Jagodowy Gaj
+7
Inter
Liliya
Rahnai
Lethys
Kahei
Azhrarn
Savrael
11 posters
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski :: Szmaragdowy Las
Strona 9 z 9
Strona 9 z 9 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Re: Jagodowy Gaj
Lelouch w przeciwieństwie do Shirany chociaż naturalnie szanował czyjąś własność to nie miał najmniejszych oporów w używaniu tych ziem jak swoich. Niestety jego osoba nie miała możliwości ujrzenia tańczącej zwycięsko kuny, która prawdopodobnie panoszyła się tu od dłuższego czasu. Jeśli tak dalej pójdzie to tutejsza wataha zostanie stąd przegnana przez stado rozwścieczonych kun.
... nie żeby miał coś przeciwko temu, właściwie jemu to było na łapę w końcu im więcej wolnych ziem, tym lepiej dla niego. Kiedy dotarł wreszcie do polany jego spojrzenie padło na samotnie stojącego... szopa? Utkwił w nim swoje spojrzenie zastanawiając się jak to możliwe, że szop urósł do podobnych rozmiarów. Zaraz jednak objawił mu się zmierzający w stronę zwierzęcia czarny wilk, wycofał się więc nieco w las, by pozostać niezauważonym. Czyżby był członkiem tutejszej watahy?
... nie żeby miał coś przeciwko temu, właściwie jemu to było na łapę w końcu im więcej wolnych ziem, tym lepiej dla niego. Kiedy dotarł wreszcie do polany jego spojrzenie padło na samotnie stojącego... szopa? Utkwił w nim swoje spojrzenie zastanawiając się jak to możliwe, że szop urósł do podobnych rozmiarów. Zaraz jednak objawił mu się zmierzający w stronę zwierzęcia czarny wilk, wycofał się więc nieco w las, by pozostać niezauważonym. Czyżby był członkiem tutejszej watahy?
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Jagodowy Gaj
Kiedy miała załatwić potrzebę fizjologiczną, usłyszała głos dobiegający... chyba zza niej. W każdym razie powstrzymała się i odwróciła w stronę "wesoło witającego się wilka" ('Salve' ). Ojej! Czyżby wiedział co Shirana ma zamiar zrobić? Domyślił się tego? Jest jednym z tych przegnanych przez kunę (zło wcielone) wilków? To jego ziemie? Czy ją stąd wyrzuci? A może zaatakuje? Mnóstwo myśli latało jej we łbie (akurat), jednak ostatecznie ubrała swoją maskę uprzejmości i wyszczerzywszy kły w szerokim uśmiechu (w miarę możliwości), również powitała wilka entuzjastycznym "Hej!" i podleciała do niego niczym sroka do błyskotki. Istotnie, może w jej oczach Az świecił się niczym psu ja... niczym droga biżuteria? Może poczuła coś do niego, będą razem i stworzą gromadkę szopo-wilko-jenoto-szczeniaków, hodujących wściekłe kuny?
W każdym razie szczerzyła się, nieświadoma obecności drugiego wilka.
W każdym razie szczerzyła się, nieświadoma obecności drugiego wilka.
Shirana- Wilk
- Liczba postów : 54
Jest z nami od : 05/05/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 18
Zręczność : 25
Re: Jagodowy Gaj
Podczas, gdy wadera planowała ich wspólną przyszłość z gromadką hybryd, on - jakoś nie do końca uświadomiony w sprawach rozmnażania, a w dodatku wybitnie nietaktowny - stał nieruchomo, zdziwiony faktem, że... przemówiła. Jako, że nigdy nie rozmawiał z jenotami, przechylił łeb i zaczął wpatrywać się w wilczycę z zaciekawieniem. Oczy mu błyszczały, mina była nieco inteligentniejsza niż zwykle... Zamierzał się oświadczyć?
- Czym jesteś? - wypalił w końcu, nie kryjąc swojej podejrzliwości.
Tyle się słyszało o kosmitach, porywających biedne, niczego nie świadome wilczki, wałęsające się po górach późną nocą... Gdy o tym pomyślał skulił uszy i cofnął się o krok. Dobrze, że kuna sobie poszła, bo pewnie by się o nią potknął, a tak wdepnął tylko w jakąś drobną kałuże krwi.
- Czym jesteś? - wypalił w końcu, nie kryjąc swojej podejrzliwości.
