Sosnowe Knieje
+5
Rahnai
Narkomanthik
Inter
Mestor
Savrael
9 posters
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski :: Szmaragdowy Las
Strona 3 z 4
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Re: Sosnowe Knieje
The member 'Narkomanthik' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
Re: Sosnowe Knieje
To zadziwiające, ile satysfakcji potrafi przynieść okaleczenie tak wojowniczego ptaka. Rahnai sam się zdziwił - po pierwsze, że trafił, po drugie, że na pysku wykwitł mu taki banan, gdy pazurami rozorał łapki głuszca. Tak się rozochocił, że nie zważając na niepowodzenia swych towarzyszy - do gustu przypadła mu zwłaszcza próba ataku Narko i szczerze żałował, że jej nie wyszło - zamachnął się po raz drugi, tym razem z zamiarem trzepnięcia głuszca przez pysk. Przez dziób, właściwie.
Zamachnął się więc potężnie, spinając mięśnie, wyprężył dumnie pierś i... Okej, zobaczmy, co mu z tego wyszło.
Zamachnął się więc potężnie, spinając mięśnie, wyprężył dumnie pierś i... Okej, zobaczmy, co mu z tego wyszło.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Sosnowe Knieje
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
Re: Sosnowe Knieje
Kurcze, oni normalnie są jak jacyś sadyści! Straszą tego ptaka nieudanymi kłapnięciami, biedak ledwo żyje ze strachu, eh,,
Inter uderzył łapą w łeb ptaka, a bynajmniej, starał się
to zrobić, o totalnie rozpłatać mu głowę, i ostatecznie zabić, co oczywiście mu się nie uda.
Ah, głupi ptak.. Uchylił się nieco, więc basior jedynie wydłubał mu oko.
Inter uderzył łapą w łeb ptaka, a bynajmniej, starał się
to zrobić, o totalnie rozpłatać mu głowę, i ostatecznie zabić, co oczywiście mu się nie uda.
Ah, głupi ptak.. Uchylił się nieco, więc basior jedynie wydłubał mu oko.
Ostatnio zmieniony przez Inter dnia Sro Maj 04, 2011 7:32 pm, w całości zmieniany 1 raz
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
The member 'Inter' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
Re: Sosnowe Knieje
Samica zerknęła z dziwną zazdrością na akt uczyniony przez Intera! Trafił! Było to jakże zadziwiające.
Samica fuknęła i w przypływie dość dziwnej energii tym razem postanowiła usiąść na ptaku, który był przyduszany przez...
No właśnie? Któż to miał w swej rączej władzy owego Bażanta? Toż to jest istny tyranozaur! Rzuca się na nas i ora w nas pazurami.
Jest to do prawdy niedorzeczne, niegustowne i równie nie taktowne! Zdaniem userki bażant powinien brać udział ze starożytnych Greków i zażreć się oliwkami na śmierć, może i by przybrał na wadzę.
Mr...
Większy kąsek byłby.
Tak więc skoczyła na niego z zamiarem ujeżdżania go niczym rączego tyranozaura.
(ptak ma 30PŻ)
Samica fuknęła i w przypływie dość dziwnej energii tym razem postanowiła usiąść na ptaku, który był przyduszany przez...
No właśnie? Któż to miał w swej rączej władzy owego Bażanta? Toż to jest istny tyranozaur! Rzuca się na nas i ora w nas pazurami.
Jest to do prawdy niedorzeczne, niegustowne i równie nie taktowne! Zdaniem userki bażant powinien brać udział ze starożytnych Greków i zażreć się oliwkami na śmierć, może i by przybrał na wadzę.
Mr...
Większy kąsek byłby.
Tak więc skoczyła na niego z zamiarem ujeżdżania go niczym rączego tyranozaura.
(ptak ma 30PŻ)
Narkomanthik- Wilk
- Liczba postów : 170
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 12
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
The member 'Narkomanthik' has done the following action : Generator Losowy
'Kość 50-ścienna' :
'Kość 50-ścienna' :
Re: Sosnowe Knieje
Rahnai aż się zagapił, zatrzymując w półkroku. Pysk rozdziawił mu się inteligentnie, gdy jego oczom ukazał się niecodzienny widok. Narko zaczęła ujeżdżać bażanta. Dosłownie, w przenośni i w ogóle. Syn północy nie wiedział, jak na to zareagować. Stał więc, nieco skonfundowany, ale ostatecznie zebrał się w sobie i ruszył do - miał nadzieję - ostatniej szarży. No bo ileż można walczyć z jednym głuszcem?
Uważając, by nie zarysować zgrabnych czterech liter Narko, wyciągnął się niczym syrena na falującej tafli wody, jak delfin, co wyskoczył na moment z oceanu, jak kwiat bzu niesiony wiatrem... No, wyciągnął się i celując pazurami w ujeżdżanego przez waderę bażanta, przymierzał się do zadania ostatecznego ciosu.
Uważając, by nie zarysować zgrabnych czterech liter Narko, wyciągnął się niczym syrena na falującej tafli wody, jak delfin, co wyskoczył na moment z oceanu, jak kwiat bzu niesiony wiatrem... No, wyciągnął się i celując pazurami w ujeżdżanego przez waderę bażanta, przymierzał się do zadania ostatecznego ciosu.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Sosnowe Knieje
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
Re: Sosnowe Knieje
Co robił tu Lelouch? Przechadzał się.
Co więcej usiadł sobie spokojnie oglądając zażarty bój z wojowniczym ptakiem prowadzony przez trójkę wilków. Nie, nie był tutaj od początku, właściwie dopiero się pojawił, ale to nie miało większego znaczenia. Nie zamierzał się wtrącać, a widoczny był aż zanadto. Wiadomo, miała sierść robi swoje, a błękitny znak na pysku wręcz się świecił. Oczywiście mówiąc metaforycznie. Jego pysk otworzył się odsłaniając wszystkie kły, ale bynajmniej nie była to oznaka wrogiego nastawienia do innych, lecz najzwyczajniej w świecie wykonywał czynność nazywaną powszechnie ziewaniem. Wątpił, by jego białe futro zwróciło czyjąkolwiek uwagę - wręcz przeciwnie w tym momencie czuł się paskudnie nieoryginalny. No, przynajmniej ratował go znak na pysku.
Co więcej usiadł sobie spokojnie oglądając zażarty bój z wojowniczym ptakiem prowadzony przez trójkę wilków. Nie, nie był tutaj od początku, właściwie dopiero się pojawił, ale to nie miało większego znaczenia. Nie zamierzał się wtrącać, a widoczny był aż zanadto. Wiadomo, miała sierść robi swoje, a błękitny znak na pysku wręcz się świecił. Oczywiście mówiąc metaforycznie. Jego pysk otworzył się odsłaniając wszystkie kły, ale bynajmniej nie była to oznaka wrogiego nastawienia do innych, lecz najzwyczajniej w świecie wykonywał czynność nazywaną powszechnie ziewaniem. Wątpił, by jego białe futro zwróciło czyjąkolwiek uwagę - wręcz przeciwnie w tym momencie czuł się paskudnie nieoryginalny. No, przynajmniej ratował go znak na pysku.
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sosnowe Knieje
Tak! Ptak wreszcie padł! Zdechł, zginął
- Udało się! - wrzasnął białas i uniósł ptaka jak jakieś trofeum. Po chwili znów upuścił go na ziemię i zaczął pałaszować, a raczej- roozerwał mu klatkę piersiową i oderwał jedno całe skrzydło wraz z mięśniem je poruszającym. Resztę zostawił dla pozostałych członków mafii.
Ze skrzydłem bażanta tudzież głuszca w pysku spojrzał na białą-latarnię, czy raczej białęgo wilka świecącego się na tle lasu. Ponieważ userzy dwójki pozostałych wilków na chwilę się zawiesili. Inter pochłonął swoją porcję i podszedł do wilka z uniesionym wysoko ogonem. W końcu był na swoim terenie, o czym informował wsze obecny zapach watahy.
- Udało się! - wrzasnął białas i uniósł ptaka jak jakieś trofeum. Po chwili znów upuścił go na ziemię i zaczął pałaszować, a raczej- roozerwał mu klatkę piersiową i oderwał jedno całe skrzydło wraz z mięśniem je poruszającym. Resztę zostawił dla pozostałych członków mafii.
Ze skrzydłem bażanta tudzież głuszca w pysku spojrzał na białą-latarnię, czy raczej białęgo wilka świecącego się na tle lasu. Ponieważ userzy dwójki pozostałych wilków na chwilę się zawiesili. Inter pochłonął swoją porcję i podszedł do wilka z uniesionym wysoko ogonem. W końcu był na swoim terenie, o czym informował wsze obecny zapach watahy.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
Wadera zapiszczała z radości i rzuciła się równie radośnie na bażanta. Pochłonęła połowę tego co pozostało. Najwyraźniej była na diecie, bo ostatnio zaspokajała jedynie 1 głód.
Wyglądając niczym Inter na swoim avatarze samica podążyła w ślady samca z uniesionym ogonem. Połknęła żarcie, ponieważ wyglądała dość komicznie z pół przegryźniętym kąskiem.
Zmrużyła oczy.
Nie była wrogo nastawiona przyglądała się wilkowi. Kolejny białas. Może dołączy do nas? Prawdopodobnie oprócz Nivis będą tutaj same białasy. Normalnie rasistyczna wataha wobec Nivis. Murzyn wśród białasów, tak się powinno nazywać nasze stado.
Wyglądając niczym Inter na swoim avatarze samica podążyła w ślady samca z uniesionym ogonem. Połknęła żarcie, ponieważ wyglądała dość komicznie z pół przegryźniętym kąskiem.
Zmrużyła oczy.
Nie była wrogo nastawiona przyglądała się wilkowi. Kolejny białas. Może dołączy do nas? Prawdopodobnie oprócz Nivis będą tutaj same białasy. Normalnie rasistyczna wataha wobec Nivis. Murzyn wśród białasów, tak się powinno nazywać nasze stado.
Narkomanthik- Wilk
- Liczba postów : 170
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 12
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
A wokół Leloucha na obecną chwilę w promieniu metra roznosił się jego zapach. I co powiesz Panie Wilku, czyżby teraz ten kawałek należał do niego? Jak na razie jak widać rozbojów nie wprowadzał, więc nie zamierzał się stąd ruszać. No, przynajmniej na razie. Też ci coś, te całe wilki z watah zaczynały się panoszyć jak nie wiadomo kto, jak tak dalej pójdzie to każdy z nich sobie zajmie jakieś miejsce krzycząc "TO JE MOJE KAWAŁ PODŁOGA" i będzie zmuszony do pozostania pustelnikiem. Zaiste.
Postanowił więc dalej wpatrywać się w rozszarpywanego ptaka, w dodatku napadły go wątpliwości, czy aby na pewno się nim najedzą. Niezorganizowana wataha? Przyjrzał się każdemu z osobna, więc dostrzegł na niektórych parę ran. Nie wyglądały jednak na śmiertelne, więc czemu nie polowali na coś większego? Ciekawe, ciekawe. Ponad połowa ofiary już zniknęła, a Lelouch jak siedział tak siedział pięknie ignorując wszystko i wszystkich wokoło.
Postanowił więc dalej wpatrywać się w rozszarpywanego ptaka, w dodatku napadły go wątpliwości, czy aby na pewno się nim najedzą. Niezorganizowana wataha? Przyjrzał się każdemu z osobna, więc dostrzegł na niektórych parę ran. Nie wyglądały jednak na śmiertelne, więc czemu nie polowali na coś większego? Ciekawe, ciekawe. Ponad połowa ofiary już zniknęła, a Lelouch jak siedział tak siedział pięknie ignorując wszystko i wszystkich wokoło.
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sosnowe Knieje
Basior nie miał jakiejś dziwnej obsesji jeśli chodzi o tereny, ale przepraszam bardzo, jakiś szaro-oki białas wchodzi na ich tereny, siada i siedzi jakby nigdy nic, nie zamierzając się przedstawić czy zrobić cokolwiek? No przepraszam bardzo.
A watahy z reguły przeganiają intruzów, bowiem takowe osobniki kradną im zapasy jedzenia, chociażby.
- Kim jesteś?- zadał możliwe najprostsze pytanie. - I co tu robisz? - Utkwił wzrok w samcu. Irytował go tym.. nic nie robieniem. Jak taki obserwator oceniający sytuację, czy coś.
A watahy z reguły przeganiają intruzów, bowiem takowe osobniki kradną im zapasy jedzenia, chociażby.
- Kim jesteś?- zadał możliwe najprostsze pytanie. - I co tu robisz? - Utkwił wzrok w samcu. Irytował go tym.. nic nie robieniem. Jak taki obserwator oceniający sytuację, czy coś.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
Wadera za pomocą swego inteligentnego błysku w oku stwierdziła, iż basior jest nader nieszkodliwy. Opuściła ogon i zwyczajnie usiadła przyglądając się z boku zaistniałej sytuacji.
Ziewnęła zmrużywszy oczy.
A owe ziewnięcie było potężne, w oczach wadery zaiskrzyły się łzy, które potęgowały nudę. Usłyszawszy pytanie Intera postawiła uszy na sztorc. Tym razem jej oczy zatrzymały się na charakterystycznym znaku na pysku samca.
-No chyba nie myślisz, że nam coś zrobi nie?- Uniosła niewidzialne brwi marszcząc przy tym czoło. Ogon świsnął w powietrzu.
Ziewnęła zmrużywszy oczy.
A owe ziewnięcie było potężne, w oczach wadery zaiskrzyły się łzy, które potęgowały nudę. Usłyszawszy pytanie Intera postawiła uszy na sztorc. Tym razem jej oczy zatrzymały się na charakterystycznym znaku na pysku samca.
-No chyba nie myślisz, że nam coś zrobi nie?- Uniosła niewidzialne brwi marszcząc przy tym czoło. Ogon świsnął w powietrzu.
Narkomanthik- Wilk
- Liczba postów : 170
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 12
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
Jakiś błękitnooki białas kiedyś też na te tereny wleźć musiał i nikt mu tego raczej wyrzucał nie będzie. A rzeczywiście ich wataha miała tak przerażające ilości zapasów, że powinni się mieć na baczności, bo samotny wilk w otoczeniu trzech innych jeszcze ich pozabija i skradnie ich cenny dobytek składający się... chwileczkę, niech no tylko Lelouch zerknie na te szczątki.
A teraz porzucając ironię i radosne podejście do życia dalej obserwował sobie tereny bez mrugnięcia okiem, dopiero po dłuższej chwili obracając łeb w stronę Intera.
- A, przepraszam mówisz do mnie? Twój ton sugeruje mi, że zaiste, tereny te zostały zamieszkane. Czy jesteś zatem obecnie zarządzającym nimi władcą?
Jego głos był chłodny, ale uprzejmy. Cały czas był idealnie wyprostowany, a jego wzrok również spoczął na błękitnych ślepiach Intera.
- Chcę również przypomnieć, że zbyt długie wpatrywanie się w rozmówcę może zostać uznane za niegrzeczne, drogi nieznajomy. A panienka ma naturalnie rację, cóżże może uczynić samotny wilk dobrze zorganizowanej grupie?
W ostatnich słowach pojawiła się jakaś dziwna, bliżej nieokreślona nuta, której znaczenie i przekaz Lelouch zachowa jednak dla siebie.
A teraz porzucając ironię i radosne podejście do życia dalej obserwował sobie tereny bez mrugnięcia okiem, dopiero po dłuższej chwili obracając łeb w stronę Intera.
- A, przepraszam mówisz do mnie? Twój ton sugeruje mi, że zaiste, tereny te zostały zamieszkane. Czy jesteś zatem obecnie zarządzającym nimi władcą?
Jego głos był chłodny, ale uprzejmy. Cały czas był idealnie wyprostowany, a jego wzrok również spoczął na błękitnych ślepiach Intera.
- Chcę również przypomnieć, że zbyt długie wpatrywanie się w rozmówcę może zostać uznane za niegrzeczne, drogi nieznajomy. A panienka ma naturalnie rację, cóżże może uczynić samotny wilk dobrze zorganizowanej grupie?
W ostatnich słowach pojawiła się jakaś dziwna, bliżej nieokreślona nuta, której znaczenie i przekaz Lelouch zachowa jednak dla siebie.
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sosnowe Knieje
Zmarszczył nos zerkając na Narko. Poszedł za jej przykładem i siadł na ziemi.
Cóż, jemu bardziej chodziło o taką schematyczną watahę i schematyczne działania wilków. Tak go wychowano, cóż poradzić.
- Poniekąd.No w zasadzie nic, ale mógłbyś ię chociaż odezwać, przywitać, cokolwiek, a nie siedzisz i dumasz. Chciałbym po prostu wiedzieć co tutaj robisz, znaczy - chcesz może zająć nam terytorium, mimo że twa postawa na to nie wskazuje, albo może zwiedzasz.. Nie wiem czego się spodziewać. - wyjaśnił basiorowi dość obszernie swoje odczucia dotyczące zaistniałej sytuacji.
-Domyślam się że przybyłeś tu niedawno. - Bardziej stwierdził, niż zapytał.Zapach Leloucha był nowy, nieznany.Ale równie dobrze mógł siedzieć tutaj od tygodni, a Inter po prostu nie natknął się na jego zapach..
A czy to ważne, yh.
Cóż, jemu bardziej chodziło o taką schematyczną watahę i schematyczne działania wilków. Tak go wychowano, cóż poradzić.
- Poniekąd.No w zasadzie nic, ale mógłbyś ię chociaż odezwać, przywitać, cokolwiek, a nie siedzisz i dumasz. Chciałbym po prostu wiedzieć co tutaj robisz, znaczy - chcesz może zająć nam terytorium, mimo że twa postawa na to nie wskazuje, albo może zwiedzasz.. Nie wiem czego się spodziewać. - wyjaśnił basiorowi dość obszernie swoje odczucia dotyczące zaistniałej sytuacji.
-Domyślam się że przybyłeś tu niedawno. - Bardziej stwierdził, niż zapytał.Zapach Leloucha był nowy, nieznany.Ale równie dobrze mógł siedzieć tutaj od tygodni, a Inter po prostu nie natknął się na jego zapach..
A czy to ważne, yh.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
Wadera zachichotała pod nosem z zaistniałej sytuacji.
-Oj, dyplomatą zaiste byłbyś wyśmienitym.- Wadera rzekła w pewnej zadumie w głosie stwierdzając to poważnie, choć z nikłym uśmiechem an pysku.
Wsłuchała się teraz w słowa przyjaciela. Przebierać to on słowami uwielbia, acz czasami nie potrzebnie. Machnęła ogonem w przyjaznym akcie. Usposobienie wilka przypadło jej do gustu. Jednakże nie podobało jej się jak olewał ich z początku.
Och, usiadł.
Przynajmniej tyle dobrego. Rahnai zapewne od razu zacząłby od przyjaznego aktu... a my? Musimy od razu te sprawy papierowe załatwiać.
Także Narkomanthik wyczuła, iż białas jest tu... nowy? Nosił na sobie obce zapachy.
-Oj, dyplomatą zaiste byłbyś wyśmienitym.- Wadera rzekła w pewnej zadumie w głosie stwierdzając to poważnie, choć z nikłym uśmiechem an pysku.
Wsłuchała się teraz w słowa przyjaciela. Przebierać to on słowami uwielbia, acz czasami nie potrzebnie. Machnęła ogonem w przyjaznym akcie. Usposobienie wilka przypadło jej do gustu. Jednakże nie podobało jej się jak olewał ich z początku.
Och, usiadł.
Przynajmniej tyle dobrego. Rahnai zapewne od razu zacząłby od przyjaznego aktu... a my? Musimy od razu te sprawy papierowe załatwiać.
Także Narkomanthik wyczuła, iż białas jest tu... nowy? Nosił na sobie obce zapachy.
Narkomanthik- Wilk
- Liczba postów : 170
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 12
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
- Przeszkadzanie w obowiązkach drogi nieznajomy nie jest uznawane za przejaw dobrych manier. Jako władca tych terenów masz oczywiście prawo do zapytania mnie o powód mego przybycia, lecz ja jako, że nie jestem twoim podwładnym nie mam obowiązku jej udzielać. Czy zapewnienie o pokojowych zamiarach wystarczy?
Pytanie o datę przybycia postanowił pominąć pozostawiając domysły domysłami. Jego łeb obrócił się powoli w stronę wadery i pochylił nieznacznie łeb.
- Dziękuję panienko, poniekąd pełnienie roli dyplomaty leży również w zakresie moich obowiązków, niemniej miło mi słyszeć, że wysokie oczekiwania innych co do mojej osoby przynajmniej pod tym względem znajdują pewne odwzorowanie w rzeczywistości.
Pytanie o datę przybycia postanowił pominąć pozostawiając domysły domysłami. Jego łeb obrócił się powoli w stronę wadery i pochylił nieznacznie łeb.
- Dziękuję panienko, poniekąd pełnienie roli dyplomaty leży również w zakresie moich obowiązków, niemniej miło mi słyszeć, że wysokie oczekiwania innych co do mojej osoby przynajmniej pod tym względem znajdują pewne odwzorowanie w rzeczywistości.
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sosnowe Knieje
Basior został nieco zbity z tropu. Podczas swego półtorarocznego życia nie znalazł się nigdy w podobnej sytuacji. Nie mógł rozgryźć białego przybysza. Ciekawe co zrobił by Rahnai.
- Em.. ta, jasne. - odparł zmieszanym tonem , kiwnął przy tym pyskiem. Faktycznie,patrząc z perspektywy Leloucha gdyby tak wparował na tereny nieznanego stada, o owe 'stado" właśnie by polowało, wyskoczenie z krzaków z głośnym 'heej!" nie zakończyło by się najlepiej, choć znając Intera on właśnie tak by postąpił.
W zasadzie nie wiedział co powinien powiedzieć do nieznajomego. Nie chciał go wyganiać, w końcu ich wataha nie była jakimś wcielonym złem typu stada "Panijestemzła" , a basior nie przeszkadzał mu przebywając w lesie.
- Em.. ta, jasne. - odparł zmieszanym tonem , kiwnął przy tym pyskiem. Faktycznie,patrząc z perspektywy Leloucha gdyby tak wparował na tereny nieznanego stada, o owe 'stado" właśnie by polowało, wyskoczenie z krzaków z głośnym 'heej!" nie zakończyło by się najlepiej, choć znając Intera on właśnie tak by postąpił.
W zasadzie nie wiedział co powinien powiedzieć do nieznajomego. Nie chciał go wyganiać, w końcu ich wataha nie była jakimś wcielonym złem typu stada "Panijestemzła" , a basior nie przeszkadzał mu przebywając w lesie.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
Lelouch na szczęście nie był głodny, dlatego wszelkie polowania na ich terenie mógł sobie tymczasowo odpuścić.
- Jesteś dosyć młody jak na władcę, drogi nieznajomy. Naturalnie nie ma w tym nic złego.
Dopowiedział uprzejmie przyglądając mu się z uwagą. Co prawda sam Lelouch wcale nie był starszy, bowiem miał nieco ponad rok. Mogłoby to być całkiem zaskakującym odkryciem... gdyby wypowiedział to na głos, racja?
- Proszę o wybaczenie.
Powiedział nagle z towarzyszącym tym słowom skinieniem łba, po czym podniósł się z ziemi ruszając do przodu lekko i dostojnie. Był idealnie wyprostowany, a coś w jego chodzie dawało złudzenie, że każdy kolejny krok jest przemyślany, że nie bez powodu stawia łapę w tym, a nie innym miejscu. Wysoko uniesiony łeb lustrował otoczenie uważnym, lecz chłodnym wzrokiem nadającym mu pozorów obojętnego na wszystko obserwatora. Jednak nie był obojętny, wręcz przeciwnie - w rzeczywistości wszystkiemu przyglądał się tak, jakby miało to olbrzymi wpływ na przebieg jego życia.
- Jesteś dosyć młody jak na władcę, drogi nieznajomy. Naturalnie nie ma w tym nic złego.
Dopowiedział uprzejmie przyglądając mu się z uwagą. Co prawda sam Lelouch wcale nie był starszy, bowiem miał nieco ponad rok. Mogłoby to być całkiem zaskakującym odkryciem... gdyby wypowiedział to na głos, racja?
- Proszę o wybaczenie.
Powiedział nagle z towarzyszącym tym słowom skinieniem łba, po czym podniósł się z ziemi ruszając do przodu lekko i dostojnie. Był idealnie wyprostowany, a coś w jego chodzie dawało złudzenie, że każdy kolejny krok jest przemyślany, że nie bez powodu stawia łapę w tym, a nie innym miejscu. Wysoko uniesiony łeb lustrował otoczenie uważnym, lecz chłodnym wzrokiem nadającym mu pozorów obojętnego na wszystko obserwatora. Jednak nie był obojętny, wręcz przeciwnie - w rzeczywistości wszystkiemu przyglądał się tak, jakby miało to olbrzymi wpływ na przebieg jego życia.
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Sosnowe Knieje
Wadera już długi czas nie pokazywała się swoim kompanom. Nie zaglądała również na tereny watahy. Nie unikała ich celowo, postanowiła po prostu trochę odpocząć i pozwiedzać okolicę. Tropiła wilki ze swojego klanu, jedynie silna woń Intera została wyszukana przez nos Nivis. Szła spokojnie, nieśpiesząc się. Rozglądała się po szmaragdowym lesie uważnie. Była głodna, jednakże nie miała sił i czasu na polowanie. Pod koniec podróży zmieniła chód na bieg. Martwiła się nieco, czując zapach innego wilka.
Nie kryła się z swoją obecnością na terenach. Wręcz przeciwnie, zapowiadała ją. Biegła nie zwracając uwagi na to, iż łamie pobliskie gałązki. Płoszyła ptaki, które zbudzone w nocy, z niezadowoleniem poczęły wydawać piskliwe dźwięki. Gdy znalazła się obok wilków, podeszła natychmiast do Intera.
~ Witaj. ~ polizała go za uchem, obwąchując uważnie. W końcu sporo czasu się nie widzieli, a chciała wiedzieć, w jakim stanie jest członek Rady. Zerknęła na waderę i skinęła jej pyskiem.
Nie kryła się z swoją obecnością na terenach. Wręcz przeciwnie, zapowiadała ją. Biegła nie zwracając uwagi na to, iż łamie pobliskie gałązki. Płoszyła ptaki, które zbudzone w nocy, z niezadowoleniem poczęły wydawać piskliwe dźwięki. Gdy znalazła się obok wilków, podeszła natychmiast do Intera.
~ Witaj. ~ polizała go za uchem, obwąchując uważnie. W końcu sporo czasu się nie widzieli, a chciała wiedzieć, w jakim stanie jest członek Rady. Zerknęła na waderę i skinęła jej pyskiem.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Sosnowe Knieje
A teraz postanowiła przyczłapać się tutaj. Przyczłapać to złe określenie, ona tu przy truchtała. Zanim zobaczyła, to już czuła woń paru wilków, gdzieś przed nią, tak więc zwolniła kroku, by i one mogły ją wyczuć. Ostatnio zauważyła że wilki tutaj mają dziwne podejście do siebie, a to rzucają ci lodowate spojrzenia, a potem płaczą drugiemu wilkowi w bark. Wyłoniła się spomiędzy sosen i machnęła ogonem na boki, w geście zainteresowania. Popatrzyła uważnie na każdego, by potem na chwilę zawiesić wzrok na Narko, wydawało jej się że widziała ją wcześniej.
Re: Sosnowe Knieje
/ wybaczcie, ale po próbach napisania sensownego posta stwierdziłam że wyszło mi coś strasznego, co trudno owym postem nazwać. Jak będziecie siedzieć tu jutro/dzisiaj po południu to jeszcze popiszemy, a ja tymczasem udaję się spać, a postać zamrażam xP
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Sosnowe Knieje
Nie zdziwiło go zanadto, że przybyła wilczyca zignorowała jego osobę. Z tego co zauważył w tych stronach było to czymś całkowicie naturalnym do momentu, w którym nie zaczynali postrzegać nieznajomego jako wroga. Wtedy nagle zaczynali się nim interesować. Skoro jednak Nivis postanowiła go ignorować nie zamierzając ingerować w jej sferę osobistą, nie zbliżył się do niej, ani nie przywitał. Nadal był tu tylko gościem, a ewentualny początek rozmowy powinien rozpocząć gospodarz taki był jeden z warunków. Chwilę później pojawiła się druga wilczyca i wyglądało na to, że nie należała do tej watahy. Wywnioskował tak oczywiście z faktu, że zamiast podejść do reszty postanowiła wpierw ukazać się publice. To właśnie w jej kierunku ruszył i skinął jej łbem na powitanie.
- Witaj panienko, czyżbyś zgubiła drogę?
Właściwie pytał tylko i wyłącznie z wrodzonej uprzejmości, sam nie zdołał jeszcze do końca zapoznać się z tymi terenami.
- Witaj panienko, czyżbyś zgubiła drogę?
Właściwie pytał tylko i wyłącznie z wrodzonej uprzejmości, sam nie zdołał jeszcze do końca zapoznać się z tymi terenami.
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski :: Szmaragdowy Las
Strona 3 z 4
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach