Sosnowe Knieje
+5
Rahnai
Narkomanthik
Inter
Mestor
Savrael
9 posters
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski :: Szmaragdowy Las
Strona 4 z 4
Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
Re: Sosnowe Knieje
Nie chcąc się narażać na gniew władcy tych terenów, postanowił spokojnie, ale stanowczym krokiem odwrócić się i oddalić dalej. Był pewien, że jeśli poświęci poszukiwaniom odpowiednią ilość czasu uda mu się znaleźć coś jeszcze. I oby się nie zawiódł.
zt.
2x rumianek pospolity zebrane
zt.
2x rumianek pospolity zebrane
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sosnowe Knieje
Białas kiwnął łbem odbiegającej waderze.
- Też będę się zbierać.
Rzekł do Nivis i majtnął ją ogonem w bok. Na swe własne szczęście nie wyczuł zapachu Lecha, który dość niedawno kręcił się w lasku. Inter otarł się o kilka drzew i zaznaczył kilka kamyków. Ruszył przed siebie roznosząc zapach na dalsze połacie terytorium
/zt
- Też będę się zbierać.
Rzekł do Nivis i majtnął ją ogonem w bok. Na swe własne szczęście nie wyczuł zapachu Lecha, który dość niedawno kręcił się w lasku. Inter otarł się o kilka drzew i zaznaczył kilka kamyków. Ruszył przed siebie roznosząc zapach na dalsze połacie terytorium
/zt
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
Zjawił się, nadchodząc od strony Jagodowego Gaju. Miał nadzieję, że zostawił tam wystarczająco dużo swojego zapachu. Prawdę mówiąc, jeśli teraz ktoś nie będzie w stanie go wyczuć, to naprawdę będzie znakiem jakiejś choroby nosa. Przynajmniej według Rahnaia.
W każdym razie, niespiesznym krokiem wmaszerował w Sosnowe Knieje i zaraz przystąpił do oznaczania. Oznaczał więc i oznaczał, unosząc co i raz tylną łapę, ocierał się również o pnie drzew, pozostawiając kłębki sierści. Te ziemie właściwie były już ich, Yanakhty. Tak jak co do Jagodowego Gaju można się było jeszcze pomylić, tak w stosunku do Kniei właściwie nie powinno być problemu. Górskie wilki, z tego, co czuł Rahnai, skutecznie zatarły zapachy tych, co zjawili się tu jakiś czas temu nieproszeni. Nie było wątpliwości, czyje to są ziemię.
Uświadamiając sobie ów fakt, odetchnął cicho. A więc, czyżby granice Yanakhty ponownie zostały poszerzone? Miał taką nadzieję.
Z tą myślą opuścił te ziemie, ciągnąc za sobą charakterystyczny zapach gór.
zt
W każdym razie, niespiesznym krokiem wmaszerował w Sosnowe Knieje i zaraz przystąpił do oznaczania. Oznaczał więc i oznaczał, unosząc co i raz tylną łapę, ocierał się również o pnie drzew, pozostawiając kłębki sierści. Te ziemie właściwie były już ich, Yanakhty. Tak jak co do Jagodowego Gaju można się było jeszcze pomylić, tak w stosunku do Kniei właściwie nie powinno być problemu. Górskie wilki, z tego, co czuł Rahnai, skutecznie zatarły zapachy tych, co zjawili się tu jakiś czas temu nieproszeni. Nie było wątpliwości, czyje to są ziemię.
Uświadamiając sobie ów fakt, odetchnął cicho. A więc, czyżby granice Yanakhty ponownie zostały poszerzone? Miał taką nadzieję.
Z tą myślą opuścił te ziemie, ciągnąc za sobą charakterystyczny zapach gór.
zt
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Sosnowe Knieje
Wadera, choć nie pokazywała się za bardzo wilkom ze swojej watahy, to nie zapomniała o nich i o terenach grupy. Postanowiła trochę pomóc im, więc wzięła się w 'garść' i wędrowała po terenach w celu zaznaczenia obecności wilczycy. Wbiegła tutaj powolnym krokiem, nigdzie się nie spiesząc. Strzygła uszami przez cały czas, starając się wyłapać jakieś obce dźwięki. Lecz nic nie wychwyciła. Stwierdziła, więc że nikt jej nie śledzi, ani przypadkiem tu się nie przybłąkał.
Szła obok sosen, ocierając się co chwila o którąś. Pozostawiła tak parę włosków między korą i oczywiście jakże słodki zapach watahy. Rozejrzała się uważnie po terenie. Chyba tu jeszcze nie była, ale z pewnością będzie wpadać częściej.
Podeszła do starej sosny, która szybciej przewaliłaby się, niż pieła się nadal do góry. Oparła się o nią przednimi łapami i pociągnęła pazurami w dół, zostawiając trwały ślad na tym biednym drzewku. Ziewnęła przeciągle. Musiała oszczędzać pazurki, gdyż zostało jeszcze sporo terenów. Wybiegła po chwili.
Szła obok sosen, ocierając się co chwila o którąś. Pozostawiła tak parę włosków między korą i oczywiście jakże słodki zapach watahy. Rozejrzała się uważnie po terenie. Chyba tu jeszcze nie była, ale z pewnością będzie wpadać częściej.
Podeszła do starej sosny, która szybciej przewaliłaby się, niż pieła się nadal do góry. Oparła się o nią przednimi łapami i pociągnęła pazurami w dół, zostawiając trwały ślad na tym biednym drzewku. Ziewnęła przeciągle. Musiała oszczędzać pazurki, gdyż zostało jeszcze sporo terenów. Wybiegła po chwili.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Sosnowe Knieje
Podobnie jak poprzedniego dnia udał się na poszukiwanie ziół. Nie żeby nie miał poszanowania dla tutejszych wilków, które postanowiły przejąć większość krainy (tak jakby miały ją potem dać radę utrzymać) po prostu musiał ustalić sobie pewne priorytety, a z pewnością te wcześniej wymienione były o wiele ważniejsze niż jakaś tam wataha. Oczywiście dla Leloucha, dla nich raczej nie.
Kluczył pomiędzy drzewami i na co padł jego wzrok? Na rumianek, których populacja tutaj była chyba większa niż jeleniowatych. Oczywiście on sam nie miał nic przeciwko temu. Zerwał roślinę i machnął ogonem zadowolony.
1x rumianek pospolity zebrany.
Kluczył pomiędzy drzewami i na co padł jego wzrok? Na rumianek, których populacja tutaj była chyba większa niż jeleniowatych. Oczywiście on sam nie miał nic przeciwko temu. Zerwał roślinę i machnął ogonem zadowolony.
1x rumianek pospolity zebrany.
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sosnowe Knieje
A skoro nie miał tu już nic innego do zrobienia rozejrzał się jeszcze nieco w poszukiwaniu innego zioła, ale żadnego innego rumianka nie przyuważył. Oddalił się więc jakby nigdy nic szukając jakiegoś ciekawego zajęcia.
zt.
zt.
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sosnowe Knieje
Z nosem przy ziemi zwiedzała dalej obce tereny, a na jej drodze ponownie zakwitły maki, tym razem aż trzy. Wyglądało na to, że te zioła upodobały sobie góry - natomiast jak na gust wilczycy było tu stanowczo zbyt zimno. Zerwała więc czym prędzej wszystkie maki i uciekła gdzieś gdzie będzie cieplej.
zt.
3x mak lekarski zebrane
zt.
3x mak lekarski zebrane
Räum- Wilk
- Liczba postów : 203
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 8
Re: Sosnowe Knieje
Pojawił się tu bez zapowiedzi i pierwsze, co "rzuciło mu się" do nosa, to zapach. Zapach watahy Szarego. Mimowolnie zadygotał od głuchego warkotu. Czyżby pakt był jedną wielką pomyłką? Szarak nawet nie potrafił upilnować swoich psów.
Mimowolnie skrzywił się. Coraz poważniej myślał o opuszczeniu tej krainy i ruszeniu w dalszą drogę. Odpoczął już trochę, dałby radę iść dalej. Może znalazłby miejsca, gdzie respektowano jeszcze jakiekolwiek zasady. Respektowano to, co ustalił między innymi przywódca własnej watahy.
Zniesmaczony, opuścił te tereny, wcześniej oznaczając je jeszcze - ot tak, dla pewności.
zt
Mimowolnie skrzywił się. Coraz poważniej myślał o opuszczeniu tej krainy i ruszeniu w dalszą drogę. Odpoczął już trochę, dałby radę iść dalej. Może znalazłby miejsca, gdzie respektowano jeszcze jakiekolwiek zasady. Respektowano to, co ustalił między innymi przywódca własnej watahy.
Zniesmaczony, opuścił te tereny, wcześniej oznaczając je jeszcze - ot tak, dla pewności.
zt
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Strona 4 z 4 • 1, 2, 3, 4
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski :: Szmaragdowy Las
Strona 4 z 4
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach