Szuwary

The member 'Nivis' has done the following action : Generator Losowy

'Kość 50-ścienna' :

Udało się! Wilczyca wiedziała, że koniec ryby był bliski. Z wściekłością próbowała oderwać jej łeb, niech ma za swoje!

The member 'Nivis' has done the following action : Generator Losowy

'Kość 50-ścienna' :

Ryba jednak była chyba zbyt twarda na zęby wilczycy. Jednak ta nie ustępowała. Wiedziała, że zaraz zwierzę się wykrwawi, a ona będzie mieć zasłużony posiłek.

The member 'Nivis' has done the following action : Generator Losowy

'Kość 50-ścienna' :

Była blisko, jeszcze jeden dobry atak i ryba będzie jej. Szczęśliwa Nivis włożyła w to całe swoje zdolności. Jednak ta walka nie należała do cierpliwych. Lecz co można spodziewać się po mokrej waderze?

The member 'Nivis' has done the following action : Generator Losowy

'Kość 50-ścienna' :

I nadeszła ta chwila, gdzie wadera mogła spokojnie wyjść na brzeg, z dumą trzymając w swych szczękach rybę. Połozyła się cała mokra na ziemi. Nie przejmowała się tym, iż może ktoś się do niej zakraść. Żołądek domagał się jedzenia i to natychmiast. Wadera bez skrupółów rozszarpała żołądek ryby i poczęła ją jeść bardzo niekulturalnie. Wyglądała orkopnie, aczkolwiek była szczęśliwa.

Gdy najadła się do syta, po prostu wybiegła.

Szelest przyprowadził ją tutaj. Miała 'nurkować' w zielsku i jej to baaardzo odpowiadało! Uwielbiała zabawy w chowanego. Jako, że była w połowie w wodzie, logicznym jest, że to co słyszała musi być zwierzęciem lubiącym takie tereny. Kłapnęła więc szczękami, idąc brodząc w wodzie, aż tu nagle:

The member 'Shirana' has done the following action : Generator Losowy

'Zwierzęta - rzeka' :

No... trochę jej się nie trafiło, zważywszy na to, że chodziła w wodzie i tam czegoś wypatrywała. Zupełnie nieświadoma, że jej niedoszła ofiafa zmieniła kierunek spaceru, nadal siedziała w wodzie kłapiąc szczękami na każdy plusk, który wydawały mniejsze ryby. Zawiedziona końcem zabawy, odeszła, zostawiając swój zapaszek. Był taki... oryginalny. Jak połączenie zapachów jenota i wilka!

*nmj*

Przyszła z nosem przy ziemi, jak zwykle węsząc. Nie tyle była ciekawa, czy ktoś odważył się zakłócić jej zapach, ale było to jedno z jej przyzwyczajeń... raczej typowo "psich" . Uniosła więc łeb i rozejrzała się dookoła, jednak nie zauważając nikogo, zrobiła to po co tu przyszła - oznaczyła teren w bliżej wiadomy dla "Panienki" sposób. Zrobiła to oczywiście na brzegu... No i odeszła nad jezioro.

*nmj*