Tyle się słyszało o kosmitach, porywających biedne, niczego nie świadome wilczki, wałęsające się po górach późną nocą... Gdy o tym pomyślał skulił uszy i cofnął się o krok. Dobrze, że kuna sobie poszła, bo pewnie by się o nią potknął, a tak wdepnął tylko w jakąś drobną kałuże krwi.
Re: Jagodowy Gaj
Uśmiech pozostał na jej pysku, jednak jedno ze ślepi nerwowo drgnęło. Najwyraźniej poirytowało ją to pytanie. W tym momencie powinna się zaśmiać i uprzejmie zapytać "czy to pytanie przypadkiem nie jest niegrzeczne?", jednak nie była zbyt dobrą aktorką, wciąż się uczyła. Pomimo tego, iż starała się zachować spokój i z humorem podejść do pytania, oko ciągle drgało, aż w końcu sama wilczyca nie wytrzymała i uroczo odpowiedziała:
- Potworem, wychowanym przez jelenie, który ma za zadanie zniszczyć całe wilcze społeczeństwo. Tak, dokładnie. Oskalpuję was, zjem mózgi, wytarzam się we wnętrznościach, a jeszcze wcześniej wykorzystam zwłoki do różnych celów. Serce naturalnie zjem w połączeniu z oczami ponoć smakuje wybornie. - Wilka zapewne najbardziej wystraszy wzmianka o jeleniach... cóż, Shirana nie wiedziała o jego "strachu" doń, więc zapewne walnęła pierwszy lepszy przykład.
- Potworem, wychowanym przez jelenie, który ma za zadanie zniszczyć całe wilcze społeczeństwo. Tak, dokładnie. Oskalpuję was, zjem mózgi, wytarzam się we wnętrznościach, a jeszcze wcześniej wykorzystam zwłoki do różnych celów. Serce naturalnie zjem w połączeniu z oczami ponoć smakuje wybornie. - Wilka zapewne najbardziej wystraszy wzmianka o jeleniach... cóż, Shirana nie wiedziała o jego "strachu" doń, więc zapewne walnęła pierwszy lepszy przykład.
Shirana- Wilk
- Liczba postów : 54
Jest z nami od : 05/05/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 18
Zręczność : 25
Re: Jagodowy Gaj
Gdyby było to anatomicznie możliwe, szczęka opadłaby mu do samej ziemi, po tym diabolicznym wyznaniu wadery. Doskonale wiedział, że dusze zamordowanych jeleni postanowią pożreć jego ciało, ale nie spodziewał się, że ten dramatyczny koniec nastąpi tak szybko. Przybrał przepraszającą minę nieszczęśnika, która w połączeniu z wielokrotnie już testowanym "płaszczeniem się z wślizgu" miała zmiękczyć serce Shirany.
- Białe... białe wilki na pewno będą ci smakować! Świeże, schłodzone mięso - zareklamował górali najlepiej, jak umiał, choć user nie był pewien, czy Czarny wie o gromadce albinosów, egzystującej na tutejszych ziemiach. - Właściwie... - Teraz gdy się przyjrzał towarzyszce, jej fizjonomia wydała mu się ewidentnie wilcza, a może prawie wilcza... Tak, czy siak, zaczął myśleć, co objawiło się zmarszczkami na pysku.
Wadera? Szop? Jenot?Samolot? Superwoman? Ostatecznie stwierdził, że nic nie wymyśli, ale postanowił nie być rasistą! Wszak wielkie miłości zwykle napotykały przeszkody w postaci różnic kulturowych, etnicznych... gatunkowych (). - Właściwie... masz ładną łatę na oczach - Czy ktoś słyszał kiedyś bardziej tandetny komplement? Niestety, wilk zbyt elokwentny nie był, albo udawał, że nie jest. Kto go tam w sumie wie.
- Białe... białe wilki na pewno będą ci smakować! Świeże, schłodzone mięso - zareklamował górali najlepiej, jak umiał, choć user nie był pewien, czy Czarny wie o gromadce albinosów, egzystującej na tutejszych ziemiach. - Właściwie... - Teraz gdy się przyjrzał towarzyszce, jej fizjonomia wydała mu się ewidentnie wilcza, a może prawie wilcza... Tak, czy siak, zaczął myśleć, co objawiło się zmarszczkami na pysku.
Wadera? Szop? Jenot?
Re: Jagodowy Gaj
Reakcja wilka znacznie ją zaskoczyła, co dała po sobie poznać, wydając głośne "Oh?!", w dodatku odskoczyła do tyłu, kiedy Czarny wykonał "płaszczenie się ze wślizgu". Istotnie, Shirana rasistką również nie była, chociaż z drugiej strony... reklama Białych wilków bardzo jej się spodobała. Zastanowiła się przez moment, o czym świadczyła jej chwilowa zwiecha i wpatrywanie się intensywnie w jeden punkt na ciele Az'a ('hehehe lepiej nie mówić jaki '). Kiedy wreszcie wymyśliła genialny plan i miała go przedstawić całemu światu, który zamierzała zniszczyć razem z ojcem, do którego się nie przyznawała, z kolei ten nie wiedział o jej istnieniu, bowiem nie było matki, która mogła ją narodzić... albo została pożarta nim zdążyła ogłosić partnerowi, że mają razem hybrydzię! Ale wracając już do teraźniejszości...
- A ty jelenie rogi. - Pokiwała łbem, dumna ze swoich słów.
- Rzuciłam na ciebie klątwę... staniesz się jednym z nas! Ahahaha! - Zaśmiała się złowieszczo, ukazując całe swoje uzębienie.
- A ty jelenie rogi. - Pokiwała łbem, dumna ze swoich słów.
- Rzuciłam na ciebie klątwę... staniesz się jednym z nas! Ahahaha! - Zaśmiała się złowieszczo, ukazując całe swoje uzębienie.
Shirana- Wilk
- Liczba postów : 54
Jest z nami od : 05/05/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 18
Zręczność : 25
Re: Jagodowy Gaj
Gdyby nie chwila zabawy w innym miejscu, wilk (jak i user) pozostałby w przekonaniu, że ma jelenie NOGI. A to by go uraziło, bo wszak miał takie piękne, zgrabne, psie łapki.
- Kłamiesz! - oskarżył Shiranę, ale jednocześnie pomacał sobie łeb, sprawdzając, czy przypadkiem mu te rogi nie wyrastają.
Znalazł uszy... Co prawda przez moment się zaniepokoił, ale w końcu uświadomił sobie, że tym wystającym czymś jest jego zawodny narząd słuchu.
- To ja powinienem cię straszyć - zauważył fachowo. Była noc. Ciemna noc. On był czarny i mroczny, a ona taka biedna i zagubiona... () - Jesteś sama?
- Kłamiesz! - oskarżył Shiranę, ale jednocześnie pomacał sobie łeb, sprawdzając, czy przypadkiem mu te rogi nie wyrastają.
Znalazł uszy... Co prawda przez moment się zaniepokoił, ale w końcu uświadomił sobie, że tym wystającym czymś jest jego zawodny narząd słuchu.
- To ja powinienem cię straszyć - zauważył fachowo. Była noc. Ciemna noc. On był czarny i mroczny, a ona taka biedna i zagubiona... () - Jesteś sama?
Re: Jagodowy Gaj
// ........ //
- Hoooo?! - Wydała z siebie odgłos zbulwersowania i przybrała adekwatną doń minę. Nie spodobało jej się oszczerstwo Az'a, w dodatku takie... bezpodstawne! Ona i kłamanie?! No.. nie jej wina, ma to po tacie .
Już miała użyć siły! Swego ogona po dziadku i pazurów po tacie, oraz przyrodzen...ia...? Nie no! To miała na pewno po mamie :) ... *user skapował się co właśnie napisał*. Ekhm, w każdym razie nie wnikajmy w jej rodzinę, wszakże tej się nie wybiera, prawda? No, więc kiedy już miała zaatakować (uproszczenie!), Az zalał ją nietypowym pytaniem i gdyby była przewrażliwiona, albo bardziej... wtajemniczona? W tego typu sprawy, na pewno przeraziłaby się wrogimi intencjami wilka, ale niestety z miną blondynki odpowiedziała:
- Mhm! - Nie otworzyła pyska, widać "Sylwusia" była jej idolką. Nie, a tak na poważnie, bo zbyt beztrosko to brzmi... za moment zaprzeczyła kiwając łbem i dodała:
- Są ze mną duchy lasu. - Wypięła zad ku górze, machając lekko ogonem, który na pewno miała wilczy! Z tym, że umaszczenie już niezbyt.
- Zjadłabym coś. - Popatrzyła wymownie na Az'a, szczerząc kiełki. Chciała go zjeść? A czy nie będzie miała niestrawności? Czarny jakiś żylasty pewnie...
- Hoooo?! - Wydała z siebie odgłos zbulwersowania i przybrała adekwatną doń minę. Nie spodobało jej się oszczerstwo Az'a, w dodatku takie... bezpodstawne! Ona i kłamanie?! No.. nie jej wina, ma to po tacie .
Już miała użyć siły! Swego ogona po dziadku i pazurów po tacie, oraz przyrodzen...ia...? Nie no! To miała na pewno po mamie :) ... *user skapował się co właśnie napisał*. Ekhm, w każdym razie nie wnikajmy w jej rodzinę, wszakże tej się nie wybiera, prawda? No, więc kiedy już miała zaatakować (uproszczenie!), Az zalał ją nietypowym pytaniem i gdyby była przewrażliwiona, albo bardziej... wtajemniczona? W tego typu sprawy, na pewno przeraziłaby się wrogimi intencjami wilka, ale niestety z miną blondynki odpowiedziała:
- Mhm! - Nie otworzyła pyska, widać "Sylwusia" była jej idolką. Nie, a tak na poważnie, bo zbyt beztrosko to brzmi... za moment zaprzeczyła kiwając łbem i dodała:
- Są ze mną duchy lasu. - Wypięła zad ku górze, machając lekko ogonem, który na pewno miała wilczy! Z tym, że umaszczenie już niezbyt.
- Zjadłabym coś. - Popatrzyła wymownie na Az'a, szczerząc kiełki. Chciała go zjeść? A czy nie będzie miała niestrawności? Czarny jakiś żylasty pewnie...
Shirana- Wilk
- Liczba postów : 54
Jest z nami od : 05/05/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 18
Zręczność : 25
Re: Jagodowy Gaj
Znów się wymownie pomarszczył, bo nie był pewien, co myśleć o (nie)wilczycy. Duchów się niby nie bał, ale ich przynależność do lasów sama w sobie była jakaś przerażająca. Basior miał makabryczne wspomnienia z przeszłości, w których wciąż widział sadystyczne zwierz(obe)ary!
- Hm - skomentował równie błyskotliwie.
Mieli coś wspólnego z tym nieotwieraniem pyska przy mówieniu.
- Może... przejdziemy się nad rzekę?Tam cię napadnę, podtopię i okradnę! W lasach czają się potworne bestie... - Wzdrygnął się. No bo co zrobią, jak napadnie ich jakiś krwiożerczy wiewiór?
Poufale, szturchnął waderę łapą i oglądając się za siebie wyszedł, w poszukiwaniu rzeki.
/zt
- Hm - skomentował równie błyskotliwie.
Mieli coś wspólnego z tym nieotwieraniem pyska przy mówieniu.
- Może... przejdziemy się nad rzekę?
Poufale, szturchnął waderę łapą i oglądając się za siebie wyszedł, w poszukiwaniu rzeki.
/zt
Re: Jagodowy Gaj
- H-Hej! Czekaj! - krzyknęła za nim rozeźlona - jeszcze nie skończyłam! - Warknęła, przypominając sobie o fakcie, gdzie została nazwana "kłamczuchą"! Nie miała więc innego wyboru jak polecieć za wilkiem nad rzekę, jednak nim to się stało, załatwiła wreszcie potrzebę fizjologiczną!
/zt
/zt
Shirana- Wilk
- Liczba postów : 54
Jest z nami od : 05/05/2011
Wataha : Kiheitai
Zdrowie :
Siła : 18
Zręczność : 25
Re: Jagodowy Gaj
Po wczorajszym polowaniu czuł się lepiej. Właściwie, był nawet zadowolony. Taka szkoda, że ktoś mu znów musiał popsuć humor. Bo znów śmierdziało tu innymi. Ba, śmierdziało nawet wilkiem z watahy szarego!
Czuł to będąc już w Sosnowych Kniejach. Wszystkie krzaki jagód, cała ziemia i liście śmierdziały nie tym, co trzeba. Rahnai skrzywił się. Niech tylko te ziemie staną się formalnie ich. Wtedy przynajmniej gwardia przyboczna Szaraka nie będzie miała prawa się tu zjawiać. Odetchnął głęboko, po czym osobiście zabrał się do realizacji tych planów - tj. oznaczania ziem. Znowu.
Prawda jest taka, że i tak już było czuć tu zapach Yanakhty. Najwyraźniej jednak to im nie wystarczało. Teraz więc basior się przyłożył - na tyle, że skutecznie zatarł zapachy obecnych tu jakiś czas temu wilków. Swoją drogą, panoszyły się jak samozwańczy władcy wszechświata. Czyżby węch aż tak im szwankował, że nie wyczuwały tu jawnej dominacji innej watahy?
Pokręcił łbem zrezygnowany, po czym, oznaczywszy tereny, zawrócił w kierunku Sosnowych Kniei.
zt
Czuł to będąc już w Sosnowych Kniejach. Wszystkie krzaki jagód, cała ziemia i liście śmierdziały nie tym, co trzeba. Rahnai skrzywił się. Niech tylko te ziemie staną się formalnie ich. Wtedy przynajmniej gwardia przyboczna Szaraka nie będzie miała prawa się tu zjawiać. Odetchnął głęboko, po czym osobiście zabrał się do realizacji tych planów - tj. oznaczania ziem. Znowu.
Prawda jest taka, że i tak już było czuć tu zapach Yanakhty. Najwyraźniej jednak to im nie wystarczało. Teraz więc basior się przyłożył - na tyle, że skutecznie zatarł zapachy obecnych tu jakiś czas temu wilków. Swoją drogą, panoszyły się jak samozwańczy władcy wszechświata. Czyżby węch aż tak im szwankował, że nie wyczuwały tu jawnej dominacji innej watahy?
Pokręcił łbem zrezygnowany, po czym, oznaczywszy tereny, zawrócił w kierunku Sosnowych Kniei.
zt
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Jagodowy Gaj
Natomiast Lelouchowi stanowczo nie podobało się, że tutejsze wilki były na tyle zachłanne by zaraz przejmować miejsca, w których ktoś się pojawił. Czyżby zamierzały przejąć cały Łańcuch Górski? To chyba jakaś kpina! Odsłonił kły dając tym samym upust swojej irytacji, po czym ruszył do przodu postanawiając zakończyć z radosnej wizyty na tych terenach. Wcześniejszej nocy zaszył się w jakichś krzakach i wymęczony drogą, oraz pierwszym od dawna polowaniem zasnął w nich przez co stracił czarnego wilka i wilczycę-szop z oczu. Zebrał się w sobie i usunął samego siebie z Jagodowego Gaju.
zt.
zt.
Lelouch- Wilk
- Liczba postów : 52
Jest z nami od : 30/04/2011
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 23
Re: Jagodowy Gaj
Biedny, Lelo, gdyż źle trafił. Wilki z watahy Nivis były zachłanne, jednak nie oddawały swych terenów bez walki. Wadera wbiegła spokojnie, słysząc wcześniej o zamiarach Rahnai'a. Wyczuła jego zapach doskonale, lecz poczuła równiez inny, nieznajomy. Warknęła niazadowolona. Podeszła do krzaczków, ocierając się o nie jak kocica o swoją ulubioną drapaczkę. Rozejrzała sie po terenach. Cóż, Rah miał dobry gust co do tego. Choć wadera nie przepadała za jagodami, ani żadnymi owocami, zapewne rosną tu cenne zioła. Apropo ziół, Nivis przypomniała sobie, iż musi odnaleźć swoich towarzyszy i dowiedzieć się czegoś o Jenocie. Wytarzała się w bujnej trawie ochoczo, po czym wybiegła.
Nivis- Wilk
- Liczba postów : 261
Jest z nami od : 23/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Jagodowy Gaj
Przyszedł na jagodyy..!
Nie,pomyłka. Przyszedł na patrol. Mimo że nie był granicznikiem, postanowił zbadać tereny, wczorajsza obecność obcych nie wpływała dobrze na jego stan emocjonalny. Przedzierajac się przez krzewy jagód wyczuł słaby zapach słabej wilczycy i.. Aza? No nie, czyżby naruszali nie tykalnoś,ć terenu?
Mimo że formalnie ta ziemia nie była jeszcze ich to wszędzie roztaczał się zapach watahy. Jedynie wilk bez nosa by tego nie zauważył.
Inter wykrył także obecność Nivis, najwidoczniej także patrolowała tereny. To dobrze.
Młody zaznaczył jeden z pobliskich krzaków,pokopał chwilę w ziemi i zaczął biegać po terenach. Wszędzie. Wokoło. Pędził niczym wiatr.
Celem tego wszystkiego było rozniesienie swego zapachu po całym terenie. Wszędzie tam, gdzie czuł zapach wilka od Kaheia i jakieś nieznanej wadery zostawiał ślady zapachowe, tym samym zacierając zapach przybyszy. Dbał o te tereny, musiał dbać, bowiem chciał by stały się dlań domem, ostoją, miejscem, gdzie może sie czuć bezpiecznie.
Inne wilki jak widać nie traktowały Yanakhty poważnie, inaczej nie panoszyły by się tu stadami. Zakończywszy obchód oddalił się w bliżej nieznanym kierunku.
/zt
Nie,pomyłka. Przyszedł na patrol. Mimo że nie był granicznikiem, postanowił zbadać tereny, wczorajsza obecność obcych nie wpływała dobrze na jego stan emocjonalny. Przedzierajac się przez krzewy jagód wyczuł słaby zapach słabej wilczycy i.. Aza? No nie, czyżby naruszali nie tykalnoś,ć terenu?
Mimo że formalnie ta ziemia nie była jeszcze ich to wszędzie roztaczał się zapach watahy. Jedynie wilk bez nosa by tego nie zauważył.
Inter wykrył także obecność Nivis, najwidoczniej także patrolowała tereny. To dobrze.
Młody zaznaczył jeden z pobliskich krzaków,pokopał chwilę w ziemi i zaczął biegać po terenach. Wszędzie. Wokoło. Pędził niczym wiatr.
Celem tego wszystkiego było rozniesienie swego zapachu po całym terenie. Wszędzie tam, gdzie czuł zapach wilka od Kaheia i jakieś nieznanej wadery zostawiał ślady zapachowe, tym samym zacierając zapach przybyszy. Dbał o te tereny, musiał dbać, bowiem chciał by stały się dlań domem, ostoją, miejscem, gdzie może sie czuć bezpiecznie.
Inne wilki jak widać nie traktowały Yanakhty poważnie, inaczej nie panoszyły by się tu stadami. Zakończywszy obchód oddalił się w bliżej nieznanym kierunku.
/zt
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Re: Jagodowy Gaj
Nie spieszył się. Od kiedy wilki wyruszyły na wyprawę, na którą on sam w końcu nie poszedł, odnosił wrażenie, że kraina się wyludniła. W gruncie rzeczy jednak niespecjalnie mu to przeszkadzało. Przynajmniej było luźno, nie robiły się korki i żadne nieproszone wilki nie panoszyły się na ziemiach watahy.
A'propos ziem. Rahnai właśnie po nie zjawił się w Jagodowym Gaju - by jeszcze wyraźniej zaznaczyć, do kogo należą te tereny. Spacerując niespiesznie między owocowymi krzakami, unosił więc co jakiś czas tylną łapę, by oznaczyć ziemie, a na wystających gałązkach pozostawiał kłębki swej sierści - wyraźne ślady obecności.
Potem zaś opuścił las, zamierzając odespać ciężką noc, jaką ostatnio zaliczył. Po kilku godzinach snu czuł się bardziej zmęczony niż przedtem i zdecydowanie musiał coś z tym zrobić.
Z taką myślą opuścił Gaj, który, swoją drogą, wyraźnie należał już do Yanakhty.
zt
A'propos ziem. Rahnai właśnie po nie zjawił się w Jagodowym Gaju - by jeszcze wyraźniej zaznaczyć, do kogo należą te tereny. Spacerując niespiesznie między owocowymi krzakami, unosił więc co jakiś czas tylną łapę, by oznaczyć ziemie, a na wystających gałązkach pozostawiał kłębki swej sierści - wyraźne ślady obecności.
Potem zaś opuścił las, zamierzając odespać ciężką noc, jaką ostatnio zaliczył. Po kilku godzinach snu czuł się bardziej zmęczony niż przedtem i zdecydowanie musiał coś z tym zrobić.
Z taką myślą opuścił Gaj, który, swoją drogą, wyraźnie należał już do Yanakhty.
zt
Rahnai- Wilk
- Liczba postów : 150
Jest z nami od : 26/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 20
Zręczność : 16
Re: Jagodowy Gaj
Białas wparował do jagodowego gaju. Od razu zauważył mak i zerwał go szybkim ruchem łapy
wybył w poszukiwaniu kolejnych roślinek. Po drodze otarł się o kilka krzaków przypominając potencjalnym intruzom do kogo należy ta ziemia.
/zt
2x mak lekarski zebrane.
wybył w poszukiwaniu kolejnych roślinek. Po drodze otarł się o kilka krzaków przypominając potencjalnym intruzom do kogo należy ta ziemia.
/zt
2x mak lekarski zebrane.
Inter- Wilk
- Liczba postów : 352
Jest z nami od : 22/04/2011
Wataha : Yanakhta
Zdrowie :
Siła : 10
Zręczność : 20
Strona 9 z 9 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
MoonCall :: Kraina :: Łańcuch Górski :: Szmaragdowy Las
Strona 9 z 9
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach