Szuwary
+3
Rahnai
L.
Savrael
7 posters
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików :: Jezioro Snów
Strona 1 z 3
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Re: Szuwary
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
Re: Szuwary
Nie trafił, kaczka odskoczyła gwałtownie, bijąc skrzydłami. Dlaczego nie odleciała? To było doprawdy dziwne, przecież powinna uciekać, skoro ma możliwość. Rahnai powęszył dokładniej, a jego ślepia rozszerzyły się. Gdzieś tu były małe pisklaki. Mama-kaczka była gotowa ich bronić.
Biały basior bardzo szybko doszedł do wniosku, że aż tak głodny nie jest, by pozbawiać kacze dzieci ich rodzicielki. Zapoluje kiedy indziej, jak zgłodnieje bardziej. Wycofał się więc powoli, pozwalając ptakowi uciec w szuwary. Jakoś dziwnie zmiękło mu serce, ale dlaczego miał zabijać, skoro ssanie w żołądku nie było aż tak uporczywe? W gruncie rzeczy niedawno zjadł kunę, na trochę go nasyciła.
Jeszcze przez chwilę wpatrywał się tam, gdzie znikł ptak. Mimowolnie uśmiechnął się. Właśnie przyczynił się do zwiększenia szansy zachowania gatunku. Za kilka miesięcy populacja dorosłych, gotowych do upolowania kaczek będzie większa.
Pokrzepiony tą myślą, ruszył w kierunku gór, oznaczając jeszcze ten teren.
zt
Biały basior bardzo szybko doszedł do wniosku, że aż tak głodny nie jest, by pozbawiać kacze dzieci ich rodzicielki. Zapoluje kiedy indziej, jak zgłodnieje bardziej. Wycofał się więc powoli, pozwalając ptakowi uciec w szuwary. Jakoś dziwnie zmiękło mu serce, ale dlaczego miał zabijać, skoro ssanie w żołądku nie było aż tak uporczywe? W gruncie rzeczy niedawno zjadł kunę, na trochę go nasyciła.
Jeszcze przez chwilę wpatrywał się tam, gdzie znikł ptak. Mimowolnie uśmiechnął się. Właśnie przyczynił się do zwiększenia szansy zachowania gatunku. Za kilka miesięcy populacja dorosłych, gotowych do upolowania kaczek będzie większa.
Pokrzepiony tą myślą, ruszył w kierunku gór, oznaczając jeszcze ten teren.
zt
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Była już lekko zmęczona tą wędrówką, jednak wiedziała, iż nie może ich zawieść. Strata jednego terenu, może osłabić mentalnie wilki. Dumnie kroczyła po szuwarach, jednak nie zapominając o bezpieczeństwie. Te tereny w końcu były bardzo zdradzieckie. Wilczyca przechadzając się po owych terenach, zastanawiała się nad swoją byłą watahą. Mieszkała jedynie w górach, a za takimi terenami nie przepadała. Musi porozmawiać z Radą, aby nie zagarniać terenów jakie popadnie, lecz silnie bronić tych co teraz mamy w posiadaniu.
Nachyliła się, aby powęszyć i odnaleźć ślady swoich kompanów. Wyczuła Rahnai'a, natychmiast wybiegła w celu jego odnalezienia.
Nachyliła się, aby powęszyć i odnaleźć ślady swoich kompanów. Wyczuła Rahnai'a, natychmiast wybiegła w celu jego odnalezienia.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Coś im się potentegowało. Kahei miał zamiar przejęcia całego Lasu Świetlików, więc odpuszczenie tego jednego terenu w ogóle nie wchodziło w grę. Kiedy przybył, wszędzie czuł zapach górali, który skutecznie zniweczył własnym.
- Oh, czyżbyśmy weszli sobie w drogę? - Rzucił pytaniem w przestrzeń, rozglądając się dookoła. Nie szkodzi, naprawdę, nic się nie stało... Oblizał pysk, kręcąc się po okolicy, do czasu, aż rozległ się szelest w pobliskich krzakach. Jako, iż głodny nie był, nie miał potrzeby upolowania ewentualnego zwierza, a skoro krzaczory były nieduże, był to pewnie zwyczajny ptaszek. Zignorował to więc i odszedł.
/zt
- Oh, czyżbyśmy weszli sobie w drogę? - Rzucił pytaniem w przestrzeń, rozglądając się dookoła. Nie szkodzi, naprawdę, nic się nie stało... Oblizał pysk, kręcąc się po okolicy, do czasu, aż rozległ się szelest w pobliskich krzakach. Jako, iż głodny nie był, nie miał potrzeby upolowania ewentualnego zwierza, a skoro krzaczory były nieduże, był to pewnie zwyczajny ptaszek. Zignorował to więc i odszedł.
/zt
Re: Szuwary
Młody zawędrował na tereny jeziora. Bardziej w celu zwiedzania niż polowania, jednak może coś nawinie się pod pysk.
Szedł w wysokich trawach nie starając się ukrywać swej obecności, wręcz przeciwnie. Wyczuł delikatne zapachy swojej bandy,przyćmione zapachem Kaheia. Po analizie tego wszystkiego, stwierdził że jego stadko chce zając te tereny. Chyba.
Jednak co szkodzi im pomóc. Już sama trawa ocierająca się o ciało wilka sprawiała, że zostawiał tu swoją woń. Postanowił ją wzmocnić załatwiając potrzebę w przypadkowych miejscach.
Rozejrzał się po tafli wody i przeciwległym brzegu jeziora.
Szedł w wysokich trawach nie starając się ukrywać swej obecności, wręcz przeciwnie. Wyczuł delikatne zapachy swojej bandy,przyćmione zapachem Kaheia. Po analizie tego wszystkiego, stwierdził że jego stadko chce zając te tereny. Chyba.
Jednak co szkodzi im pomóc. Już sama trawa ocierająca się o ciało wilka sprawiała, że zostawiał tu swoją woń. Postanowił ją wzmocnić załatwiając potrzebę w przypadkowych miejscach.
Rozejrzał się po tafli wody i przeciwległym brzegu jeziora.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Szuwary
Trochę czasu zajęło mu dotarcie raz jeszcze do tego miejsca. Miał zamiar w końcu coś zjeść, bo pomimo tego, że przed wycieczką do wąwozu głód mu nie doskwierał, teraz jak na złość faktycznie był, w dodatku stawał się irytujący. Szedł ze spuszczonym pyskiem, jak zwykle zresztą. Był albo zmęczony, albo chciał pokazywać światu, że nie ma zamiaru nikogo krzywdzić. W każdym razie wraz z wstąpieniem na tereny jeziora, dotarł do niego zapach... górali! Ten sam, który dziś rano "zniweczył". Zastanowiło go to przez moment, jednak był zbyt ciekawy o co w tym wszystkim chodzi, aby stać z boku i myśleć. Wyjrzał zza krzaka i dostrzegł... Intera! Dawno go nie widział i właściwie niewiele się zmienił. Wyszedł, chcąc się ujawnić i po chwili już zaczął irytować Białego swoim spojrzeniem, które jakby żądało wyjaśnienia.
Re: Szuwary
Dostrzegł plusk w wodzie. Kaheia zignorował tymczasowo zbyt zajęty swą zdobyczą.
Pamiętał polowania na łososie wraz z przybraną rodziną, lubił ryby, smakowały mu. Nie czekając na zaproszenie skoczył do wody celując w wodne zwierze. Jezioro było płytkie, nie powinien więc mieć większych problemów ze złapaniem zwierzęcia.
Usłyszał kwakanie kaczki, zaalarmowanej głośnym pluskiem.
Najwidoczniej oddalała się nie chcąc ryzykować konfrontacji z basiorem.
Tymczasem łeb wilka zanurzył się w wodnistej toni. Kłapnął szczękami, jednak ugryzł jedynie pustkę.Ryba uciekała w popłochu.
Nie miał zdolności widzenia przez taflę wody - niestety, toteż gnał na ślepo.
Zapomniał teraz o wszystkich zasadach obowiązujących przy polowaniu na te wodne zwierzęta. A bynajmniej ułatwiający ich złapanie.
Pluski jego łap odstraszały wszystkie zwierzęta w pobliżu mili, mimo to był pewien że wciąż gna za swą zdobyczą.
Opuścił brzeg jeziora, zanurzając się w jego odmętach. Otworzył ślepia pod wodą. Oczywiście nie widział nic, jedynie lekkie przebłyski światła i.. ryby, a konkretniej ruch wody gdy przepływały obok. Jego sierść falowała...
No, mniejsza. Białas pomknął pod wodą dość nieporadnie, obrawszy sobie za cel jakiegoś szczupaka. Płynął za nim, dopóty, dopóki jego płuca nie odmówiły mu posłuszeństwa. Z pewnością nie był zwierzęciem wodnym.
Zaczął płynąć w stronę światła, w stronę tafli, powietrza. Za nurkował za głęboko, bowiem miał wrażenie, jakby stał w miejscu.
W końcu jednak wychylił łeb ponad wodę,łapczywie łapiąc powietrze. Mało brakowało. dyszał ciężko, jednak postanowił nie wychodzić z jeziora, a jedynie bardziej uważać.
Gdy uzupełnił zapas tlenu znów zanurzył się w odmęty jeziora. Nie usłyszał cichego ryku, nie zauważył jak potwór zanurza się w wodzie. Od niechybnej śmierci uratowała go przepływająca ryba, bowiem Inter podążył za nią, unikając tym samym szczękpotwora z bagien krokodyla, bądź aligatora. Nie było to teraz ważne. Odwrócił się gwałtownie czując za sobą ruch wody. Dojrzał go niewyraźnie, wielka paszcza najeżona zębiskami. Przerażony chciał krzyknąć. Zły pomysł. Wypuścił z pyska bąbelki z tlenem które poszybowały ku tafli.
Drapieżnik postanowił znów zaatakować, białas rzucił się do ucieczki. Płynął w górę, lecz zielony gad był znacznie zwinniejszy w tym wodnym środowisku niż Inter. Jednak biały zdążył dotrzeć do powierzchni i zaczerpnąć tlenu. Aligator/Krokodyl podążył za nim, otwirał już swą paszczę by zatopić zęby w ciele biednego Intera.
Wilk niemal w ostatniej chwili poczuł dno pod łapami, odbił się od niego i skoczył bestii na łeb, zamykając tym samym jego szczękę.
Na chwilę.
Był słabszy niż gad, nie czekał więc aż ten ponownie zaatakuje, zeskoczył z niego na płyciznę i zaczął biec do przodu. Ostatkiem sił dotarł między trawy, ociekając wodą. Był pewien że tu drapieżnik go nie dopadnie. Błąd. Bestia bez większego problemu wyszła na brzeg tuż za nim, sycząc gniewnie.
Pamiętał polowania na łososie wraz z przybraną rodziną, lubił ryby, smakowały mu. Nie czekając na zaproszenie skoczył do wody celując w wodne zwierze. Jezioro było płytkie, nie powinien więc mieć większych problemów ze złapaniem zwierzęcia.
Usłyszał kwakanie kaczki, zaalarmowanej głośnym pluskiem.
Najwidoczniej oddalała się nie chcąc ryzykować konfrontacji z basiorem.
Tymczasem łeb wilka zanurzył się w wodnistej toni. Kłapnął szczękami, jednak ugryzł jedynie pustkę.Ryba uciekała w popłochu.
Nie miał zdolności widzenia przez taflę wody - niestety, toteż gnał na ślepo.
Zapomniał teraz o wszystkich zasadach obowiązujących przy polowaniu na te wodne zwierzęta. A bynajmniej ułatwiający ich złapanie.
Pluski jego łap odstraszały wszystkie zwierzęta w pobliżu mili, mimo to był pewien że wciąż gna za swą zdobyczą.
Opuścił brzeg jeziora, zanurzając się w jego odmętach. Otworzył ślepia pod wodą. Oczywiście nie widział nic, jedynie lekkie przebłyski światła i.. ryby, a konkretniej ruch wody gdy przepływały obok. Jego sierść falowała...
No, mniejsza. Białas pomknął pod wodą dość nieporadnie, obrawszy sobie za cel jakiegoś szczupaka. Płynął za nim, dopóty, dopóki jego płuca nie odmówiły mu posłuszeństwa. Z pewnością nie był zwierzęciem wodnym.
Zaczął płynąć w stronę światła, w stronę tafli, powietrza. Za nurkował za głęboko, bowiem miał wrażenie, jakby stał w miejscu.
W końcu jednak wychylił łeb ponad wodę,łapczywie łapiąc powietrze. Mało brakowało. dyszał ciężko, jednak postanowił nie wychodzić z jeziora, a jedynie bardziej uważać.
Gdy uzupełnił zapas tlenu znów zanurzył się w odmęty jeziora. Nie usłyszał cichego ryku, nie zauważył jak potwór zanurza się w wodzie. Od niechybnej śmierci uratowała go przepływająca ryba, bowiem Inter podążył za nią, unikając tym samym szczęk
Drapieżnik postanowił znów zaatakować, białas rzucił się do ucieczki. Płynął w górę, lecz zielony gad był znacznie zwinniejszy w tym wodnym środowisku niż Inter. Jednak biały zdążył dotrzeć do powierzchni i zaczerpnąć tlenu. Aligator/Krokodyl podążył za nim, otwirał już swą paszczę by zatopić zęby w ciele biednego Intera.
Wilk niemal w ostatniej chwili poczuł dno pod łapami, odbił się od niego i skoczył bestii na łeb, zamykając tym samym jego szczękę.
Na chwilę.
Był słabszy niż gad, nie czekał więc aż ten ponownie zaatakuje, zeskoczył z niego na płyciznę i zaczął biec do przodu. Ostatkiem sił dotarł między trawy, ociekając wodą. Był pewien że tu drapieżnik go nie dopadnie. Błąd. Bestia bez większego problemu wyszła na brzeg tuż za nim, sycząc gniewnie.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Szuwary
User Kaheia postanowił nie odpisywać, toteż userka ponownie przystąpiła do pisania postu.
Błękitnooki warknął na drapieżnika, mając nadzieję że w ten sposób go jakoś przegoni. Niestety, jedynie go rozjuszył.
Bestia ruszyła na wilka przebierając zielonymi nogami. Inter był szybki, zielony potwór - nie. Bynajmniej na lądzie.
Więc rzucił się do ucieczki, a drapieżnik deptał mu po piętach. Białas przypomniał sobie o Kaheiu, który stał chyba gdzieś niedaleko. Ruszył w stronę miejsca, gdzie ostatni raz go widział, a potem wyminął niczym biała zjawa sylwetkę basiora. Krokodyl zapewne zainteresuje się kolejnym wilkiem, a on wtedy ucieknie.
Nie oglądając się za siebie zniknął w wysokiej trawie, opuszczając tym samym teren jeziora
/zt
Błękitnooki warknął na drapieżnika, mając nadzieję że w ten sposób go jakoś przegoni. Niestety, jedynie go rozjuszył.
Bestia ruszyła na wilka przebierając zielonymi nogami. Inter był szybki, zielony potwór - nie. Bynajmniej na lądzie.
Więc rzucił się do ucieczki, a drapieżnik deptał mu po piętach. Białas przypomniał sobie o Kaheiu, który stał chyba gdzieś niedaleko. Ruszył w stronę miejsca, gdzie ostatni raz go widział, a potem wyminął niczym biała zjawa sylwetkę basiora. Krokodyl zapewne zainteresuje się kolejnym wilkiem, a on wtedy ucieknie.
Nie oglądając się za siebie zniknął w wysokiej trawie, opuszczając tym samym teren jeziora
/zt
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Szuwary
Istotnie, te całe zmagania z gadem były bardzo interesujące. Kahei nic Królowi Jaszczurek nie zrobił, więc oczekiwał od niego tego samego. Niestety, gad najwyraźniej nie brał tego pod uwagę, bo ryknął i na Szarego, który momentalnie się zląkł i zwiał za Interem.
/zt
/zt
Re: Szuwary
Wilczyca już nie mogła przeciwstawić się skurczom żołądka. Chodziła już sporo dni głodna, jednak nieśmiertelna to ona nie jest. Wiedziała, że instynkt i tak wygra nad lenistwem. Szła zamyslona nad Kahei'em. Choć nie był nikim ważnym dla wadery, to czuła niejaką więź z basiorem. Nie wiedziała dlaczego, nawet nie próbowała to sobie wytłumaczyć. Potrzepała pyskiem na boki, aby wrócić do rzeczywistości.
Nivis wybrała się na szuwary w poszukiwaniu łatwej zdobyczy. Miała nadzieję, że trafi na jakąs rybę, jednak nadzieja jest matką głupich. Wilczyca, choć nie ufała nikomu, to zawsze wierzyła w marzenia. Nie, nie była waderą typu marzycielka, lecz nic nie stało na przeszkodzie pomarzyć. To nic nie kosztuje.
Oblizała pysk ze smakiem, szukając swojej 'ofiary'. ~ Pokaż się. ~ zamruczała, chcąc 'wywabić' zwierzę. Nivis czuła, że jest w dobrej formie. Jednak nie była pewna siebie. Dawno nie polowała, a ta próba będzie jej, albo sukcesem, albo porażką. Skuliła się, czekając cierpliwie.
Nivis wybrała się na szuwary w poszukiwaniu łatwej zdobyczy. Miała nadzieję, że trafi na jakąs rybę, jednak nadzieja jest matką głupich. Wilczyca, choć nie ufała nikomu, to zawsze wierzyła w marzenia. Nie, nie była waderą typu marzycielka, lecz nic nie stało na przeszkodzie pomarzyć. To nic nie kosztuje.
Oblizała pysk ze smakiem, szukając swojej 'ofiary'. ~ Pokaż się. ~ zamruczała, chcąc 'wywabić' zwierzę. Nivis czuła, że jest w dobrej formie. Jednak nie była pewna siebie. Dawno nie polowała, a ta próba będzie jej, albo sukcesem, albo porażką. Skuliła się, czekając cierpliwie.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Nivis dostrzegła wtedy ruch w wodzie. Czyżby ryba? Dobre i to, jeżeli się uda, spróbuje jeszcze w lesie. Wilczyca nie będzie wybredna, więc zaczęła skradać się do przyszłej ofiary. Stawiała łapy, omijając wszelkie patyczki i suche liście, jednak nie było ich dużo. W końcu są to prawie bagna. Skuliła się jeszcze bardziej, kuląc uszy. Wiedziała, że ryba nie mogła jej ujżeć, jednak ten słuch.. Patrzyła co chwila na koła, które ryba zostawiała na wodzie, jakby chcąc zwabić wilczycę. Uważała, aby jej cień nie padł na waderę.
Nagle skoczyła w wodę, niczym niedźwiedź na wielkie jelenia. Jednak ryba nie była wielka, lecz Nivis zrobiła to spektakularnie. Próbowała złapać zwierzę w zębiska, a ryba zwinnie starała się uciec wilczycy.
Nagle skoczyła w wodę, niczym niedźwiedź na wielkie jelenia. Jednak ryba nie była wielka, lecz Nivis zrobiła to spektakularnie. Próbowała złapać zwierzę w zębiska, a ryba zwinnie starała się uciec wilczycy.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Wadera miała chyba szczęście, gdyż dziabnęła lekko rybę. Oblizała pysk, czując jej krew. Ty razem głodna Nivis nie mogła powstrzymać instynktu. Dostrzegła uciekającą rybę, gdyż wilczyca ją przez przypadek wypuściła. Pobiegła za nią robiąc wielki szum w wodzie. Zapewne wystraszyła inne potencjalne ofiary, jednak mało ją to obchodziło. Liczyła się tylko RYBA! Zmrużyła mocno oczy, czując jak woda powoli ją oślepia. Musi na chwilę stanąć i rozeznać się w terenie. Zatrzymała się gwałtownie, rozglądając się po terenie uważnie. Dostrzegła jej ogon w płytkiej wodzie i znów zrobiła wielkiego nura w wodę.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Niestety ryba była zwinniejsza i szybsza od wadery, lub po prostu Nivis była kiepska w wodne zabawy. Rozejrzała się za nią nienasycona i głodna. ~ Gdzie jesteś? ~ warknęła, a jej głos został porwany przez wiatr na parę kilometrów.
Węszyła w powietrzu, choć wiedziała, że nie przyda się to zbytnio. Wtedy przypomniała sobie, iż ją dziabnęła, a konsekwencją była rana, z której pewnie sączy się krew. Rozglądała się po tafli wody, szukając szkarłatną plamę. Dostrzegła ją wśród roślin. Na oślep wbiegła tam szybko, gdyż ryba miała dość dobry słuch, więc i tak by ją usłyszała. Nivis zamachnęła się łapą na nią.
Węszyła w powietrzu, choć wiedziała, że nie przyda się to zbytnio. Wtedy przypomniała sobie, iż ją dziabnęła, a konsekwencją była rana, z której pewnie sączy się krew. Rozglądała się po tafli wody, szukając szkarłatną plamę. Dostrzegła ją wśród roślin. Na oślep wbiegła tam szybko, gdyż ryba miała dość dobry słuch, więc i tak by ją usłyszała. Nivis zamachnęła się łapą na nią.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Co to za diabeł w tej rybie? Nivis zwątpiła w swoje siły, jednak jej żołądek przeraźliwie zaczął się kurczyć. Nie mogła pozwolić na przegraną z rybą. Znów ponowiła atak, wiedząc, iż ryba może trzepnąć ją ogonem. Ale co ona ryzykować nie będzie? Nivis tak łatwo się nie poddawała. Wodne zwierzęta zawsze ją irytowały, więc tym razem pokaże, iż jest wyższa ewolucyjnie.
Wyskoczyła do biednej rybki z szczękami, ta próbowała uciec jak najdalej od wariatki Zielonookiej.
Wyskoczyła do biednej rybki z szczękami, ta próbowała uciec jak najdalej od wariatki Zielonookiej.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Chyba szczęście sprzyjało waderze, gdyż po raz drugi wbiła kły w ciało zwierzęcia. Te niesamowicie się szamotało, wyrywało się bardzo. Jednak wadera starała się utrzymać rybę. Czyżby furia wilczycy pomogło jej? Teraz musiała sie uspokoić. Wzięła głęboki wdech, mając nadzieję, że ryba wreszcie się zmęczy. Poczęła rzucać pyskiem na boki, lecz nie była pewna, czy jej nie wypuści przypadkiem.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Wyslizgnęła się skubana... Nivis znów rzuciła się na nią zębiskami. Miała dość tej zabawy w kotka i myszkę. Próbowała ją mocno złapać w łapy, jednak ryba była bardzo śliska, więc utrudniała to zadanie. Jednak Nivis była bardzo skupiona na ofierze i nie da jej tak łatwo uciec.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Nivis była uparta, choć cała mokra i lekko zmęczona to nadal próbowała. Włożyła pysk w wodę, aby dostrzec rybę. Poczuła jej krew, więc znów rzuciła się na nią z zębiskami. Miała nadzieję, że nie oberwie od jej ruchliwej tylnej płetwy.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików :: Jezioro Snów
Strona 1 z 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach