Wzgórza
+8
Lethys
Nida
Liliya
L.
Mestor
Kahei
Azhrarn
Savrael
12 posters
MoonCall :: Kraina :: Dolina Tęczy :: Wzgórza
Strona 2 z 3
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Re: Wzgórza
Postawił łapę na ziemię, przestając się tym samym wiercić i spojrzał na swojego nowego idola z zachwytem. - Mówisz poważnie, Aniki?! - Tak, jego pozorna pewność siebie i niezależność z początków przybycia do Krainy gdzieś prysła, a perspektywa posiadania towarzysza, a może nawet towarzyszy (tu zerknął na Wampira), była niesamowicie atrakcyjna dla młodego, pełnego zapału do nauki, osobnika. Nim jednak rzucił się na wilki z wyznaniami oddania i miłości, w porę się opanował. Odchrząknął, przypominając sobie, że miał przejść tu metamorfozę i stać się postrachem świata. Przybrał więc godną pozę, siadając równo, niczym rasowy przedstawiciel sił specjalnych i wpatrzył się w horyzont. - Zajmiemy to wszystko?! - Nie, nie nie... znowu dał się ponieść i z nazbyt wielkim zapałem to rzekł.
Re: Wzgórza
Pierwsze spotkanie wilków w nowym świecie... zapach krwi, niewyczuwalny tu od pokoleń... z pewnością one same tego nie zauważyły, ale obserwowały ich teraz i rośliny zielne i drzewa. I gryzonie ukryte wśród traw i ptaki powietrzne. I najmniejsze nawet żyjątka, których istnienie przemija ledwo po tym, jak się zaczęło.
I on ich obserwował. Cichy, bezszelestny cień, tak bezkształtny wśród wielu innych cieni... a tak uważny i zaintrygowany tym zjawiskiem. Wilki...
A stał nie na wzgórzu, na którym były one, ale na jednym z sąsiadujących z tamtym.
Stał i obserwował...
I on ich obserwował. Cichy, bezszelestny cień, tak bezkształtny wśród wielu innych cieni... a tak uważny i zaintrygowany tym zjawiskiem. Wilki...
A stał nie na wzgórzu, na którym były one, ale na jednym z sąsiadujących z tamtym.
Stał i obserwował...
L.- ...
- Liczba postów : 19
Jest z nami od : 21/04/2011
Zdrowie :
Re: Wzgórza
Faktem było, że "wampir" lekko go irytował, jednak uznał go za infantylnego i nic na to nie może poradzić... teoretycznie. W każdym bądź razie, skinął do Az'a łbem:
- Wszystko... - Uśmiechnął się kątem pyska, wodząc wzrokiem po okolicy. Bez wahania można rzec, że tutejsze tereny faktycznie cieszyły oko.
- Jednak zastanawiam się co z nim - tu wskazał łapą na malucha - zupełnie nie docierają do niego słowa, jedynym plusem może być jego... dziwaczna obsesja. - O ironio, i kto to mówi?
- Wszystko... - Uśmiechnął się kątem pyska, wodząc wzrokiem po okolicy. Bez wahania można rzec, że tutejsze tereny faktycznie cieszyły oko.
- Jednak zastanawiam się co z nim - tu wskazał łapą na malucha - zupełnie nie docierają do niego słowa, jedynym plusem może być jego... dziwaczna obsesja. - O ironio, i kto to mówi?
Re: Wzgórza
-Czyli.. czyli jednak?- Zapytał się z nutą nadziei, przytulając pysk do jego torsu. Pan jednooki coraz bardziej budził w nim zachwyt i pożądanie. Mimo pozorów, on wcale nie był taki głupi i dziecinny.. Po prostu miał swoje 'odpały', dzięki którym zdobywał informacje i sojuszników. No i ten.. laski leciały na jego słodkość. W tej sytuacji wolałby jednak, aby Szaraczek odpowiadał mu bardziej wyraźnym uczuciem, jakie próbował w nim znaleźć. Nie zauważył nowego, khm.. przybysza. :x
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Wzgórza
Przechylił łeb, jak to mieli w zwyczaju myśliciele, którzy nie potrafili uruchamiać mózgu bez dodatkowych ruchów głową. - Może pochodzi z północy. Słyszałem wiele dziwnych rzeczy na temat tamtych wilków - stwierdził rzeczowo, choć ciężko rzec, czy znów nie mijał się z prawdą. - Kanibalizm, krew, bleh... - Potrząsnął pyskiem, a potem powęszył, bo wydawało mu się, że czuje obiad. - Sarny?! - Po tym ostentacyjnym krzyku zdziwienia, ptactwo z pobliskiego drzewa poderwało się do lotu. - A nie... - podsumował, bo jak zwykle pomylił zapachy.
Re: Wzgórza
Nowy przybysz...? Nikt inny, tylko oni sami mogli być tak określani.
Dziwiły go trochę, jak mu się wydawało, niejasne relacje między wilkami, jednak nie zamierzał im przeszkadzać. Właściwie... nie zależało mu na tym by w ogóle zostać zauważonym.
Księżyc... choć jego potęga przeminęła, wciąż doskonale potrafił oświetlić tę scenę na wzgórzu...
Dziwiły go trochę, jak mu się wydawało, niejasne relacje między wilkami, jednak nie zamierzał im przeszkadzać. Właściwie... nie zależało mu na tym by w ogóle zostać zauważonym.
Księżyc... choć jego potęga przeminęła, wciąż doskonale potrafił oświetlić tę scenę na wzgórzu...
L.- ...
- Liczba postów : 19
Jest z nami od : 21/04/2011
Zdrowie :
Re: Wzgórza
Przełamując swoją irytację, objął malucha łapą... Ta cała sytuacja jest jakaś komiczna. Kahei traci oko i nie mści się na Az'ie, bo "nie lubi być kierowany emocjami" co więcej wybacza mu i proponuje współpracę, z kolei jakiś maluch z obsesją na punkcie krwi przyczepił się do niego niczym rzep. Zaraz, może on go chce traktować jako zwykłego żywiciela? W każdym razie zastrzygł uszami, obserwując nieco roztrzepanego Az'a.
- Z pewnością wasze zachowanie ulegnie zmianie... chociaż w mniejszym stopniu. - Tak, tym się pocieszał, bowiem czuł się jak ojciec, pomimo tego, że najmniejszy tutaj obecny wilk jest w przybliżonym wieku do jego własnego.
- Z pewnością wasze zachowanie ulegnie zmianie... chociaż w mniejszym stopniu. - Tak, tym się pocieszał, bowiem czuł się jak ojciec, pomimo tego, że najmniejszy tutaj obecny wilk jest w przybliżonym wieku do jego własnego.
Re: Wzgórza
Nowy przybysz, stary przybysz.. No nic nie wiadomo o tym czymś, przez co userka jest pomieszana.. Widząc i czując, co zrobił Kahei, powstrzymał pisk szczęścia i radosnego podniecenia (nie kojarzyć z tym 'brzydkim'.. zbytnio ) zarazem. Nie odezwał się już nijak, bo nie chciał znów palnąć czegoś głupiego. Jak na pierwszy dzień, takie mini przytulenie mu wystarczyło. Wściubił nos w jego futro, po czym kichnął. Tak, "a to było dobre głupie". -Ciemno, zimno, strasznie. Niech cię piorun trzaśnie.- Zapiszczał, dając do zrozumienia że chce, aby przeniesiono go do jakiegoś bezpiecznego schronienia, gdzie mógłby przekimać resztę nocy. Bo on kocha tylko słoneczko .. no, może jeszcze kogoś kiedyś będzie.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Wzgórza
Zamachał radośnie ogonem, wyrażając swoją aprobatę dla wszelkich zmian w zachowaniu, które przejawiał. - Musimy się jakoś zwać! Żeby wszyscy ze strachem wypowiadali tą nazwę - stwierdził, chwytając kłami gałąź pobliskiego krzewu i tarmosząc ją zawzięcie. - Może... Najwyżsi Pogromcy Nikczemności i Zła Wszelkiego? Aniki? - zagaił dość niewyraźnie, ze względu na zabawę z gałęzią.
Re: Wzgórza
Gdyby była to scena rodem z anime, pewnie otoczyłaby go w tym momencie aura wszelkiego zła, a sam dostałby nerwowego tiku oka. W każdym razie sam też musi się nieco zmienić i tak też zamierza zrobić. Jako, że nie miał zamiaru póki co wynosić się stąd, przycisnął Mestora do siebie. Czyżby Kahei jako jego Słońce już nie wystarczył do rozświetlania wszelkiego mroku?
- Za długie. - Rzucił do Az'a, nie wracając już doń wzrokiem, bowiem wolał stłumić kolejne warknięcie. Pomimo, że to tylko oko, ból zaczynał być coraz bardziej dokuczliwy. Pewnie niedługo gdzieś się zaszyje i postara się zasnąć, coby chociaż na czas snu pozbyć się irytującego bólu.
- Za długie. - Rzucił do Az'a, nie wracając już doń wzrokiem, bowiem wolał stłumić kolejne warknięcie. Pomimo, że to tylko oko, ból zaczynał być coraz bardziej dokuczliwy. Pewnie niedługo gdzieś się zaszyje i postara się zasnąć, coby chociaż na czas snu pozbyć się irytującego bólu.
Re: Wzgórza
Szła, szła, szła... przed siebie. A gdy natrafiła na zapach wilków, który - o dziwo - wydał jej się całkiem świeży, postanowiła zmienić nieco kierunek tego swojego "przed siebie".
Zmieniała ten kierunek jeszcze kilka razy, aż dotarła na pagórkowate tereny. Wtedy zwolniła kroku i podwoiła czujność. Nie znała w końcu ani tej krainy ani tutejszych wilków.
Powoli zaczęła podchodzić na wzgórze, na którym byli.
Zmieniała ten kierunek jeszcze kilka razy, aż dotarła na pagórkowate tereny. Wtedy zwolniła kroku i podwoiła czujność. Nie znała w końcu ani tej krainy ani tutejszych wilków.
Powoli zaczęła podchodzić na wzgórze, na którym byli.
Liliya- Wilk
- Liczba postów : 64
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 23
Zręczność : 15
Re: Wzgórza
Słoneczko.. no przecież, że oświetla mrok, ale mu się spać chciało. :P Ziewnął przeciągle, zamruczał sennie i odpłynął w krainę piratów z Karaibów, czując się bezpiecznie w ramionach rycerzyka.
Mestor- Wilk
- Liczba postów : 387
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Wzgórza
Na wszelki wypadek wolał trzymać się poza zasięgiem łap Kaheia. Wierzył, że do jutra, basiorowi przejdzie ta resztka złości i chęci zemsty, która niewątpliwie gdzieś się w wilczej duszy tliła, a tymczasem, Czarnuch, odłamał sobie gałązkę i położył się przed przywódcą, zachowując bezpieczną odległość. - Zawsze możemy używać skrótu - zauważył, przywołując ponownie ów zadziorny wyraz pyska. W następnej chwili jednak, zmienił wątek. - Nie widziałem tu innych zwierząt, ale... chyba nie zostawimy go tak na tym polu? - zapytał, wskazując nosem na 'wampira'.
Re: Wzgórza
Nida weszła sobie na wzgórze, wiedziona przeczuciami o bliskości spadającej gwiazdy, albo jakiegoś meteorytu. Niestety to co miało być kulą gazową, było sektą wilków. Chodziła jej po głowie satanistyczna muzyka i mroczne egzorcyzmy, w których miała wątpliwy zaszczyt uczestniczyć.
- Musicie się pozbyć wszystkich demonicznych przedmiotów, wywalcie je! - chodziło jej po głowie, wciąż słyszała kazanie księdza, który należał do sekty Tęczy z innymi chłopcami. - Czy grałeś w jakieś demoniczne gry komputerowe... Diabolo(<hahaha>), Pokemón, Harry Porter... - i sama już nie wiedziała, czy powinna mieć z tego powodu wyrzuty sumienia, sama nie wiedziała czy ma się śmiać czy płakać. Nie wiedziała czy dobrze by było dołączyć do sekty Tęcza, chociaż mogą tam należeć tylko chłopcy i to tylko powyżej 166 cm wzrostu.
- Dzień dobry! - powiedziała na głos do sekty wilków, nadal rozmyślając nad tarotem, starłor, telekinezją, ufologią, pornolografią, tajczi, łudu i innymi śmocami, które są złe. - Znaczy ave samtam! Sam, tadam...
- Musicie się pozbyć wszystkich demonicznych przedmiotów, wywalcie je! - chodziło jej po głowie, wciąż słyszała kazanie księdza, który należał do sekty Tęczy z innymi chłopcami. - Czy grałeś w jakieś demoniczne gry komputerowe... Diabolo(<hahaha>), Pokemón, Harry Porter... - i sama już nie wiedziała, czy powinna mieć z tego powodu wyrzuty sumienia, sama nie wiedziała czy ma się śmiać czy płakać. Nie wiedziała czy dobrze by było dołączyć do sekty Tęcza, chociaż mogą tam należeć tylko chłopcy i to tylko powyżej 166 cm wzrostu.
- Dzień dobry! - powiedziała na głos do sekty wilków, nadal rozmyślając nad tarotem, starłor, telekinezją, ufologią, pornolografią, tajczi, łudu i innymi śmocami, które są złe. - Znaczy ave samtam! Sam, tadam...
Nida- Wilk
- Liczba postów : 45
Jest z nami od : 21/04/2011
Zdrowie :
Siła : 2o
Zręczność : 2o
Re: Wzgórza
Teoretycznie kolejną rzeczą, która mogła go zirytować w tym złym dla niego dniu, był nawał nowych zapachów, które każdy przybysz rozprzestrzeniał niczym jakiegoś wirusa. Powoli tracił siły na ogarnięcie tego wszystkiego, więc wkrótce się ewakuuje.
- Nie, weźmiemy go ze sobą. Przyda nam się jakiś przesłodzony maniak krwi... nawet jeśli jest infantylny. - W tym momencie user stara sobie wyobrazić dziecko sączące krew z rówieśnika. Urocze.
- W każdym razie mam pewien pomysł. - Rzucił, przyglądając się przez moment tej najgłośniejszej. Kolejna obca w tym nieznanym świecie, za to - jak mu się wydawało - taka nieuważna.
- Nie, weźmiemy go ze sobą. Przyda nam się jakiś przesłodzony maniak krwi... nawet jeśli jest infantylny. - W tym momencie user stara sobie wyobrazić dziecko sączące krew z rówieśnika. Urocze.
- W każdym razie mam pewien pomysł. - Rzucił, przyglądając się przez moment tej najgłośniejszej. Kolejna obca w tym nieznanym świecie, za to - jak mu się wydawało - taka nieuważna.
Re: Wzgórza
Wsłuchiwał się z uwagą w słowa Kaheia, jednocześnie obserwując przybyłą wilczycę - tą, którą mógł zauważyć. Zaczynał żałować, że jest tak kaleki jeśli chodzi o spostrzegawczość. - Witaj - rzekł, porzucając nieufność w stosunku do 'tutejszych' wilków. Wszak jeden z nich okazał się całkiem sensowny.
Niestety chwila braku koncentracji na gryzionym patyku, skończyła się wbiciem drzazgi w język. Zaczął więc wykonywać ruchy jamą gębową, które mogły przypominać 'ćlamanie', bądź 'mlaskanie'.
- Jaki to pomysł, aniki? - Gdy wydobył z siebie pytanie, wywalił jęzor i postanowił go oczyścić przy pomocy łapy.
Niestety chwila braku koncentracji na gryzionym patyku, skończyła się wbiciem drzazgi w język. Zaczął więc wykonywać ruchy jamą gębową, które mogły przypominać 'ćlamanie', bądź 'mlaskanie'.
- Jaki to pomysł, aniki? - Gdy wydobył z siebie pytanie, wywalił jęzor i postanowił go oczyścić przy pomocy łapy.
Re: Wzgórza
Przez cały ten czas zdążyła już wejść na wzgórze, ale nadal niepewna wolała nie zbliżać się jeszcze i pozostawała w pewnej odległości od wilków. Ogon miała opuszczony a uszy postawione, jednak nie tyle w geście agresji ile zainteresowania. Starała się usłyszeć słowa innych, obserwowała ich ruchy i starała się z tego wszystkiego wyczytać panujące wśród nich nastroje.
Liliya- Wilk
- Liczba postów : 64
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 23
Zręczność : 15
Re: Wzgórza
Wilczyca spojrzała z ukosa na Kahei, który sprawiał wrażenie gotującej się wody. Gdyby tu było jakieś jeziorko, to można go tam było wrzucić, ale niestety jeziorka nie było. Obsikanie go raczej wilka by nie schłodziło, więc odłożyła te plany na bok i z planami odłożyła także swoje posłuszne ciało. Wyciągnęła się na całej swojej długości, mrużąc oczy, przy czym wciąż uważnie obserwowała nabuzowanego niechęciami - Nida tak to odczuwała - basiora.
Nida- Wilk
- Liczba postów : 45
Jest z nami od : 21/04/2011
Zdrowie :
Siła : 2o
Zręczność : 2o
Re: Wzgórza
I bardzo słusznie odczuwała, bowiem ból jak i irytacja rosły z każdą chwilą, a ten siłą nie chciał, aby stało się to widoczne - jak widać niekoniecznie mu to wychodzi. Powędrował wzrokiem do kolejnej, tej trzymającej się nieco na uboczu. Było to jednak przelotne spojrzenie, bowiem nie mógł zająć się wszystkimi naraz. Skinął niemalże niewidocznie pyskiem do obecnych wilczyc, po czym pochwyciwszy Mestora, minął Az'a, rzucając mu bardzo wymowne spojrzenie... cóż, miał nadzieję, że zrozumie o co chodzi. Chwilę później ruszył w dół, starając się nie potknąć jak wtedy, kiedy tu wchodził. Takim oto sposobem zniknął z pola widzenia wilków, jak i z tego terenu.
Re: Wzgórza
- Papaaa! - pożegnała roniąc symbolicznie łzę i nieco teatralnie pociągając nosem. Leżąc zaczęła swoją niezwyczajną czynność wnikliwej obserwacji niebios, poszukując spadającej gwiazdki lub też spadającego kałomoczu. Niejednokrotnie zastanawiała się dlaczego nie urodziła się ptakiem, chociaż z drugiej strony - byłoby ironią losu, gdyby urodziła się nielotem...
Nida- Wilk
- Liczba postów : 45
Jest z nami od : 21/04/2011
Zdrowie :
Siła : 2o
Zręczność : 2o
Re: Wzgórza
Ktoś go musiał już ustawiać w przeszłości, bo jak na komendę, podniósł się pozycji leżącej, skłonił kark i - rzucając coś na kształt: Panie wybaczą - pobiegł za Kahei'em, tym samym opuszczając Wzgórza.
Re: Wzgórza
Przyszedł powolnym, można wręcz rzec, ze leniwym krokiem. Czas sprawdzić, co tu sie wyprawia, kim są te dziwne postaci, które majtają mu przez cały czas przed nosem i co się tu, do jasnej ciasnej, dzieje. Jego niesamowicie nieczuły węch niczego szczególnego nie wychwycił, ale wzrok natrafił na waderę, która chyba właśnie straciła towarzystwo. Lethys, jako troskliwy miś, nie mół przejść obok samotnej damy obojętnie.
- Witam - skłonił delikatnie łeb w stronę Nidy, dając do zrozumienia, że pragnie się przywitać i raczej nie ma złych zamiarów. Zresztą on i złe zamiary to dwie różne rzeczy.
- Czy mógłbym ci jakoś pomóc, moja droga? - spytał, dodając tradycyjną końcówkę do swej jakże rozwiniętej wypowiedzi.
- Witam - skłonił delikatnie łeb w stronę Nidy, dając do zrozumienia, że pragnie się przywitać i raczej nie ma złych zamiarów. Zresztą on i złe zamiary to dwie różne rzeczy.
- Czy mógłbym ci jakoś pomóc, moja droga? - spytał, dodając tradycyjną końcówkę do swej jakże rozwiniętej wypowiedzi.
Re: Wzgórza
Spojrzała za odbiegającymi samcami, a następnie na przychodzącego wilka... który zajął się drugą samicą. No cóż... Po stwierdzeniu, że chyba nic tu po niej, zbiegła ze wzgórza podążając śladem tamtych wilków. Jak obserwować, to do końca.
Liliya- Wilk
- Liczba postów : 64
Jest z nami od : 21/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 23
Zręczność : 15
Re: Wzgórza
A on nadal tu był...
Lecz widział, że przedstawienie się skończyło. Wcześniej jednak dostrzegł coś poważniejszego - wilki. Jest ich coraz więcej.
Księżyc zniknął za chmurą gasząc swój blask.
I on zniknął, czując, że nic już nie będzie takie samo...
Lecz widział, że przedstawienie się skończyło. Wcześniej jednak dostrzegł coś poważniejszego - wilki. Jest ich coraz więcej.
Księżyc zniknął za chmurą gasząc swój blask.
I on zniknął, czując, że nic już nie będzie takie samo...
L.- ...
- Liczba postów : 19
Jest z nami od : 21/04/2011
Zdrowie :
Re: Wzgórza
Nida ocknęła się z otępienia, które dopadło ją po niemal proroczym śnie o meteorach, niemal proroczym, ponieważ zamiast meteorytów spadł na nią wilczy głos.
- Nie twierdzę, że szukam pomocy. Jeśli umiesz ściągać gwiazdy z nieba, to owszem, możesz pomóc. Niestety sądzę, że żadna istota ziemska tego nie potrafi. - odparła promiennie wilczyca, przechylając głowę, jakby oczekiwała, że spod ziemi wyrośnie Wielki Wóz i zabierze ją w kosmiczną przygodę. Niestety zamiast układu, w ziemskiej macierzy wyrosła dżdżownica, bardzo fascynujące stworzenie. Astralną Fanatyczkę zawsze ciekawiło jak odróżnia się jej otwór gębowy od odbytu.
- Nie twierdzę, że szukam pomocy. Jeśli umiesz ściągać gwiazdy z nieba, to owszem, możesz pomóc. Niestety sądzę, że żadna istota ziemska tego nie potrafi. - odparła promiennie wilczyca, przechylając głowę, jakby oczekiwała, że spod ziemi wyrośnie Wielki Wóz i zabierze ją w kosmiczną przygodę. Niestety zamiast układu, w ziemskiej macierzy wyrosła dżdżownica, bardzo fascynujące stworzenie. Astralną Fanatyczkę zawsze ciekawiło jak odróżnia się jej otwór gębowy od odbytu.
Nida- Wilk
- Liczba postów : 45
Jest z nami od : 21/04/2011
Zdrowie :
Siła : 2o
Zręczność : 2o
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
MoonCall :: Kraina :: Dolina Tęczy :: Wzgórza
Strona 2 z 3
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach