Szuwary
+3
Rahnai
L.
Savrael
7 posters
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików :: Jezioro Snów
Strona 1 z 3
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Szuwary
Brzeg jeziora porośnięty jest gęstymi szuwarami, wśród których dominują trzciny i pałki szerokolistne. Wiele ptaków wodnych wykorzystuje to miejsce do zakładania gniazd, znoszenia jaj, a w konsekwencji wychowywania potomstwa.
Niestety, drapieżniki doskonale zdają sobie sprawę z ptasich zwyczajów...
Niestety, drapieżniki doskonale zdają sobie sprawę z ptasich zwyczajów...
Re: Szuwary
Szelest traw... Czy to wiatr? Czy może kuna? A może ptak lądujący w szuwarach w poszukiwaniu swojego gniazda?
Z pewnością był jakiś ptak. Uniósł łeb i rozejrzał się po okolicy. Ale łudzi się myśląc, że może polegać na wzroku, gdyż nie widzi nic poza kołyszącą się trawą. A słuch? Nie daje konkretnej odpowiedzi. Węch zawodzi, nie zawodzi za to ten, może szósty zmysł ptasiego strażnika, który nakazuje mu wzbić się w powietrze i uderzyć w TO miejsce...
"Żałosne..."
"Przecież mogłeś żyć... założyć nowe gniazdo, nową rodzinę..."
Zakrwawiony ptak runął na ziemię porażony jego atakiem.
Zła decyzja może boleć całe życie. Bardzo zła decyzja może je zakończyć.
Chwycił ptasie truchło i podniósł oczy na coś ukrytego w szuwarach.
Z pewnością był jakiś ptak. Uniósł łeb i rozejrzał się po okolicy. Ale łudzi się myśląc, że może polegać na wzroku, gdyż nie widzi nic poza kołyszącą się trawą. A słuch? Nie daje konkretnej odpowiedzi. Węch zawodzi, nie zawodzi za to ten, może szósty zmysł ptasiego strażnika, który nakazuje mu wzbić się w powietrze i uderzyć w TO miejsce...
"Żałosne..."
"Przecież mogłeś żyć... założyć nowe gniazdo, nową rodzinę..."
Zakrwawiony ptak runął na ziemię porażony jego atakiem.
Zła decyzja może boleć całe życie. Bardzo zła decyzja może je zakończyć.
Chwycił ptasie truchło i podniósł oczy na coś ukrytego w szuwarach.
L.- ...
- Liczba postów : 19
Jest z nami od : 21/04/2011
Zdrowie :
Re: Szuwary
Znalazł to. Najcenniejszy skarb...
Pochylił się, a jego sylwetka całkowicie zniknęła wśród wysokich traw.
W krainie nad jeziorem ponownie zapanował spokój, a wszystko żyło jakby zupełnie obojętnie na rozgrywającą się ptasią tragedię. Ciekawe... jak zmieni ona losy tego małego świata?
Pochylił się, a jego sylwetka całkowicie zniknęła wśród wysokich traw.
W krainie nad jeziorem ponownie zapanował spokój, a wszystko żyło jakby zupełnie obojętnie na rozgrywającą się ptasią tragedię. Ciekawe... jak zmieni ona losy tego małego świata?
L.- ...
- Liczba postów : 19
Jest z nami od : 21/04/2011
Zdrowie :
Re: Szuwary
Jednakże, ta była tylko jedną z wielu spraw, które on wyznaczył sobie do zrealizowania przed zachodem słońca. Dlatego, gdy skończył tę jedną, ruszył prędko w dalszą drogę.
L.- ...
- Liczba postów : 19
Jest z nami od : 21/04/2011
Zdrowie :
Re: Szuwary
Wmaszerował raźnym krokiem nad jezioro. Choć w miarę najedzony - zmasakrowana kuna była całkiem pożywnym posiłkiem - nie miał nic przeciw kolejnemu polowaniu. A przynajmniej próbie... No, przynajmniej zobaczy, co tu znajdzie. Ziewnął lekko, po czym, wciskając łeb w zasłonę szuwarów, zaczął węszyć. Przymykając nieznacznie oczy, wyczulił swój zmysł powonienia, próbując wychwycić cokolwiek, co nadawałoby się do jedzenia.
Swoją drogą, w między czasie zaświtała mu pewna myśl. Może by tak przejąć te tereny? Jeśli dobrze kojarzył, i jeśli węch go nie zawodził, nie czuł tu zapachu żadnego konkretnego wilka, żadnej konkretnej watahy. Idealna sytuacja, by przywłaszczyć te ziemie dla Yanakhty. Właściwie, już stawiał pierwszy krok na tej drodze, roznosząc swój zapach samą swoją obecnością.
Po chwili oderwał się od tych myśli. Teraz polował. A właściwie, na razie sprawdzał, co ma w zasięgu węchu.
Swoją drogą, w między czasie zaświtała mu pewna myśl. Może by tak przejąć te tereny? Jeśli dobrze kojarzył, i jeśli węch go nie zawodził, nie czuł tu zapachu żadnego konkretnego wilka, żadnej konkretnej watahy. Idealna sytuacja, by przywłaszczyć te ziemie dla Yanakhty. Właściwie, już stawiał pierwszy krok na tej drodze, roznosząc swój zapach samą swoją obecnością.
Po chwili oderwał się od tych myśli. Teraz polował. A właściwie, na razie sprawdzał, co ma w zasięgu węchu.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Zwierzęta - rzeka' :
--------------------------------
#2 'Zwierzęta - rzeka' :
--------------------------------
#3 'Zwierzęta - rzeka' :
#1 'Zwierzęta - rzeka' :
--------------------------------
#2 'Zwierzęta - rzeka' :
--------------------------------
#3 'Zwierzęta - rzeka' :
Re: Szuwary
Była czapla, była gęś... i była ryba. Na ptaki nie chciał się porywać, zważając na to, że nie był jeszcze w pełni zdrów. Ryby za to dawno nie jadł. Może by tak więc spróbować ją złapać? Och, tak, to dobry pomysł.
Zbliżył się więc bliżej brzegu jeziora, przeciskając przez szuwary, po czym, wpatrując się w taflę wody, przymierzył się do wyrzucenia ryby na brzeg. Wiadomo, że póki będzie znajdowała się w wodzie, znacznie trudniej będzie ją upolować. Najlepiej by więc było, gdyby udało się ją z tej wody wyrwać.
Zbliżył się więc bliżej brzegu jeziora, przeciskając przez szuwary, po czym, wpatrując się w taflę wody, przymierzył się do wyrzucenia ryby na brzeg. Wiadomo, że póki będzie znajdowała się w wodzie, znacznie trudniej będzie ją upolować. Najlepiej by więc było, gdyby udało się ją z tej wody wyrwać.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
Re: Szuwary
Fuknął cicho, gdy pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem. Zbyt wolno poderwał łapę, tak, że ryba zdążyła odpłynąć. Nie zamierzał jednak jej zostawić. Ruszył wzdłuż brzegu, korzystając z tego, że zwierzak nie wpadł jeszcze na pomysł oddalenia się wgłąb jeziora.
Po chwili znów się zatrzymał, znów przyszpilił pływającą wzrokiem. Mimowolnie oblizał pysk razem z nosem. Świeża ryba to naprawdę dobry pomysł na śniadanko. Rahnai napalał się na nią coraz bardziej, jego determinacja na złapanie jej rosła więc nieustannie. Znów więc podjął próbę wyrzucenia ryby na brzeg, gdzie miałby łatwiej pozbawić ją życia.
Po chwili znów się zatrzymał, znów przyszpilił pływającą wzrokiem. Mimowolnie oblizał pysk razem z nosem. Świeża ryba to naprawdę dobry pomysł na śniadanko. Rahnai napalał się na nią coraz bardziej, jego determinacja na złapanie jej rosła więc nieustannie. Znów więc podjął próbę wyrzucenia ryby na brzeg, gdzie miałby łatwiej pozbawić ją życia.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
Re: Szuwary
Kolejne małe porażki nie potrafiły odwieść go od pomysłu polowania na zwinnego, wodnego zwierzaka. Szedł więc razem równolegle do niego - albo może do niej? - wzdłuż brzegu, zatrzymując się, gdy znalazł dogodną pozycję do podjęcia kolejnej próby. Tak też było i teraz. Po kilku krokach zatrzymał się w gęstej kępie szuwarów, które nieco utrudniały mu ruchy, by znów podjąć próbę uchwycenia ryby.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
Re: Szuwary
Ryba nagle jakby zauważyła zagrożenie, bo ostatecznie zawinęła się i szybko odpłynęła w głąb jeziora. Rahnai odetchnął cicho. Cóż. Polowanie nieudane. Czy miał aż taką ochotę na rybę, by spróbować upolować inną? Zamyślił się nad tą kwestią, ostatecznie dochodząc do wniosku, że nie zaszkodzi przynajmniej wywęszyć czegoś innego, co mogłoby się stać jego ofiarą. W między czasie też mimowolnie przesyci okolicę swym własnym zapachem, a więc i zapachem Yanakhty.
Pochylił więc łeb bliżej tafli wody i mrużąc ślepia, węszył i wypatrywał kolejnego zwierzaka, z którym byłby w stanie się zmierzyć.
Pochylił więc łeb bliżej tafli wody i mrużąc ślepia, węszył i wypatrywał kolejnego zwierzaka, z którym byłby w stanie się zmierzyć.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Zwierzęta - rzeka' :
--------------------------------
#2 'Zwierzęta - rzeka' :
--------------------------------
#3 'Zwierzęta - rzeka' :
#1 'Zwierzęta - rzeka' :
--------------------------------
#2 'Zwierzęta - rzeka' :
--------------------------------
#3 'Zwierzęta - rzeka' :
Re: Szuwary
Najbliższa okolica chyba opustoszała z jakiś smakowitych kąsków. Bo co tu miał... Rak. A fe. Absolutnie nie miał ochoty. Dalej... kaczka. W jego stanie raczej by się nie porywał. Niby polowanie nie byłoby zbyt trudne, ale znając życie, uciekłaby mu, wzbijając się w powietrze. Chociaż... Może by spróbował?
Był w rozterce. Nie wiedział, co ze sobą zrobić. Ale, w gruncie rzeczy, i tak nie miał pomysłu na spędzenie poranka. Ostatecznie więc zdecydował się na próbę zapolowania na kaczkę. A nóż się uda?
Ustawił się pod wiatr, po czym powoli, niespiesznie, zaczął zbliżać się do drepczącego kawałek dalej ptaka. Gdy zaś zmniejszył dystans na tyle, by móc przynajmniej spróbować pochwycić ewentualną ofiarę, spiął mięśnie i wybił się z gracją z ziemi, szybując w kierunku kaczki z zamiarem przyciśnięcia jej do ziemi. Z doświadczenia wiedział, że polując na ptaki powinno mu się najpierw uszkodzić skrzydła. Najlepiej oba w tym samym czasie. Tego więc właśnie zamierzał spróbować.
Był w rozterce. Nie wiedział, co ze sobą zrobić. Ale, w gruncie rzeczy, i tak nie miał pomysłu na spędzenie poranka. Ostatecznie więc zdecydował się na próbę zapolowania na kaczkę. A nóż się uda?
Ustawił się pod wiatr, po czym powoli, niespiesznie, zaczął zbliżać się do drepczącego kawałek dalej ptaka. Gdy zaś zmniejszył dystans na tyle, by móc przynajmniej spróbować pochwycić ewentualną ofiarę, spiął mięśnie i wybił się z gracją z ziemi, szybując w kierunku kaczki z zamiarem przyciśnięcia jej do ziemi. Z doświadczenia wiedział, że polując na ptaki powinno mu się najpierw uszkodzić skrzydła. Najlepiej oba w tym samym czasie. Tego więc właśnie zamierzał spróbować.
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
The member 'Rahnai' has done the following action : Generator Losowy
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
#1 'Kość 50-ścienna' :
--------------------------------
#2 'Kość 50-ścienna' :
Re: Szuwary
Nie trafił, kaczka odskoczyła gwałtownie, bijąc skrzydłami. Dlaczego nie odleciała? To było doprawdy dziwne, przecież powinna uciekać, skoro ma możliwość. Rahnai powęszył dokładniej, a jego ślepia rozszerzyły się. Gdzieś tu były małe pisklaki. Mama-kaczka była gotowa ich bronić.
Biały basior bardzo szybko doszedł do wniosku, że aż tak głodny nie jest, by pozbawiać kacze dzieci ich rodzicielki. Zapoluje kiedy indziej, jak zgłodnieje bardziej. Wycofał się więc powoli, pozwalając ptakowi uciec w szuwary. Jakoś dziwnie zmiękło mu serce, ale dlaczego miał zabijać, skoro ssanie w żołądku nie było aż tak uporczywe? W gruncie rzeczy niedawno zjadł kunę, na trochę go nasyciła.
Jeszcze przez chwilę wpatrywał się tam, gdzie znikł ptak. Mimowolnie uśmiechnął się. Właśnie przyczynił się do zwiększenia szansy zachowania gatunku. Za kilka miesięcy populacja dorosłych, gotowych do upolowania kaczek będzie większa.
Pokrzepiony tą myślą, ruszył w kierunku gór, oznaczając jeszcze ten teren.
zt
Biały basior bardzo szybko doszedł do wniosku, że aż tak głodny nie jest, by pozbawiać kacze dzieci ich rodzicielki. Zapoluje kiedy indziej, jak zgłodnieje bardziej. Wycofał się więc powoli, pozwalając ptakowi uciec w szuwary. Jakoś dziwnie zmiękło mu serce, ale dlaczego miał zabijać, skoro ssanie w żołądku nie było aż tak uporczywe? W gruncie rzeczy niedawno zjadł kunę, na trochę go nasyciła.
Jeszcze przez chwilę wpatrywał się tam, gdzie znikł ptak. Mimowolnie uśmiechnął się. Właśnie przyczynił się do zwiększenia szansy zachowania gatunku. Za kilka miesięcy populacja dorosłych, gotowych do upolowania kaczek będzie większa.
Pokrzepiony tą myślą, ruszył w kierunku gór, oznaczając jeszcze ten teren.
zt
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Była już lekko zmęczona tą wędrówką, jednak wiedziała, iż nie może ich zawieść. Strata jednego terenu, może osłabić mentalnie wilki. Dumnie kroczyła po szuwarach, jednak nie zapominając o bezpieczeństwie. Te tereny w końcu były bardzo zdradzieckie. Wilczyca przechadzając się po owych terenach, zastanawiała się nad swoją byłą watahą. Mieszkała jedynie w górach, a za takimi terenami nie przepadała. Musi porozmawiać z Radą, aby nie zagarniać terenów jakie popadnie, lecz silnie bronić tych co teraz mamy w posiadaniu.
Nachyliła się, aby powęszyć i odnaleźć ślady swoich kompanów. Wyczuła Rahnai'a, natychmiast wybiegła w celu jego odnalezienia.
Nachyliła się, aby powęszyć i odnaleźć ślady swoich kompanów. Wyczuła Rahnai'a, natychmiast wybiegła w celu jego odnalezienia.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Szuwary
Coś im się potentegowało. Kahei miał zamiar przejęcia całego Lasu Świetlików, więc odpuszczenie tego jednego terenu w ogóle nie wchodziło w grę. Kiedy przybył, wszędzie czuł zapach górali, który skutecznie zniweczył własnym.
- Oh, czyżbyśmy weszli sobie w drogę? - Rzucił pytaniem w przestrzeń, rozglądając się dookoła. Nie szkodzi, naprawdę, nic się nie stało... Oblizał pysk, kręcąc się po okolicy, do czasu, aż rozległ się szelest w pobliskich krzakach. Jako, iż głodny nie był, nie miał potrzeby upolowania ewentualnego zwierza, a skoro krzaczory były nieduże, był to pewnie zwyczajny ptaszek. Zignorował to więc i odszedł.
/zt
- Oh, czyżbyśmy weszli sobie w drogę? - Rzucił pytaniem w przestrzeń, rozglądając się dookoła. Nie szkodzi, naprawdę, nic się nie stało... Oblizał pysk, kręcąc się po okolicy, do czasu, aż rozległ się szelest w pobliskich krzakach. Jako, iż głodny nie był, nie miał potrzeby upolowania ewentualnego zwierza, a skoro krzaczory były nieduże, był to pewnie zwyczajny ptaszek. Zignorował to więc i odszedł.
/zt
Re: Szuwary
Młody zawędrował na tereny jeziora. Bardziej w celu zwiedzania niż polowania, jednak może coś nawinie się pod pysk.
Szedł w wysokich trawach nie starając się ukrywać swej obecności, wręcz przeciwnie. Wyczuł delikatne zapachy swojej bandy,przyćmione zapachem Kaheia. Po analizie tego wszystkiego, stwierdził że jego stadko chce zając te tereny. Chyba.
Jednak co szkodzi im pomóc. Już sama trawa ocierająca się o ciało wilka sprawiała, że zostawiał tu swoją woń. Postanowił ją wzmocnić załatwiając potrzebę w przypadkowych miejscach.
Rozejrzał się po tafli wody i przeciwległym brzegu jeziora.
Szedł w wysokich trawach nie starając się ukrywać swej obecności, wręcz przeciwnie. Wyczuł delikatne zapachy swojej bandy,przyćmione zapachem Kaheia. Po analizie tego wszystkiego, stwierdził że jego stadko chce zając te tereny. Chyba.
Jednak co szkodzi im pomóc. Już sama trawa ocierająca się o ciało wilka sprawiała, że zostawiał tu swoją woń. Postanowił ją wzmocnić załatwiając potrzebę w przypadkowych miejscach.
Rozejrzał się po tafli wody i przeciwległym brzegu jeziora.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Szuwary
Trochę czasu zajęło mu dotarcie raz jeszcze do tego miejsca. Miał zamiar w końcu coś zjeść, bo pomimo tego, że przed wycieczką do wąwozu głód mu nie doskwierał, teraz jak na złość faktycznie był, w dodatku stawał się irytujący. Szedł ze spuszczonym pyskiem, jak zwykle zresztą. Był albo zmęczony, albo chciał pokazywać światu, że nie ma zamiaru nikogo krzywdzić. W każdym razie wraz z wstąpieniem na tereny jeziora, dotarł do niego zapach... górali! Ten sam, który dziś rano "zniweczył". Zastanowiło go to przez moment, jednak był zbyt ciekawy o co w tym wszystkim chodzi, aby stać z boku i myśleć. Wyjrzał zza krzaka i dostrzegł... Intera! Dawno go nie widział i właściwie niewiele się zmienił. Wyszedł, chcąc się ujawnić i po chwili już zaczął irytować Białego swoim spojrzeniem, które jakby żądało wyjaśnienia.
Re: Szuwary
Dostrzegł plusk w wodzie. Kaheia zignorował tymczasowo zbyt zajęty swą zdobyczą.
Pamiętał polowania na łososie wraz z przybraną rodziną, lubił ryby, smakowały mu. Nie czekając na zaproszenie skoczył do wody celując w wodne zwierze. Jezioro było płytkie, nie powinien więc mieć większych problemów ze złapaniem zwierzęcia.
Usłyszał kwakanie kaczki, zaalarmowanej głośnym pluskiem.
Najwidoczniej oddalała się nie chcąc ryzykować konfrontacji z basiorem.
Tymczasem łeb wilka zanurzył się w wodnistej toni. Kłapnął szczękami, jednak ugryzł jedynie pustkę.Ryba uciekała w popłochu.
Nie miał zdolności widzenia przez taflę wody - niestety, toteż gnał na ślepo.
Zapomniał teraz o wszystkich zasadach obowiązujących przy polowaniu na te wodne zwierzęta. A bynajmniej ułatwiający ich złapanie.
Pluski jego łap odstraszały wszystkie zwierzęta w pobliżu mili, mimo to był pewien że wciąż gna za swą zdobyczą.
Opuścił brzeg jeziora, zanurzając się w jego odmętach. Otworzył ślepia pod wodą. Oczywiście nie widział nic, jedynie lekkie przebłyski światła i.. ryby, a konkretniej ruch wody gdy przepływały obok. Jego sierść falowała...
No, mniejsza. Białas pomknął pod wodą dość nieporadnie, obrawszy sobie za cel jakiegoś szczupaka. Płynął za nim, dopóty, dopóki jego płuca nie odmówiły mu posłuszeństwa. Z pewnością nie był zwierzęciem wodnym.
Zaczął płynąć w stronę światła, w stronę tafli, powietrza. Za nurkował za głęboko, bowiem miał wrażenie, jakby stał w miejscu.
W końcu jednak wychylił łeb ponad wodę,łapczywie łapiąc powietrze. Mało brakowało. dyszał ciężko, jednak postanowił nie wychodzić z jeziora, a jedynie bardziej uważać.
Gdy uzupełnił zapas tlenu znów zanurzył się w odmęty jeziora. Nie usłyszał cichego ryku, nie zauważył jak potwór zanurza się w wodzie. Od niechybnej śmierci uratowała go przepływająca ryba, bowiem Inter podążył za nią, unikając tym samym szczękpotwora z bagien krokodyla, bądź aligatora. Nie było to teraz ważne. Odwrócił się gwałtownie czując za sobą ruch wody. Dojrzał go niewyraźnie, wielka paszcza najeżona zębiskami. Przerażony chciał krzyknąć. Zły pomysł. Wypuścił z pyska bąbelki z tlenem które poszybowały ku tafli.
Drapieżnik postanowił znów zaatakować, białas rzucił się do ucieczki. Płynął w górę, lecz zielony gad był znacznie zwinniejszy w tym wodnym środowisku niż Inter. Jednak biały zdążył dotrzeć do powierzchni i zaczerpnąć tlenu. Aligator/Krokodyl podążył za nim, otwirał już swą paszczę by zatopić zęby w ciele biednego Intera.
Wilk niemal w ostatniej chwili poczuł dno pod łapami, odbił się od niego i skoczył bestii na łeb, zamykając tym samym jego szczękę.
Na chwilę.
Był słabszy niż gad, nie czekał więc aż ten ponownie zaatakuje, zeskoczył z niego na płyciznę i zaczął biec do przodu. Ostatkiem sił dotarł między trawy, ociekając wodą. Był pewien że tu drapieżnik go nie dopadnie. Błąd. Bestia bez większego problemu wyszła na brzeg tuż za nim, sycząc gniewnie.
Pamiętał polowania na łososie wraz z przybraną rodziną, lubił ryby, smakowały mu. Nie czekając na zaproszenie skoczył do wody celując w wodne zwierze. Jezioro było płytkie, nie powinien więc mieć większych problemów ze złapaniem zwierzęcia.
Usłyszał kwakanie kaczki, zaalarmowanej głośnym pluskiem.
Najwidoczniej oddalała się nie chcąc ryzykować konfrontacji z basiorem.
Tymczasem łeb wilka zanurzył się w wodnistej toni. Kłapnął szczękami, jednak ugryzł jedynie pustkę.Ryba uciekała w popłochu.
Nie miał zdolności widzenia przez taflę wody - niestety, toteż gnał na ślepo.
Zapomniał teraz o wszystkich zasadach obowiązujących przy polowaniu na te wodne zwierzęta. A bynajmniej ułatwiający ich złapanie.
Pluski jego łap odstraszały wszystkie zwierzęta w pobliżu mili, mimo to był pewien że wciąż gna za swą zdobyczą.
Opuścił brzeg jeziora, zanurzając się w jego odmętach. Otworzył ślepia pod wodą. Oczywiście nie widział nic, jedynie lekkie przebłyski światła i.. ryby, a konkretniej ruch wody gdy przepływały obok. Jego sierść falowała...
No, mniejsza. Białas pomknął pod wodą dość nieporadnie, obrawszy sobie za cel jakiegoś szczupaka. Płynął za nim, dopóty, dopóki jego płuca nie odmówiły mu posłuszeństwa. Z pewnością nie był zwierzęciem wodnym.
Zaczął płynąć w stronę światła, w stronę tafli, powietrza. Za nurkował za głęboko, bowiem miał wrażenie, jakby stał w miejscu.
W końcu jednak wychylił łeb ponad wodę,łapczywie łapiąc powietrze. Mało brakowało. dyszał ciężko, jednak postanowił nie wychodzić z jeziora, a jedynie bardziej uważać.
Gdy uzupełnił zapas tlenu znów zanurzył się w odmęty jeziora. Nie usłyszał cichego ryku, nie zauważył jak potwór zanurza się w wodzie. Od niechybnej śmierci uratowała go przepływająca ryba, bowiem Inter podążył za nią, unikając tym samym szczęk
Drapieżnik postanowił znów zaatakować, białas rzucił się do ucieczki. Płynął w górę, lecz zielony gad był znacznie zwinniejszy w tym wodnym środowisku niż Inter. Jednak biały zdążył dotrzeć do powierzchni i zaczerpnąć tlenu. Aligator/Krokodyl podążył za nim, otwirał już swą paszczę by zatopić zęby w ciele biednego Intera.
Wilk niemal w ostatniej chwili poczuł dno pod łapami, odbił się od niego i skoczył bestii na łeb, zamykając tym samym jego szczękę.
Na chwilę.
Był słabszy niż gad, nie czekał więc aż ten ponownie zaatakuje, zeskoczył z niego na płyciznę i zaczął biec do przodu. Ostatkiem sił dotarł między trawy, ociekając wodą. Był pewien że tu drapieżnik go nie dopadnie. Błąd. Bestia bez większego problemu wyszła na brzeg tuż za nim, sycząc gniewnie.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Szuwary
User Kaheia postanowił nie odpisywać, toteż userka ponownie przystąpiła do pisania postu.
Błękitnooki warknął na drapieżnika, mając nadzieję że w ten sposób go jakoś przegoni. Niestety, jedynie go rozjuszył.
Bestia ruszyła na wilka przebierając zielonymi nogami. Inter był szybki, zielony potwór - nie. Bynajmniej na lądzie.
Więc rzucił się do ucieczki, a drapieżnik deptał mu po piętach. Białas przypomniał sobie o Kaheiu, który stał chyba gdzieś niedaleko. Ruszył w stronę miejsca, gdzie ostatni raz go widział, a potem wyminął niczym biała zjawa sylwetkę basiora. Krokodyl zapewne zainteresuje się kolejnym wilkiem, a on wtedy ucieknie.
Nie oglądając się za siebie zniknął w wysokiej trawie, opuszczając tym samym teren jeziora
/zt
Błękitnooki warknął na drapieżnika, mając nadzieję że w ten sposób go jakoś przegoni. Niestety, jedynie go rozjuszył.
Bestia ruszyła na wilka przebierając zielonymi nogami. Inter był szybki, zielony potwór - nie. Bynajmniej na lądzie.
Więc rzucił się do ucieczki, a drapieżnik deptał mu po piętach. Białas przypomniał sobie o Kaheiu, który stał chyba gdzieś niedaleko. Ruszył w stronę miejsca, gdzie ostatni raz go widział, a potem wyminął niczym biała zjawa sylwetkę basiora. Krokodyl zapewne zainteresuje się kolejnym wilkiem, a on wtedy ucieknie.
Nie oglądając się za siebie zniknął w wysokiej trawie, opuszczając tym samym teren jeziora
/zt
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Szuwary
Istotnie, te całe zmagania z gadem były bardzo interesujące. Kahei nic Królowi Jaszczurek nie zrobił, więc oczekiwał od niego tego samego. Niestety, gad najwyraźniej nie brał tego pod uwagę, bo ryknął i na Szarego, który momentalnie się zląkł i zwiał za Interem.
/zt
/zt
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
MoonCall :: Kraina :: Las Świetlików :: Jezioro Snów
Strona 1 z 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach