Las
+2
Shirana
Savrael
6 posters
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików
Strona 3 z 4
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Re: Las
No i faktycznie - udało się. Mimo wszystko wadera osobiście wolała walki grupowe. Tam zawsze jakoś skutecznie unikała ataków zwierzyny.
Kiedy jednak poczuła, jak jej ostre kły zatapiałą się w mięsistym barku ofiary, poczuła chwilową rozkosz, a jej kiszki poczęły grać 'marsza'. Była taka głodna.. W pewnym momencie aż ją nieco skręciło w żołądku, lecz nie przejmowała się tym zanadto. Szarpnęła mocno, pogłęiając zadane obrażenie, a zszokowany dzik wpatrywał się w łowczynię przerażonymi ślepiami.
Tym razem nie chciał atakować, lecz obronić się.
// ja - zręcznosć; dzik - wytrzymałość //
Kiedy jednak poczuła, jak jej ostre kły zatapiałą się w mięsistym barku ofiary, poczuła chwilową rozkosz, a jej kiszki poczęły grać 'marsza'. Była taka głodna.. W pewnym momencie aż ją nieco skręciło w żołądku, lecz nie przejmowała się tym zanadto. Szarpnęła mocno, pogłęiając zadane obrażenie, a zszokowany dzik wpatrywał się w łowczynię przerażonymi ślepiami.
Tym razem nie chciał atakować, lecz obronić się.
// ja - zręcznosć; dzik - wytrzymałość //
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Las
Krew ofiary spłynęła strumieniem do gardła wilczycy, co tylko zwiększyło jej apetyt. Los ofiary był już niemal przesądzony.
Nenille wspieła się na tylne konczyny, opierajac przednie na karku przerażonego dzika, równocześnie napierajac i próbując powalić.
Tymczasem zębiska wdzierały się coraz głębiej i głębiej, od czasu do czasu rozszarpując jeszcze bardziej i tak już szeroką ranę.
Dzik szamotał się dodatkowo, co tylko powodowało jeszcze większą falę bólu. Z czystej desperacji, spróbował on wbić jeden ze swoich kłów w jakąkolwiek część ciała wygłodniałej wilczycy.
// zręczność:
ja; dzik //
Nenille wspieła się na tylne konczyny, opierajac przednie na karku przerażonego dzika, równocześnie napierajac i próbując powalić.
Tymczasem zębiska wdzierały się coraz głębiej i głębiej, od czasu do czasu rozszarpując jeszcze bardziej i tak już szeroką ranę.
Dzik szamotał się dodatkowo, co tylko powodowało jeszcze większą falę bólu. Z czystej desperacji, spróbował on wbić jeden ze swoich kłów w jakąkolwiek część ciała wygłodniałej wilczycy.
// zręczność:
ja; dzik //
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Las
Knur nie miał jednak odpowiedniego zasięgu, dlatego nawet nie drasnął myśliwej. Choć rana na jego barku z każdą chwilą powiększała się, w żaden sposób nie ukróci życia ofiary na daną chwilę.
Dlatego Nenille naparła jeszcze bardziej, aż udało jej się powalić roztrzęsione zwierzę na grzbiet. Teraz dopiero dzik szamotał się jakby był przypalany żelazem. Wiedział, że zaraz zagości tu śmierć... Śmierć ,której mógł właściwie uniknąć, ratując się w odpowiedniej chwili ucieczką. Czyżby był zbyt pewny siebie? Czasem mimo wszystko tchórzostwo popłaca.
Ale wracając do rozgrywającej się tutaj akcji... Wadera przymiażdżyła wierzgające zwierzę łapą, a następnie zniżyła łeb z zamiarem zaciśnięcia szczęk na szyi ofiary. Co wbrew pozorom do prostych zadań nie należało, gdyż knur szamotał się tak zaciekle, że mimo wszystko niełatwo go unieruchomić.
// zręczność - ja; wytrzymałość - dzik //
Dlatego Nenille naparła jeszcze bardziej, aż udało jej się powalić roztrzęsione zwierzę na grzbiet. Teraz dopiero dzik szamotał się jakby był przypalany żelazem. Wiedział, że zaraz zagości tu śmierć... Śmierć ,której mógł właściwie uniknąć, ratując się w odpowiedniej chwili ucieczką. Czyżby był zbyt pewny siebie? Czasem mimo wszystko tchórzostwo popłaca.
Ale wracając do rozgrywającej się tutaj akcji... Wadera przymiażdżyła wierzgające zwierzę łapą, a następnie zniżyła łeb z zamiarem zaciśnięcia szczęk na szyi ofiary. Co wbrew pozorom do prostych zadań nie należało, gdyż knur szamotał się tak zaciekle, że mimo wszystko niełatwo go unieruchomić.
// zręczność - ja; wytrzymałość - dzik //
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Las
Spodziewała się tego. Zmrużyła gniewnie ślepia, po czym przymiażdzywszy dzika łapą jeszcze mocniej, znów zniżyła łeb w kierunku krtani ofiary.
Knur jednak nie zamierzał rezygnować z walki, i wciąż szamotał się szalenie. Kwiczał przy tym głośno i żałośnie, lecz Nenille zdawała sobie sprawę, że to tylko kwestia czasu. Kiedy poziom adrenaliny w jego organiźmie opadnie, zmęczony przestanie się dłużej opierać, a dodatkowo głęboka rana na barku też robi swoje. Upływ krwi też jest niebezpiecznym wrogiem.
Ale niewarto tak długo czekać. Nenille chciała skrócić agonię zwierza, więc rozwarła szczęki, mając nadzieję, że tym razem jej się uda.
// ja - zręcznosć; dzik - wytrzymałość //
Knur jednak nie zamierzał rezygnować z walki, i wciąż szamotał się szalenie. Kwiczał przy tym głośno i żałośnie, lecz Nenille zdawała sobie sprawę, że to tylko kwestia czasu. Kiedy poziom adrenaliny w jego organiźmie opadnie, zmęczony przestanie się dłużej opierać, a dodatkowo głęboka rana na barku też robi swoje. Upływ krwi też jest niebezpiecznym wrogiem.
Ale niewarto tak długo czekać. Nenille chciała skrócić agonię zwierza, więc rozwarła szczęki, mając nadzieję, że tym razem jej się uda.
// ja - zręcznosć; dzik - wytrzymałość //
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Las
Uch.. Było blisko, i ostatecznie jej kły musnęły tylko gardło dzika. Kiedy już miały zacisnąć się na jego krtani, zwierzę szaprnęło się, odwracając gwałtownie łeb w przeciwną stronę. Nenille powoli traciła cierpliwość. Szkoda, że to nie mały warchlak, którego można by bez problemu zaciągnąć na swoje tereny. Burknęła coś pod nosem i kłapnęła zębiskami tuż przy ryjku dzika. I w tym właśnie momencie zwierzę na chwilę zamarło, wpatrując się uważnie, a jednocześnie błagalnie w szafirowe ślepia wilczycy.
Zabijanie nie sprawiało samicy jakiejś szczególnej przyjmności, ale musiała to robić, by przetrwać. A mięso tego dzika wykarmi członków watahy na najbliższe kilka dni. Dlatego nie zawahała się. W jednej chwili zniżyła pysk, próbując znów zacisnąć szczęki na krtani dzika.
Zabijanie nie sprawiało samicy jakiejś szczególnej przyjmności, ale musiała to robić, by przetrwać. A mięso tego dzika wykarmi członków watahy na najbliższe kilka dni. Dlatego nie zawahała się. W jednej chwili zniżyła pysk, próbując znów zacisnąć szczęki na krtani dzika.
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Las
A to ci niespodzianka! Dzik jakimś cudownym sposobem wywinął się. Sama nie wiedziała, jakim cudem, ale chwilę potem wszystko stało się jasne. Kiedy zniżała łeb, łapa, która przymiażdżała ciało ofiary, ześlizgnęła się, oswobadzając ją z zabójczego uścisku.
Dzik popędził przed siebie, nie zawracając sobie głowy obrażeniami. W tej chwili stężenie adrenaliny w jego krwi było tak wysokie, że nie czuł bólu. Chciał tylko przeżyć. Ale.. Co za różnica, gdy ucieknie? Nie popędzi zbyt daleko, gdyż jego rany są zbyt rozległe, a sam wkrótce wykrwawi się na śmierć.
Mimo wszystko - samica nie zamierzała ryzykować utratę zdobyczy. Pomknęła za uciekającą ofiarą w celu jak najszybszego złapania jej.
// szybkość:
ja; dzik //
Dzik popędził przed siebie, nie zawracając sobie głowy obrażeniami. W tej chwili stężenie adrenaliny w jego krwi było tak wysokie, że nie czuł bólu. Chciał tylko przeżyć. Ale.. Co za różnica, gdy ucieknie? Nie popędzi zbyt daleko, gdyż jego rany są zbyt rozległe, a sam wkrótce wykrwawi się na śmierć.
Mimo wszystko - samica nie zamierzała ryzykować utratę zdobyczy. Pomknęła za uciekającą ofiarą w celu jak najszybszego złapania jej.
// szybkość:
ja; dzik //
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Las
Umm.. Zaskakujące. Uciekł?
W każdym bądź razie, zniknął jej z oczu. Ale nie, to nie koniec. Pędzący, ranny dzik, zostawiał za soba krwawe ślady, a oprócz tego - zapach. Charakterystyczny. Wadera zniżyła więc łeb i podążyła tropem utraconej zdobyczy. Niestety, ale prawo, jakim rządzi się natura jest okrutne. Dzik jest zbyt słaby i wkrótce utraci resztkę energii, jaka mu pozostała. A jeszcze niedawno był w pełni zdrów... *nmjt*
W każdym bądź razie, zniknął jej z oczu. Ale nie, to nie koniec. Pędzący, ranny dzik, zostawiał za soba krwawe ślady, a oprócz tego - zapach. Charakterystyczny. Wadera zniżyła więc łeb i podążyła tropem utraconej zdobyczy. Niestety, ale prawo, jakim rządzi się natura jest okrutne. Dzik jest zbyt słaby i wkrótce utraci resztkę energii, jaka mu pozostała. A jeszcze niedawno był w pełni zdrów... *nmjt*
Nenille- Wilk
- Liczba postów : 426
Jest z nami od : 20/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 26
Re: Las
Czarnuch, wyczuwając coś smakowitego w powietrzu, przybiegł ochoczo do lasu. Usiadł na zżółkniałych liściach, czekając na Kaheia.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Las
To dość zabawne, bo w tym momencie to on podążył za Mestorem, a nie odwrotnie. Może chciał mu przekazać władzę...? Ha! Dobre sobie. Pojawił się wreszcie nieopodal, zwalniając wyraźnie krok. Pomimo otępiałych zmysłów postanowił podjąć się wyzwania jakim było wywęszenie potencjalnej zdobyczy. Łeb nosił w górze, łapiąc powietrze w nozdrza razem ze wszystkimi zapachami, analizując jedynie te, które znał, i których szukał. W pewnym momencie dosłownie dostał po mordzie słodką wonią, za którą ruszył "z kopyta". Nie zdążył nawet dobrze się rozpędzić gdy jego mimo wszystko czułe radary wychwyciły szelest, który spowodował nagłe hamowanie i kolizję z ziemią.
[mamo, jak słodko jest sobie przypomnieć to uczucie podczas losowania zwierzaka xP]
[mamo, jak słodko jest sobie przypomnieć to uczucie podczas losowania zwierzaka xP]
Re: Las
Pobiegł za Kahejątkiem, wytężając wzrok. A cóż to, a cóż to?.. Aha, to zza krzaczków wyjrzał mizerny zając. Mestor warknął na zwierzątko, które uciekło z piskiem. -Pottrzebujemy więcej mięsa.. Zając nie wysttarczy nam na kolację, tto zbytt mało.. ale zaraz..- Postawił uszy na sztorc niczym wyżeł. Coś tam było, mniej więcej dziesięć metrów od nich, za grubym dębem. Długo nie myśląc zaczął się skradać w tamtym kierunku, świecąc w ciemnościach swoim złotym ślepiem. Zajrzał za drzewo, a tam wyskoczyło na niego..
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Las
Zebrał zwłoki z ziemi, podążając znużonym wzrokiem za zającami, gdzie ich ślepia jedynie błysły krótko niczym flesz, bo te zaraz uciekły w popłochu.
- Wysyp małych zwierząt...? - Rozejrzał się dookoła, a kiedy wiedział, że na wzroku nie mógł zbytnio polegać raz jeszcze zaufał swojemu niuchaczowi. Tym razem łeb niósł nisko, nad ziemią, ryjąc momentami pyskiem w leśnej ściółce niczym dzik. Szedł przed siebie, wyraźnie złapał trop, ale czyj...?
- Wysyp małych zwierząt...? - Rozejrzał się dookoła, a kiedy wiedział, że na wzroku nie mógł zbytnio polegać raz jeszcze zaufał swojemu niuchaczowi. Tym razem łeb niósł nisko, nad ziemią, ryjąc momentami pyskiem w leśnej ściółce niczym dzik. Szedł przed siebie, wyraźnie złapał trop, ale czyj...?
Re: Las
Rozczarowany znów podreptał za swoim towarzyszem, rozglądając się na boki. To, co dojrzał było niewątpliwie większe od zająca - ale czy aby nie aż za bardzo?.. Przerażony wlepił wzrok w jelenia, który zamiast uciec.. był gotowy do ataku. Mestor, nie czekając aż zwierzak pierwszy zaatakuje, rzucił się na rogacza. Spróbował wbić mu się kłami w nogę.
Ostatnio zmieniony przez Mestor dnia Pon Paź 24, 2011 6:37 pm, w całości zmieniany 1 raz
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Las
Nim w ogóle dostrzegł zwierza, Mestor już rzucił się do ataku. Początkowo miał ochotę się zaśmiać, w końcu nieczęsto widzi się wilki, atakujące powietrze. Szybko zmienił zdanie kiedy to usłyszał przeraźliwy ryk, stawiający na łapy wszystkie zwierzaki w okolicy. Znów ten jeleń na sterydach, którego ubicie ostatnim razem przyszło aż za łatwo. Szczerze powiedziawszy ucieszył się z jego "widoku". Miał chociaż pewność, że las nie został zasypany zającami... Skrzywił się, momentalnie wywalając z otchłani piekielnej pokaźne kły. Całą siłę skupił na tylnych łapach, aby chwilę później wybić się w powietrze niczym torpeda (uwielbiam koloryzować) i wycelować zabójczymi szczękami w szyję pudziana.
[pierwsza kostka moja, druga jelenia na sterydach... chyba jeszcze pamiętam jak to się robi xP]
[pierwsza kostka moja, druga jelenia na sterydach... chyba jeszcze pamiętam jak to się robi xP]
Re: Las
The member 'Kahei' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
Re: Las
Mestor zauważył, że rogaty drań trafił Kaheia. Zirytował się, tym razem postanawiając, że to on będzie murem obronnym, jeśli tak jego zamiar można nazwać. W furii ponowił atak na kopytną kupę mięsa, celując znów w nóżkę..
//ja - jeleń
//ja - jeleń
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików
Strona 3 z 4
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach