Śnieżny Szczyt
+10
Narkomanthik
Räum
Nenille
Kahei
Lethys
Icy
Inter
Rahnai
Nivis
Savrael
14 posters
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski
Strona 1 z 19
Strona 1 z 19 • 1, 2, 3 ... 10 ... 19
Śnieżny Szczyt
Jeden z najwyższych punktów Łańcucha Górskiego. Strome, niemal pionowe, skalne ściany, utrudniają wspinaczkę, nawet najlepiej do niej przystosowanym organizmom.
Pokrywa śnieżna obecna bez względu na porę roku oraz brak roślinności potęgują surowość tego miejsca.
Pokrywa śnieżna obecna bez względu na porę roku oraz brak roślinności potęgują surowość tego miejsca.
Re: Śnieżny Szczyt
Nivis uwielbiała takie miejsca. W końcu jej imię nie jest zbiegiem okoliczności. Często wybierała się na długie wędrówki w górę, jednak żałowała jedynego - jej brązowa sierść kompletnie nie nadawała się na czatowanie w śniegu. Denerwowało ją to ogromnie.
Wilczyca wspinała się ostrożnie, patrzyła gdzie stawia łapy, ponieważ zawsze śnieg mógłby się pod nią obsunąć. Kątem oka obserwowała i zapamiętywała wszystko. Uwielbiała ten surowy, niebezpieczny klimat. Zmienność pogody również tu jej służyła. Ubóstwiała śnieżne zamiecie. Wadera po prostu utożsamiała się z tym otoczeniem.
Jej uczy cały czas się ruszały, próbując wychwycić jakiś konkretny dźwięk. Silny wiatr, który z impetem odbijał się od skał utrudniał jej to zadanie.
Wilczyca wspinała się ostrożnie, patrzyła gdzie stawia łapy, ponieważ zawsze śnieg mógłby się pod nią obsunąć. Kątem oka obserwowała i zapamiętywała wszystko. Uwielbiała ten surowy, niebezpieczny klimat. Zmienność pogody również tu jej służyła. Ubóstwiała śnieżne zamiecie. Wadera po prostu utożsamiała się z tym otoczeniem.
Jej uczy cały czas się ruszały, próbując wychwycić jakiś konkretny dźwięk. Silny wiatr, który z impetem odbijał się od skał utrudniał jej to zadanie.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
Wadera ocknęła się ze snu, nawet nie wiedziała, kiedy w niego zapadła. Wstała i wybiegła.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
Chłodno! Zimno! Och, dzięki niebiosom za to, że wskazały mu tę ścieżkę. Nie oglądając się za siebie, raźnym krokiem wspiął się po kamienistej ścieżce, nie mając absolutnie żadnych problemów z dostaniem się na sam szczyt. O tak, to jego żywioł. Idealnie. Lodowaty wicher, sople długości ludzkiego przedramienia, ostre krawędzie i zamiecie. Tu będzie jego dom.
Wspiąwszy się na górę, usadził swój czystokrwisty zad na brzegu góry, spoglądając na rozciągający się przed nim łańcuch. Puszystym ogonem owinął łapy i wreszcie odetchnął pełną piersią. Czuł się prawie jak w domu. Prawie jak na dawnych terenach jego plemienia. Oczywiście, nie znał jeszcze tutejszych ścieżek, ale je pozna. Chciwie je sobie zawłaszczy i gdy spotka jeszcze kogoś, czyja krew jest tą samą, która krąży w jego żyłach - da mu tu dom. I choć na pewno nie będzie tak, jak dawniej, może być choć trochę podobnie.
Potrząsnął łbem lekko, a chłodny wiatr porwał jego długą sierść do tańca. Było zimno, ale dla niego idealnie.
Wspiąwszy się na górę, usadził swój czystokrwisty zad na brzegu góry, spoglądając na rozciągający się przed nim łańcuch. Puszystym ogonem owinął łapy i wreszcie odetchnął pełną piersią. Czuł się prawie jak w domu. Prawie jak na dawnych terenach jego plemienia. Oczywiście, nie znał jeszcze tutejszych ścieżek, ale je pozna. Chciwie je sobie zawłaszczy i gdy spotka jeszcze kogoś, czyja krew jest tą samą, która krąży w jego żyłach - da mu tu dom. I choć na pewno nie będzie tak, jak dawniej, może być choć trochę podobnie.
Potrząsnął łbem lekko, a chłodny wiatr porwał jego długą sierść do tańca. Było zimno, ale dla niego idealnie.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
Białas podążał w pewnej odległości za wilkiem. Stanął pod górą z zniesmaczoną miną. Zapewne, z jego szczęściem spadnie z tej góry zanim dojdzie na szczyt. Ruszył za wilkiem uważnie patrząc pod nogi, jednak wspinanie się nie było tak trudne jak przypuszczał. Kilka razy kamień osunął się spod jego łapy, jednak Interowi udawało się jakoś nie spaść i nie roztrzaskać sobie łba. W końcu jego białe ucho, a następnie cała reszta znalazła się na samym szczycie. Stał obserwując siedzącego.
Wiatr rozwiewał mu sierść, nie było to zbyt przyjemne. Po wilku przeszły dreszcze, a co jeśli on chce go po prostu stąd zrzucić?! Ta ślepa ufność niemal do każdego kiedyś go wykończy. Machnął lekko ogonem.
- Co ode mnie chciałeś? - zapytał, siląc się na spokój. Bez paniki.
Wiatr rozwiewał mu sierść, nie było to zbyt przyjemne. Po wilku przeszły dreszcze, a co jeśli on chce go po prostu stąd zrzucić?! Ta ślepa ufność niemal do każdego kiedyś go wykończy. Machnął lekko ogonem.
- Co ode mnie chciałeś? - zapytał, siląc się na spokój. Bez paniki.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Śnieżny Szczyt
Przez dłuższą chwilę nie odpowiadał młodszemu. Sycił wzrok widokiem gór. Dawno już ich nie widział. Ile czasu minęło, od kiedy opuścił razem z innymi tereny plemienia? Rok? Dwa? Nie pamiętał. Wiedział tylko, że zbyt długo przebywał od ukochanych przez siebie szczytów. Zbyt długo kalał swe łapy nizinną ziemią.
W pewnym momencie przeniósł spojrzenie na młodszego basiora. Czas przejść do rzeczy. Musiał się dowiedzieć, czy jego podejrzenia są słuszne, czy nie. Bo przecież może się okazać, że jest po prostu zboczony zawodowo, że tak powiem, i w każdym białasie dopatruje się swego pobratymca.
- Skąd jesteś? Satharik coś ci mówi? - zapytał ze spokojem, obserwując młodzieńca uważnie. Nie zaproponował mu, by usiadł obok, ale w gruncie rzeczy nie zachowywał się też wyniośle. Jeśli więc jego towarzysz chce usiąść, niech siada, a jeśli chce stać, niech stoi. Rahnai nie będzie mu niczego rozkazywał, bo przecież są sobie równi. Przynajmniej tak uważał.
Czekając na odpowiedź, pozwolił sobie wciągnąć głęboko w nozdrza powietrze wraz z zapachem basiora. Nie dałby sobie za to uciąć łapy, ale wyczuwał podobieństwo. Zapach młodszego był wprawdzie nieco inny, wymieszany z zapachami, których Rahnai nie znał, ale nawet przez tą mieszankę przebijała się jedna, bardzo wyraźna dla kogoś kto ją zna nuta.
W pewnym momencie przeniósł spojrzenie na młodszego basiora. Czas przejść do rzeczy. Musiał się dowiedzieć, czy jego podejrzenia są słuszne, czy nie. Bo przecież może się okazać, że jest po prostu zboczony zawodowo, że tak powiem, i w każdym białasie dopatruje się swego pobratymca.
- Skąd jesteś? Satharik coś ci mówi? - zapytał ze spokojem, obserwując młodzieńca uważnie. Nie zaproponował mu, by usiadł obok, ale w gruncie rzeczy nie zachowywał się też wyniośle. Jeśli więc jego towarzysz chce usiąść, niech siada, a jeśli chce stać, niech stoi. Rahnai nie będzie mu niczego rozkazywał, bo przecież są sobie równi. Przynajmniej tak uważał.
Czekając na odpowiedź, pozwolił sobie wciągnąć głęboko w nozdrza powietrze wraz z zapachem basiora. Nie dałby sobie za to uciąć łapy, ale wyczuwał podobieństwo. Zapach młodszego był wprawdzie nieco inny, wymieszany z zapachami, których Rahnai nie znał, ale nawet przez tą mieszankę przebijała się jedna, bardzo wyraźna dla kogoś kto ją zna nuta.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
Zaniepokoił się nieco bardziej, wypytuje go o przeszłość? Ale dlaczego? Mimo wszystko czuł że powinien mu odpowiedzieć, czuł jakąś wyższość emanującą od niego.
- Ja? Pochodzę z watahy która miała tereny u podnóża gór, zostali wybici przez człowieka.. - zamilkł na chwilę przyglądając się mu. - pierwszy raz widzę tak białego wilka, o takich oczach jakie mam ja sam.. - mruknął, a słysząc dziwną nazwę, pokręcił przecząco łbem. Nie miał bladego pojęcia to co mogło by być. Jednak miał wrażenie że kiedyś już słyszał podobne.. nie, nie. zapamiętałby co oznacza.
- Czemu pytasz? - zadał kolejne pytanie, na które podejrzewał nie uzyskać odpowiedzi, a może nawet nie chciał.
- Ja? Pochodzę z watahy która miała tereny u podnóża gór, zostali wybici przez człowieka.. - zamilkł na chwilę przyglądając się mu. - pierwszy raz widzę tak białego wilka, o takich oczach jakie mam ja sam.. - mruknął, a słysząc dziwną nazwę, pokręcił przecząco łbem. Nie miał bladego pojęcia to co mogło by być. Jednak miał wrażenie że kiedyś już słyszał podobne.. nie, nie. zapamiętałby co oznacza.
- Czemu pytasz? - zadał kolejne pytanie, na które podejrzewał nie uzyskać odpowiedzi, a może nawet nie chciał.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Śnieżny Szczyt
Niektórzy mówią, że im dłużej czeka się na zemstę tym większą radość sprawia ona atakującemu. W tym wypadku Icy nie mogła się zgodzić, coś co następuje od razu jest równie fascynujące. Przez dłuższy czas szła równolegle z Kaheiem, nie oglądając się jednak na Lethysa - w końcu jeśli będzie chciał to dołączy - jednak kiedy dotarła wreszcie na odpowiednie miejsce jedynie spojrzała na Przywódcę 'sąsiedniej' watahy z rozbawieniem w oczach.
- Kto pierwszy ten lepszy.
Rzuciła i dosłownie wystrzeliła do przodu wcielając w życie styl własnej matki. Pamiętaj Icy, by zawsze atakować zdecydowanie. Nie możesz się zawahać, wahają się tylko ci, którzy są niepewni swoich decyzji. Ona była pewna. Odbiła się łapami od śliskiej ziemi dziękując matce naturze za wyposażenie jej w pazury i podjęła próbę zaciśnięcia kłów na gardle szanownego arystokraty.
- Kto pierwszy ten lepszy.
Rzuciła i dosłownie wystrzeliła do przodu wcielając w życie styl własnej matki. Pamiętaj Icy, by zawsze atakować zdecydowanie. Nie możesz się zawahać, wahają się tylko ci, którzy są niepewni swoich decyzji. Ona była pewna. Odbiła się łapami od śliskiej ziemi dziękując matce naturze za wyposażenie jej w pazury i podjęła próbę zaciśnięcia kłów na gardle szanownego arystokraty.
Icy- Wilk
- Liczba postów : 156
Jest z nami od : 24/04/2011
Wataha : Xīngzuò
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 24
Re: Śnieżny Szczyt
The member 'Icy' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 100-ścienna' :
'Kość 100-ścienna' :
Re: Śnieżny Szczyt
Przybył w końcu i Lethys. Stanął w tej chwili w miejscu i czekał na rozwój sytuacji. Dołączy dopiero wtedy, gdy będzie działą się krzywda jego pani, wcześniej nie ma zamiaru nikogo krzywdzić. Walka w obronie była domeną tego rosłego basiora. Wilk obrzucił wściekłym spojrzeniem białego, który przed chwilą wyśmiał jego przywódczynię. Tolerowanie takiego zachowania jest nie na miejscu.
Tutaj wilk czuł się jak w domu. Góry przypominały mu jego dzieciństwo, polowania z matką i walkęz niedźwiedziami.
Tutaj wilk czuł się jak w domu. Góry przypominały mu jego dzieciństwo, polowania z matką i walkęz niedźwiedziami.
Re: Śnieżny Szczyt
Usłyszawszy odpowiedź młodszego, zamyślił się. To by się mniej więcej zgadzało. Mniej więcej.
Nie odpowiadając, podniósł się z ziemi i podszedł do basiora, pozwalając sobie z bliska wciągnąć w nozdrza jego zapach. Nie pomylił się. Choć przytłumiona pośród mieszanki nieznanych Rahnaiowi zapachów, była tam nuta taka, jak jego własna. Mimowolnie uśmiechnął się pod nosem.
- Nie wiem o tobie zbyt wiele, ale jestem pewien, że pochodzimy z tego samego plemienia - Satharik właśnie. Jesteś młody, nie pamiętasz pewnie zlodowacenia. Sądząc po zapachu, musiałeś wychowywać się w innym stadzie. Wzięli cię pewnie, gdy reszta plemienia rozeszła się w poszukiwaniu nowych domów.
Rahnai nie czuł się dobrze uświadamiając młodego o tym, o czym powinien dowiedzieć się od własnej rodziny - w tym przypadku tej przyszywanej. Ale wiedział, że ktoś powiedzieć mu musi, a nie miał przecież pewności, czy poza nimi dwoma ktokolwiek jeszcze przetrwał zlodowacenie.
- Jeśli nie wierzysz, powąchaj. - Uśmiechnął się nieznacznie, jeszcze przez moment pozostając obok młodego. Nawet on, nigdy wcześniej nie spotkawszy się z zapachem Satharik, musiał znaleźć wspólne cechy między zapachem Rahnaia a swoim.
- Wszystko ci wyjaśnię, jeśli tylko mi na to pozwolisz. Ale nie teraz. - Zmrużył ślepia, spoglądając z uwagą na młodszego.
- Jestem Rahnai. - dodał po chwili - I spotkamy się jeszcze, jeśli tylko będziesz chciał.
Z tymi słowy zostawił młodego na górze, sam kierując się w niższe partie łańcucha. Co jakiś czas ocierał się o skały, pozostawiając kłębki sierści i wyraźne smugi swego zapachu. To będzie jego teren. Tylko jego.
nmmt
(Wybaaaczcie, ale dziś nie powalczymy. Muszę lecieć. Starsi odpędzają od kompa. ;/ Pozwoliłam sobie zignorować Twój post, Icy, bo w jednym poście to i tak nic nie zrobię...)
Nie odpowiadając, podniósł się z ziemi i podszedł do basiora, pozwalając sobie z bliska wciągnąć w nozdrza jego zapach. Nie pomylił się. Choć przytłumiona pośród mieszanki nieznanych Rahnaiowi zapachów, była tam nuta taka, jak jego własna. Mimowolnie uśmiechnął się pod nosem.
- Nie wiem o tobie zbyt wiele, ale jestem pewien, że pochodzimy z tego samego plemienia - Satharik właśnie. Jesteś młody, nie pamiętasz pewnie zlodowacenia. Sądząc po zapachu, musiałeś wychowywać się w innym stadzie. Wzięli cię pewnie, gdy reszta plemienia rozeszła się w poszukiwaniu nowych domów.
Rahnai nie czuł się dobrze uświadamiając młodego o tym, o czym powinien dowiedzieć się od własnej rodziny - w tym przypadku tej przyszywanej. Ale wiedział, że ktoś powiedzieć mu musi, a nie miał przecież pewności, czy poza nimi dwoma ktokolwiek jeszcze przetrwał zlodowacenie.
- Jeśli nie wierzysz, powąchaj. - Uśmiechnął się nieznacznie, jeszcze przez moment pozostając obok młodego. Nawet on, nigdy wcześniej nie spotkawszy się z zapachem Satharik, musiał znaleźć wspólne cechy między zapachem Rahnaia a swoim.
- Wszystko ci wyjaśnię, jeśli tylko mi na to pozwolisz. Ale nie teraz. - Zmrużył ślepia, spoglądając z uwagą na młodszego.
- Jestem Rahnai. - dodał po chwili - I spotkamy się jeszcze, jeśli tylko będziesz chciał.
Z tymi słowy zostawił młodego na górze, sam kierując się w niższe partie łańcucha. Co jakiś czas ocierał się o skały, pozostawiając kłębki sierści i wyraźne smugi swego zapachu. To będzie jego teren. Tylko jego.
nmmt
(Wybaaaczcie, ale dziś nie powalczymy. Muszę lecieć. Starsi odpędzają od kompa. ;/ Pozwoliłam sobie zignorować Twój post, Icy, bo w jednym poście to i tak nic nie zrobię...)
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
Wysłuchał go uważnie i dosłownie osłupiał. On? Z plemienia? zlodowacenie? Rodzina? To wszystko wypełniło jego łeb niczym jakieś natrętne muchy. Wciągnął do nosa jego zapach, starając się go dobrze zapamiętać. Znajdzie go.
- W porządku. - skinął pyskiem wciąż zaskoczony tym wszystkim.
Icy rozbawiła go nieco, bowiem akurat gdy skakała na wilka, ten zdążył się zgrabnie odsunąć. - Hej,dlaczego go atakowałaś?! - mruknął wbijając weń swój wzrok, gdy Rahnai się oddalił. Nie rozumiał jej zachowania, poszła za nimi i bez najmniejszego uprzedzenia atakuje, być może, członka jego rodziny.
- W porządku. - skinął pyskiem wciąż zaskoczony tym wszystkim.
Icy rozbawiła go nieco, bowiem akurat gdy skakała na wilka, ten zdążył się zgrabnie odsunąć. - Hej,dlaczego go atakowałaś?! - mruknął wbijając weń swój wzrok, gdy Rahnai się oddalił. Nie rozumiał jej zachowania, poszła za nimi i bez najmniejszego uprzedzenia atakuje, być może, członka jego rodziny.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Śnieżny Szczyt
// wszyscy jesteśmy skłonni wstrzymać akcję do czasu, aż będziesz w stanie odpisać. Wyraźnie pokazałaś chęć uczestnictwa w walce, ale "nie dzisiaj" z powodu rodziców - poczekamy więc.
Re: Śnieżny Szczyt
(Jeśli chcesz uciec to powinieneś przynajmniej wykonać rzut na wytrzymałość. No, ale oczywiście wyjście pod pretekstem rodziców jest lepsze, tylko trochę oklepane. Akcja zostaje wstrzymana, jeśli Rahnai jest takim tchórzem, że się boi walki to niech ucieka, a nie ignoruje zasady jak mu się żywnie podoba i wychodzi udając, że Icy tu w ogóle nie ma, no przepraszam.)
Ostatnio zmieniony przez Icy dnia Wto Kwi 26, 2011 6:19 pm, w całości zmieniany 1 raz
Icy- Wilk
- Liczba postów : 156
Jest z nami od : 24/04/2011
Wataha : Xīngzuò
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 24
Re: Śnieżny Szczyt
/ jakże się pogubiłam.. czyli Rah wyszedł z 'tematu" czy jednak wciąż tu jest, a walka zostanie kontynuowana jak wróci?xP
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Śnieżny Szczyt
(Jest w temacie, a walka zostanie wznowiona jak będzie.)
Icy- Wilk
- Liczba postów : 156
Jest z nami od : 24/04/2011
Wataha : Xīngzuò
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 24
Re: Śnieżny Szczyt
Wadera szła z nosem przy ziemi, kiedy w drodze natknęła się na zapach Przywódcy. Prawdę mówiąc, nie zamierzała się wybierać w te okolice, ale nudziło jej się, gdyż w pobliżu nie było żadnego członka watahy. Ha! No i znalazła ich! Zawsze uważała, że jest całkiem dobra w tropieniu.
Samica zlustrowała otoczenie szafirowymi ślepiami i ujrzała paniąjestemzła i lidera sfory. I wtem, ta smocza wilczyca zaatakowała.. No, właśnie, kogo? Pozątkowo myślała, że rzuciła się na Intera, ale jak się potem okazało - ten stał tuż obok.
Zaciekawiona, podeszła nieco bliżej i usiadła obok Lethysa, obserwując to całe zajście bardzo uważnie.
- Dzień dobry. - rzekła półszeptem. Nie wysiliła się na głośniejszy ton głosu, gdyż.. Sama nie wiedziała. Tu wszystko działo się tak szybko.
- Co tu się dzieje? - spytała, odwracając łeb w kierunku wilka. Hm, widziała go dziś..
Samica zlustrowała otoczenie szafirowymi ślepiami i ujrzała paniąjestemzła i lidera sfory. I wtem, ta smocza wilczyca zaatakowała.. No, właśnie, kogo? Pozątkowo myślała, że rzuciła się na Intera, ale jak się potem okazało - ten stał tuż obok.
Zaciekawiona, podeszła nieco bliżej i usiadła obok Lethysa, obserwując to całe zajście bardzo uważnie.
- Dzień dobry. - rzekła półszeptem. Nie wysiliła się na głośniejszy ton głosu, gdyż.. Sama nie wiedziała. Tu wszystko działo się tak szybko.
- Co tu się dzieje? - spytała, odwracając łeb w kierunku wilka. Hm, widziała go dziś..
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Śnieżny Szczyt
(dziekuje, Icy, za wiare w me slowa :] nie chcialam Was zatrzymywac, ale spoko, jesli mozecie, to wstrzymajcie akcje, odpisze, jak tylko bede mogla.
Jak ktos by mial waty, ze mialam isc, a odpisuje - siedze na telefonie, dlatego bez miekkich znakow.
Jak bede miala chwile miedzy nauka biologii, chemii i fizyki - edytuje poprzedni i ten post, kontynuujac akcje. Odpisze najpozniej w piatek, ale mysle, ze dam rade wczesniej.)
Jak ktos by mial waty, ze mialam isc, a odpisuje - siedze na telefonie, dlatego bez miekkich znakow.
Jak bede miala chwile miedzy nauka biologii, chemii i fizyki - edytuje poprzedni i ten post, kontynuujac akcje. Odpisze najpozniej w piatek, ale mysle, ze dam rade wczesniej.)
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Śnieżny Szczyt
Basior dostrzegł waderę, która właśnie siadała obok niego. Cóż, obiekt ich ataku chyba zbiegł, ale trudno. Teraz Lethys mógł spokojnie omówić bieżąca sytuację.
- Moja pani - wskazał łbem na Icy - chce czegoś nauczyć pewnego białego basiora, który nieopatrznie wyzwał ją od plebsu.
Jego oczy miały raczej smutny wyraz. Walka była ostatecznością, ale jeśli cokolwiek stanie się Icy - stanie w jej obronie.
- Lethys - przedstawił się Nenille, poo czym usiadł sobie spokojnie, obserwując Kaheia oraz Icy.
- Moja pani - wskazał łbem na Icy - chce czegoś nauczyć pewnego białego basiora, który nieopatrznie wyzwał ją od plebsu.
Jego oczy miały raczej smutny wyraz. Walka była ostatecznością, ale jeśli cokolwiek stanie się Icy - stanie w jej obronie.
- Lethys - przedstawił się Nenille, poo czym usiadł sobie spokojnie, obserwując Kaheia oraz Icy.
Re: Śnieżny Szczyt
Właściwie to nie zwiał, bo akcja została wstrzymana, więc biały wilk teoretycznie dalej tu jest.
- Ach.. - wydusiła z siebie tylko, nie zdradzając żadnych emocji, choć trzeba było przyznać, że powód całego zajścia wydał jej się nieco zabawny. No, ale Icy udowodniła tym samym, że nie należy z nią zadzierać. Przyglądała się pojedynkowi uważnie, lecz wtem usłyszała ponownie głos basiora.
- Nenille. Tutejszy dyplomata, więc jeżeli tworzycie watahę... Spodziewajcie się, że kiedyś mogę was odwiedzić. - powiedziała i uśmiechnęła się lekko. Zaraz potem znów przeniosła wzrok na walkę. Ona w razie czego też była gotowa bronić swego przywódcy, ale nie sądziła, by ta dwójka rosłych osobników nie poradziła sobie z wrogiem.
- Ach.. - wydusiła z siebie tylko, nie zdradzając żadnych emocji, choć trzeba było przyznać, że powód całego zajścia wydał jej się nieco zabawny. No, ale Icy udowodniła tym samym, że nie należy z nią zadzierać. Przyglądała się pojedynkowi uważnie, lecz wtem usłyszała ponownie głos basiora.
- Nenille. Tutejszy dyplomata, więc jeżeli tworzycie watahę... Spodziewajcie się, że kiedyś mogę was odwiedzić. - powiedziała i uśmiechnęła się lekko. Zaraz potem znów przeniosła wzrok na walkę. Ona w razie czego też była gotowa bronić swego przywódcy, ale nie sądziła, by ta dwójka rosłych osobników nie poradziła sobie z wrogiem.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Śnieżny Szczyt
Skoro już robimy spotkanie wesołego towarzystwa to nie mogło zabraknąć i Räum. Co prawda z czarnym futrem nieco ciężej było skryć się w takich miejscach jak to, ale na dobrą sprawę Tantei nie musi się przez całe życie czaić. Mogła stwarzać pozory osoby, która lubi się również od czasu do czasu pokazać bez stosowania technik ninja, czy czegokolwiek innego, prawda?
Przybyła niestety zbyt późno by zobaczyć cały atak, ale i tak przysiadła się obok Nenille skinąwszy jej uprzednio pyskiem i rozpoczęła swoje przemyślenia na temat zachodzącej w owym miejscu sytuacji.
Przybyła niestety zbyt późno by zobaczyć cały atak, ale i tak przysiadła się obok Nenille skinąwszy jej uprzednio pyskiem i rozpoczęła swoje przemyślenia na temat zachodzącej w owym miejscu sytuacji.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Śnieżny Szczyt
Basior o dziwo zauważył rónieżczarną wilczycę, która przybyła w to miejsce. Skinął ku niej lebm i wrócił do swej rozmówczyni.
- Cóż, zakładamy. Mam nadzieję, że spotkamy się oczywiście w bardziej sprzyjających okolicznościach - rzekł z lekkim zakłopotaniem. Nie chciał nikomu sprawiać problemów, ani pakować w takie sytuacje jak ta.
- Nie wiem, kim jest ten biały basior, ale cóż, może się okazać, że wkrótce będzie naszym wrogiem. Jeśli ktoś zostaje wrogiem gwiazd, może mieć problem - mruknął pod nosem, prawie niesłyszalnie.
- Cóż, zakładamy. Mam nadzieję, że spotkamy się oczywiście w bardziej sprzyjających okolicznościach - rzekł z lekkim zakłopotaniem. Nie chciał nikomu sprawiać problemów, ani pakować w takie sytuacje jak ta.
- Nie wiem, kim jest ten biały basior, ale cóż, może się okazać, że wkrótce będzie naszym wrogiem. Jeśli ktoś zostaje wrogiem gwiazd, może mieć problem - mruknął pod nosem, prawie niesłyszalnie.
Re: Śnieżny Szczyt
Wadera uśmiechnęła się pod nosem. Cóż, z tego, co zdążyła zauważyć, Icy i Kahei raczej się polubili, więc być może watahy w przyszłości będą miały sojusz. A wtedy biada temu białemu samcowi... Ale mimo wszystko Nen nie podzieliła się tą myślą.
Patrzyła tylko nieco współczująco na atakowanego basiora, który niedługo zapewne zostanie rozjechany na miazgę. Jej, a jakże urocze rozmyślania, przerwał wywołany czyimś ruchem wiaterek. I tak oto kątem oka spostrzegła Raum. Odruchowo zamerdała ogonem na widok towarzyszki i skinęła doń łbem na przywitanie.
Patrzyła tylko nieco współczująco na atakowanego basiora, który niedługo zapewne zostanie rozjechany na miazgę. Jej, a jakże urocze rozmyślania, przerwał wywołany czyimś ruchem wiaterek. I tak oto kątem oka spostrzegła Raum. Odruchowo zamerdała ogonem na widok towarzyszki i skinęła doń łbem na przywitanie.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Śnieżny Szczyt
Zdezorientowany całą sytuacją siadł na dupsku,i siedział,dopuki nie przybyła Raum, której był cichym wielbicielem. Natychmiast się do niej przetransportował.
- Miło cię znów widzieć - posłała jej szeroki uśmiech. - Zapewne chciałabyś wiedzieć, co się tu wydarzyło? - zamachał ochoczo ogonem, czekając na odpowiedź.
Ciekawiło go czemu basior uciekł, może był tchórzem.. ale jednak, coś go w nim niepokoiło, ciekawiło.. Tak, objął sobie za główny cel odnalezienie go i dowiedzenie się czegoś więcej o tym wszystkim
- Miło cię znów widzieć - posłała jej szeroki uśmiech. - Zapewne chciałabyś wiedzieć, co się tu wydarzyło? - zamachał ochoczo ogonem, czekając na odpowiedź.
Ciekawiło go czemu basior uciekł, może był tchórzem.. ale jednak, coś go w nim niepokoiło, ciekawiło.. Tak, objął sobie za główny cel odnalezienie go i dowiedzenie się czegoś więcej o tym wszystkim
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Śnieżny Szczyt
- Czytasz mi w myślach.
Odpowiedziała odsłaniając wszystkie zębiska w pięknym wilczym uśmiechu. Zamachała ogonem wyraźnie zadowolona z tego, że ktoś sam się zainteresował całą sprawą postanawiając ją wtajemniczyć.
- Zamierzasz dołączyć do Kiheitai?
Zapytała nagle zaciekawiona również kolejną sprawą. Bądź co bądź trzymał się z nimi dosyć długo... jego jedynym problemem - no, może w tym wypadku nieco poważnym - był stosunek do ich Lidera, ale gdyby się postarał to mógłby to zmienić. Serio w to wierzyła? No błagam. Ale nie zmieniało to faktu, że miło by było mieć go pod łapą.
Odpowiedziała odsłaniając wszystkie zębiska w pięknym wilczym uśmiechu. Zamachała ogonem wyraźnie zadowolona z tego, że ktoś sam się zainteresował całą sprawą postanawiając ją wtajemniczyć.
- Zamierzasz dołączyć do Kiheitai?
Zapytała nagle zaciekawiona również kolejną sprawą. Bądź co bądź trzymał się z nimi dosyć długo... jego jedynym problemem - no, może w tym wypadku nieco poważnym - był stosunek do ich Lidera, ale gdyby się postarał to mógłby to zmienić. Serio w to wierzyła? No błagam. Ale nie zmieniało to faktu, że miło by było mieć go pod łapą.
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Strona 1 z 19 • 1, 2, 3 ... 10 ... 19
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski
Strona 1 z 19
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach