pierwszą krew.
(bez kitu, nigdy tego nie skończymy xd)
Kolejny atak rahnaiowego przeciwnika ponownie okazał się niecelny. Syn północy odsunął się ledwie kawałek, bo więcej nie było trzeba. Swoją drogą, ciekawe, kiedy im się to znudzi. Sam Rahnai bardzo chętnie zrezygnowałby z tego nieudolnego starcia, z tym, że jego duma nie pozwalała mu odpuścić pola. Nie będzie uciekał, bez przesady.
Kątem oka zerknął tylko na pozostałych obecnych, po czym zmrużył lekko ślepia i ponownie doskoczył do JASNEGO basiora ( nawet nocą to on powinien na bardziej szarego wyglądać, a nie ciemnego takiego xP). Nie miał jakiś konkretnych zamiarów. Właściwie, był prawie pewien, że samcowi ponownie uda się odskoczyć w odpowiednim momencie. Gdyby jednak - o dziwo - jego atak się powiódł, to zagłębiłby zapewne swe kły w karku przeciwnika, upuszczając pierwszą krew.
(bez kitu, nigdy tego nie skończymy xd)
Ostatnio zmieniony przez Rahnai dnia Czw Kwi 28, 2011 12:20 pm, w całości zmieniany 1 raz
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 100-ścienna' :
'Kość 100-ścienna' :
Re: Śnieżny Szczyt
Obudził się. ŁOHOHOHO NALEŚNIKI!?!!? :) A właściwie to jeden naleśnik, z fioletową czupryną (czyżby jagódki?). Podlazł do jenota, zerkając na 'miseczkę'. No cóż.. jego ćuma była jak kostka lodu, więc nie musiał ją w jakikolwiek sposób dobijać. Harrr! Wrzucił ją do zacnej łupiny orzechu, mrużąc w dosyć niepokojący sposób ślepia. -OMÓJBOSHEJAKIŚTYSŁITAŚNY.- Westchnął, strzygąc uszami w jego stronę. -Pozwól, że teraz niestety cię opuszczę.. bo coś mi mówi, że gdzieś tam, niedaleko jest kolejny łup..- Ostatnie słowo wypowiedział z narastającą grozą. -Nagrodę dasz potem.. mię się nie śpieszy.- Dodał, po czym wykicał (dosłownie) z góry.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Śnieżny Szczyt
/ ćśś... może być ciemniejszy niż jaśniejszy... bo ja tak mówię . Nie, a tak na poważnie to jestem od kilku dni w trakcie edycji, łącznie z "cieniami", więc niedługo będzie wersja, niewprowadzająca ludzi w błąd! *entuzjazm*/
Widać oboje mieli więcej wspólnego niż chcieliby sami przyznać... ponoć podobne osoby często się kłócą. Nawet jeśli walka miałaby się dłużyć dzień, dwa, trzy, miesiąc - nie odpuści. I ta zawziętość kiedyś na pewno sprowadzi na nich kłopoty, a własna duma zabije.
Po kolejnym nieudanym ataku przeciwnika, odskoczył w bok, dość zwinnie jak na niego. Może nie było w tym uniku gracji, czy obecnej wszędzie elegancji, ale nie miało to dlań większego znaczenia. Ważniejszym było wygrać, nie ważne jak.
Skracając znacznie, zrobił sobie chwilową przerwę, sprawiając niemalże na pewno wrażenie zmęczonego... Zapewne równie nieudolnie co ataki całej trójki. W żadnym wypadku nie miało zostać to odebrane, jako marna próba zmuszenia przeciwnika do "opuszczenia gardy", po prostu mogło zostać źle zinterpretowane, do czego Was tak podstępnie zmuszam. Obszedł wilka raz i drugi, jakby szukając jawnie jakiegoś słabego punktu... o ile faktycznie go szukał, wszak nikt nie ma pewności, że to co pisze dziwny user jest 100% prawdą, a nie zrobieniem wody z mózgu. W każdym razie, nie przedłużając, gdyż miało być krótko: raz jeszcze wymierzył atak kłami, jednak tym razem w kark wilka.
Widać oboje mieli więcej wspólnego niż chcieliby sami przyznać... ponoć podobne osoby często się kłócą. Nawet jeśli walka miałaby się dłużyć dzień, dwa, trzy, miesiąc - nie odpuści. I ta zawziętość kiedyś na pewno sprowadzi na nich kłopoty, a własna duma zabije.
Po kolejnym nieudanym ataku przeciwnika, odskoczył w bok, dość zwinnie jak na niego. Może nie było w tym uniku gracji, czy obecnej wszędzie elegancji, ale nie miało to dlań większego znaczenia. Ważniejszym było wygrać, nie ważne jak.
Skracając znacznie, zrobił sobie chwilową przerwę, sprawiając niemalże na pewno wrażenie zmęczonego... Zapewne równie nieudolnie co ataki całej trójki. W żadnym wypadku nie miało zostać to odebrane, jako marna próba zmuszenia przeciwnika do "opuszczenia gardy", po prostu mogło zostać źle zinterpretowane, do czego Was tak podstępnie zmuszam. Obszedł wilka raz i drugi, jakby szukając jawnie jakiegoś słabego punktu... o ile faktycznie go szukał, wszak nikt nie ma pewności, że to co pisze dziwny user jest 100% prawdą, a nie zrobieniem wody z mózgu. W każdym razie, nie przedłużając, gdyż miało być krótko: raz jeszcze wymierzył atak kłami, jednak tym razem w kark wilka.
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Kahei' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 100-ścienna' :
'Kość 100-ścienna' :
Re: Śnieżny Szczyt
Proszę państwa, Rahnai się zagapił. Ale czego można oczekiwać po wilku, który był zmęczony po prawie dwuletniej włóczędze przez nieznane tereny? Zresztą, on nie jest superbohaterem i tak jak każdemu, i jemu zdarzają się błędy.
W każdym razie, wyjątkowo celny atak basiora zauważył akurat wtedy, by podjąć próbę zablokowania go. Prawda jednak była taka, że nie widział szansy na sukces tej akcji. Był zmęczony. To, że jeszcze nie było tego widać, to kwestia wrodzonej maski. Każdy czystokrwisty taką miał. Właściwie, każdy w plemieniu taką miał. Żyli w trudnych warunkach. Naprawdę trudnych. Przy tym wszystkim nie mogli pokazywać słabości, bo to równałoby się z bardzo dużym ryzykiem. W końcu, najsłabsi byli najłatwiejszymi ofiarami. A w każdym stadzie znajdą się osobniki wyznające zasadę, że jak ktoś nie jest w stanie sam polować, to jest zbędny.
Ale, wróćmy do walki. Jak wspomniałam, Rahnai podjął tę próbę. Nie liczył na jej powodzenie i był już przygotowany na uczucie kłów basiora na swym karku, ale próbować zawsze można. Więc próbował - a userka wykonuje rzut na wytrzymałość.
W każdym razie, wyjątkowo celny atak basiora zauważył akurat wtedy, by podjąć próbę zablokowania go. Prawda jednak była taka, że nie widział szansy na sukces tej akcji. Był zmęczony. To, że jeszcze nie było tego widać, to kwestia wrodzonej maski. Każdy czystokrwisty taką miał. Właściwie, każdy w plemieniu taką miał. Żyli w trudnych warunkach. Naprawdę trudnych. Przy tym wszystkim nie mogli pokazywać słabości, bo to równałoby się z bardzo dużym ryzykiem. W końcu, najsłabsi byli najłatwiejszymi ofiarami. A w każdym stadzie znajdą się osobniki wyznające zasadę, że jak ktoś nie jest w stanie sam polować, to jest zbędny.
Ale, wróćmy do walki. Jak wspomniałam, Rahnai podjął tę próbę. Nie liczył na jej powodzenie i był już przygotowany na uczucie kłów basiora na swym karku, ale próbować zawsze można. Więc próbował - a userka wykonuje rzut na wytrzymałość.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 100-ścienna' :
'Kość 100-ścienna' :
Re: Śnieżny Szczyt
- Nic z tego. - Pomyślał w trakcie wymierzania ciosu, do czasu, aż jego kły wbiły się w ciało przeciwnika. "Wreszcie się udało!", entuzjazm userki jednak nie był podzielany przez jej postać. Atak ten był wyjątkowo brutalny, odebrać można nawet wrażenie, jakby Szary był zadowolony z jego powodzenia, co obwieścił znikomym uśmiechem w kącie pyska. W każdym razie nikt nie zaprzeczy, że polała się krew, a w dodatku... atakując jedne z najczulszych miejsc przeciętnego wilka, mógł dać dobitnie do zrozumienia, że "on tutaj rządzi". Może i było to przesadzone, jednak taki jest Kahei - żądny władzy... podobno.
Początkowo jak już dorwał się do karku wilka, nie miał zamiaru się odczepić, jednak wiedział, że pozostanie w obecnej pozycji jest dla niego niekorzystne i może w każdej chwili odnieść jakiekolwiek rany, a tego wolał uniknąć. Dlatego też dosłownie chwilę po udanym ataku, raz jeszcze odskoczył w tył, właściwie tylko po to, aby raz jeszcze odbić się tylnymi łapami i wymierzyć kolejny atak, tym razem w... zad. Wszak nie miał dostępu do wybranego miejsca.
Początkowo jak już dorwał się do karku wilka, nie miał zamiaru się odczepić, jednak wiedział, że pozostanie w obecnej pozycji jest dla niego niekorzystne i może w każdej chwili odnieść jakiekolwiek rany, a tego wolał uniknąć. Dlatego też dosłownie chwilę po udanym ataku, raz jeszcze odskoczył w tył, właściwie tylko po to, aby raz jeszcze odbić się tylnymi łapami i wymierzyć kolejny atak, tym razem w... zad. Wszak nie miał dostępu do wybranego miejsca.
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Kahei' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 100-ścienna' :
'Kość 100-ścienna' :
Re: Śnieżny Szczyt
Nawet, gdyby przeciwnik chciał pozostać uczepiony jego karku, Rahnai nie był na tyle miły, by mu na to pozwolić. Jedno ugryzienie nie osłabiło go na tyle, by nie mógł zrzucić z siebie niechcianego basiora. Ostatecznie jednak skończyło się na tym, że ten zrezygnował sam i obyło się bez ingerencji czystokrwistego.
W każdym razie, już kolejny atak basiora - swoją drogą w bardzo problematyczne miejsce (xd) - sporo minął się z celem. I bardzo dobrze. Dzięki temu Rahnai bowiem znalazł chwilę, by splunąć gorącą krwią i zaraz potem szykował się do kolejnego ataku.
No dobra. A więc pierwszą krew mieli za sobą. Szkoda, że akurat jego, no ale. Takie życie. Bywa. Może jednak ów pierwszy cios przełamał bariery i sprawi, że i do niego, Rahnaia, uśmiechnie się szczęście? Skoro bowiem już sobie tak walczą, to ani syn północy, ani jego userka nie mieliby nic przeciw nadwyrężenia ciałka rahnaiowego przeciwnika, który podobno był jasny. (xP) Gdy więc klepiąca w klawiaturę dziewczyna zagrzewała swojego wilka do walki, ten sprężył bądź co bądź rozwinięte mięśnie i w razie powodzenia ataku, gotów był przejechać pazurami po ślepiach przeciwnika, tym samym zalewając jego świat strugami krwi.
W każdym razie, już kolejny atak basiora - swoją drogą w bardzo problematyczne miejsce (xd) - sporo minął się z celem. I bardzo dobrze. Dzięki temu Rahnai bowiem znalazł chwilę, by splunąć gorącą krwią i zaraz potem szykował się do kolejnego ataku.
No dobra. A więc pierwszą krew mieli za sobą. Szkoda, że akurat jego, no ale. Takie życie. Bywa. Może jednak ów pierwszy cios przełamał bariery i sprawi, że i do niego, Rahnaia, uśmiechnie się szczęście? Skoro bowiem już sobie tak walczą, to ani syn północy, ani jego userka nie mieliby nic przeciw nadwyrężenia ciałka rahnaiowego przeciwnika, który podobno był jasny. (xP) Gdy więc klepiąca w klawiaturę dziewczyna zagrzewała swojego wilka do walki, ten sprężył bądź co bądź rozwinięte mięśnie i w razie powodzenia ataku, gotów był przejechać pazurami po ślepiach przeciwnika, tym samym zalewając jego świat strugami krwi.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 100-ścienna' :
'Kość 100-ścienna' :
Re: Śnieżny Szczyt
Zafascynowany, odbywającą się walką, nie zauważył od razu, że wadera zwraca się do niego.
- Wygląda smakowicie... - stwierdził i żeby nie zatrzymywać wilczycy na tym terenie, nie przedłużając, wetknął rumianek w jej sierść. - Mam nadzieję, że jeszcze jakieś zostały. Ktoś wyraźnie postanowił uprzykrzyć mi życie w tej krainie. - Zaczął mamrotać coś nie wyraźnie.
Miał wiele powodów do niepokoju. Nie dość, że ktoś systematycznie go okradał, wyglądało na to, że postanowił również zmniejszyć populację zwierząt, wchodzących w skład menu jenota.
Odwrócił łeb, koncentrując się ponownie na walce.
Dorosłe basiory, a zachowują się jak dzieci. - Skomentował w myślach, bo sam uważał bójki za przejaw skrajnej nieodpowiedzialności. Ciężkie rany mogły wiązać się wręcz z zakończeniem żywota, a po co to komu?
Zastanawiał się, czy nie wtrącić się pomiędzy wilki... Jeśli się pozabijają, znów zmaleje liczba łap, którymi mógłby się wysługiwać. Na razie jednak, obserwował.
- Wygląda smakowicie... - stwierdził i żeby nie zatrzymywać wilczycy na tym terenie, nie przedłużając, wetknął rumianek w jej sierść. - Mam nadzieję, że jeszcze jakieś zostały. Ktoś wyraźnie postanowił uprzykrzyć mi życie w tej krainie. - Zaczął mamrotać coś nie wyraźnie.
Miał wiele powodów do niepokoju. Nie dość, że ktoś systematycznie go okradał, wyglądało na to, że postanowił również zmniejszyć populację zwierząt, wchodzących w skład menu jenota.
Odwrócił łeb, koncentrując się ponownie na walce.
Dorosłe basiory, a zachowują się jak dzieci. - Skomentował w myślach, bo sam uważał bójki za przejaw skrajnej nieodpowiedzialności. Ciężkie rany mogły wiązać się wręcz z zakończeniem żywota, a po co to komu?
Zastanawiał się, czy nie wtrącić się pomiędzy wilki... Jeśli się pozabijają, znów zmaleje liczba łap, którymi mógłby się wysługiwać. Na razie jednak, obserwował.
Krgar- Jenot
- Liczba postów : 86
Jest z nami od : 25/04/2011
Zdrowie :
Siła : 5
Zręczność : 30
Re: Śnieżny Szczyt
/
Spudłował, znowu. Nie zniechęciło to jednak Kahei'a w ponowieniu ataku, który wyglądał zupełnie tak samo jak poprzedni - raz jeszcze za cel obrał sobie zad. Właściwie planował w miarę możliwości przewalić wilka chociażby na bok, odsłaniając tym samym pożądane miejsce, które chciał capnąć.
/ pewnie będę teraz tak krótko odpisywać, bo nuży mnie rozpisywanie się tak naprawdę na temat postaci, a nie samej walki xP
Spudłował, znowu. Nie zniechęciło to jednak Kahei'a w ponowieniu ataku, który wyglądał zupełnie tak samo jak poprzedni - raz jeszcze za cel obrał sobie zad. Właściwie planował w miarę możliwości przewalić wilka chociażby na bok, odsłaniając tym samym pożądane miejsce, które chciał capnąć.
/ pewnie będę teraz tak krótko odpisywać, bo nuży mnie rozpisywanie się tak naprawdę na temat postaci, a nie samej walki xP
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Kahei' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 100-ścienna' :
'Kość 100-ścienna' :
Re: Śnieżny Szczyt
(spoko, to ja też pozwolę sobie nieco ograniczyć posty)
Nie ma mowy. Rahnai, jeśli nawet na takiego nie wyglądał, to był sprytny i spostrzegawczy. Przynajmniej na tyle, by mniej więcej przejrzeć zamiary przeciwnika. Gdy zaś się o nich zorientował, aż zatrzymał się na chwilę i rozdziawił mało inteligentnie pysk, z którego skapywały sobie pojedyncze krople jego własnej krwi. No bez jaj! (jakkolwiek by to zabrzmiało w obliczu obecnej sytuacji i planów drugiego basiora)
Chyba sobie kpisz, pomyślał - tak, to też potrafił - Rahnai, po czym pokręciwszy łbem, ponowił akcję ataku na oczy przeciwnika.
Nie ma mowy. Rahnai, jeśli nawet na takiego nie wyglądał, to był sprytny i spostrzegawczy. Przynajmniej na tyle, by mniej więcej przejrzeć zamiary przeciwnika. Gdy zaś się o nich zorientował, aż zatrzymał się na chwilę i rozdziawił mało inteligentnie pysk, z którego skapywały sobie pojedyncze krople jego własnej krwi. No bez jaj! (jakkolwiek by to zabrzmiało w obliczu obecnej sytuacji i planów drugiego basiora)
Chyba sobie kpisz, pomyślał - tak, to też potrafił - Rahnai, po czym pokręciwszy łbem, ponowił akcję ataku na oczy przeciwnika.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 100-ścienna' :
'Kość 100-ścienna' :
Re: Śnieżny Szczyt
Ponawiają i pudłują, ponawiają i pudłują. Mimo, że jest to nużące, jak widać oboje nie mieli zamiaru ustąpić, co za uparte... stworzenia. W każdym razie Kahei w myślach czytać nie potrafi, nie wiedział też, że został przejrzany, jednak nie było to powodem zmiany taktyki. Stwierdził, że nie ma większego sensu usilnie czepiać się tego tyłka, bo stanie się to podejrzane (widać zbyt późno to stwierdził... albo i to było zamiarem). Odskoczył w bok, po kolejnym nieudanym ataku przeciwnika, po czym wymierzył atak w jego tylną łapę, oczywiście wcześniej zajmując sprzyjającą atakowi pozycję.
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Kahei' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 100-ścienna' :
'Kość 100-ścienna' :
Re: Śnieżny Szczyt
*hibernacja mode-off*
Machnęła ogonem i wyszła, tak zasiedziała się tutaj i to dosyć długo. Rzuciła tylko okiem na walkę i zaraz potem zniknęła.
/zt.
Machnęła ogonem i wyszła, tak zasiedziała się tutaj i to dosyć długo. Rzuciła tylko okiem na walkę i zaraz potem zniknęła.
/zt.
Narkomanthik- Wilk
- Liczba postów : 170
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 12
Zręczność : 20
Re: Śnieżny Szczyt
Inter'a zbudziły głosy konstytuowanej walki. Userka nie miała chęci się rozpisywać, nie chciała też przeszkadzać walczącym toteż Inter oddalił się pośpiesznie, być może bał się że zostanie zraniony, któż wie
/zt
/zt
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Śnieżny Szczyt
To naprawdę szczyt wszystkiego, że temu basiorowi tak poprawiła się celność. Nie dość, że miał przewagę nad Rahnaiem, bo był w pełni sił, to jeszcze tak sobie pogrywał? Skandal! Chamstwo! Rahnai nie może tak zginąć!
Fuknąwszy coś pod nosem, podjął próbę bloku. Znając życie, właśnie taka będzie jego taktyka. Blokować, blokować, blokować, aż tamten się zmęczy. Może się uda? Wątpił w to. Na miłosierdzie też nie liczył. No, ale. Jak już ginąć, to w walce, tak?
Oczywiście, syn północy umierać nie chciał, zaś całe te gadanie o chwalebnej śmierci to jeden wielki kit. Nie ma lepszego i gorszego sposobu umierania. Śmierć jest taka sama, zawsze. Rahnai coś o tym wiedział, bo to na jego łapach ginęły przemarznięte szczenięta, które nie miały nawet okazji wziąć udział w polowaniu. To on musiał patrzeć, jak jego plemię kurczyło się z dnia na dzień, bo ich płuca nie dawały sobie rady z lodowatym powietrzem.
Zacisnął oczy. Nie, nie, nie. Nie może teraz do tego wracać. I tak jest na przegranej pozycji, nie może jeszcze tego pogarszać.
Odetchnął ciężko, podejmując próbę bloku. W końcu nic innego mu nie zostało.
Fuknąwszy coś pod nosem, podjął próbę bloku. Znając życie, właśnie taka będzie jego taktyka. Blokować, blokować, blokować, aż tamten się zmęczy. Może się uda? Wątpił w to. Na miłosierdzie też nie liczył. No, ale. Jak już ginąć, to w walce, tak?
Oczywiście, syn północy umierać nie chciał, zaś całe te gadanie o chwalebnej śmierci to jeden wielki kit. Nie ma lepszego i gorszego sposobu umierania. Śmierć jest taka sama, zawsze. Rahnai coś o tym wiedział, bo to na jego łapach ginęły przemarznięte szczenięta, które nie miały nawet okazji wziąć udział w polowaniu. To on musiał patrzeć, jak jego plemię kurczyło się z dnia na dzień, bo ich płuca nie dawały sobie rady z lodowatym powietrzem.
Zacisnął oczy. Nie, nie, nie. Nie może teraz do tego wracać. I tak jest na przegranej pozycji, nie może jeszcze tego pogarszać.
Odetchnął ciężko, podejmując próbę bloku. W końcu nic innego mu nie zostało.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 50-ścienna' :
http://images8.fotosik.pl/1704/caadf44d7302c2af.jpg" alt="" />
'Kość 50-ścienna' :
http://images8.fotosik.pl/1704/caadf44d7302c2af.jpg" alt="" />
Re: Śnieżny Szczyt
Kahei miał nieco inne podejście do własnej śmierci. Właściwie zabrzmi to dziwnie, bo on tak naprawdę nie przyjmował do wiadomości tego, że kiedyś ktoś może go zabić. Utrwaliło się to w nim do tego stopnia, że czasami sam prowokuje różne niebezpieczne sytuacje, przykładowo akcja z niedźwiedzicą, która ponoć miała być testem dla towarzyszy. Trudno powiedzieć tak naprawdę co on sobie myśli postępując w ten sposób, dosłownie bawiąc się ze śmiercią niczym z dobrym przyjacielem.
Cóż, na pewno odbierał przeciwnika jako irytującego cholernika i na pewno nie raz podczas tej krótkiej znajomości miał ochotę ukręcić mu łeb. Pomimo tego nie można przewidzieć co tak naprawdę zrobi. Właściwie nawet nie wygrał, walka wciąż trwa, wiec wszystko może się zdarzyć.
Sama reakcja Szarego na kolejny udany atak nie była już niczym szczególnym, po prostu pociągnął parę razy za tylną kończynę przeciwnika, sprawdzając jego "stabilność". Tym razem nie odskoczył, a od razu przeskoczył szczękami wyżej - na wilcze udo. Być może właśnie zrobił błąd, kto wie?
Cóż, na pewno odbierał przeciwnika jako irytującego cholernika i na pewno nie raz podczas tej krótkiej znajomości miał ochotę ukręcić mu łeb. Pomimo tego nie można przewidzieć co tak naprawdę zrobi. Właściwie nawet nie wygrał, walka wciąż trwa, wiec wszystko może się zdarzyć.
Sama reakcja Szarego na kolejny udany atak nie była już niczym szczególnym, po prostu pociągnął parę razy za tylną kończynę przeciwnika, sprawdzając jego "stabilność". Tym razem nie odskoczył, a od razu przeskoczył szczękami wyżej - na wilcze udo. Być może właśnie zrobił błąd, kto wie?
Ostatnio zmieniony przez Kahei dnia Czw Kwi 28, 2011 2:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Kahei' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 50-ścienna' :
'Kość 50-ścienna' :
Strona 3 z 19 • 1, 2, 3, 4 ... 11 ... 19
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski
Strona 3 z 19
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach