Czyżnie

Gęste zarośla, które stanowią idealne schronienie dla mniejszych zwierząt. Dorosłym drapieżnikom ciężko się przez nie przedrzeć, a nawet gdy ta sztuka się powiedzie, nie obywa się bez wielu zadrapań i 'rzepów' na sierści.
Tutejsze czyżnie zdominowane są przez leszczyny, dzikie czereśnie, łopian i kolczaste jeżyny.

Kolejne miejsce. Tutaj sprawa się nieco komplikowała, gdyż na dobrą sprawę była tutaj chyba po raz pierwszy. Czuła jednak, że bogini szczęścia (jeśli taka w ogóle istniała) jest dzisiaj z nią dlatego rozejrzała się wokół i już uleczona całkiem szybko zlokalizowała rosnący rumianek pospolity. Obok niego natomiast znajdował się.. mniszek. Zebrała go już kiedyś, ale i tak nie mogła do końca powstrzymać chęci przyjrzenia się mu z bliska. Zerwała oba zioła i podniosła łeb przed którym wyrosły.. jagody? Powęszyła uważnie przy krzaczku, ale nie była do końca pewna, czy ma przed sobą jagody, czy może jakiś trujący trick natury. Zerwała więc gałązkę (bezu czarnego) z zamiarem pokazania jej komuś z watahy. Jeśli rzeczywiście to były jagody będą mieli mały deser.

1x rumianek pospolity, 1x mniszek lekarski i 1x bez czarny zebrane.

Zakończywszy swoją misję uciekła z tego miejsca zamierzając zwiedzić jeszcze wiele miejsc. W końcu zawsze marzyła o tym, aby zostać zielarzem... no, może nie ale teraz dajmy nieco szpiegowi o tym pomarzyć!

zt.

No cóż, bywa. Zajumali mu zioła przed nosa. Postanowił odwiedzić to miejsce, podszedł do rumianka i zerwał go bez zbędnych ceregieli. Userka nie miała zamiaru ponownie się rozpisywać, o.

1x rumianek pospolity zebrany.

Zabrawszy zdobycz opuścił to miejsce.
Warto też dodać że wytarzał się w błotku, toteż zapach przezeń pozostawiony był bardzo słaby
/zt

Następne miejsce i następne zdobycze. Na wszelki wypadek wadera wyciągnęła po jednym egzemplarzu swoich zbiorów (po za dziwnymi jagodami, które postanowiła zostawić w spokoju) i porównywała je z napotkanymi podobnie wyglądającymi roślinami. Paręnaście kroków później zerwała trzy mniszki lekarskie i zniknęła na dalszych poszukiwaniach.

zt.

3x mniszek lekarski zebrane

Doczłapał się do gęstwiny krzaków. Nie miał siły iść dalej. Nieprzyjemna kąpiel wykończyła basiora. Słaniając się na nogach przeszedł kawałek i padł na ziemię w krzakach różnego rodzaju jeżyn (oczywiście został pokuty) i innych owoców. Przetoczył się na grzbiet, dysząc ciężko. Musiał dojść do siebie.. Do jego wyczulonego nosa dotarł zapach życiodajnego mniszka i maku.
Po kilku minutach zebrał się z ziemi i dowlókł do miejsca, gdzie rosły roślinki. Szedł niemalże na ślepo, jednak znalazł je bez większego trudu. Chwycił je szczerząc się jak głupek.
Mniszek.. Nie znał jego właściwości, toteż postanowił zachować go na później i schował roślinkę w futro. Inter wiedział jedynie, że uzdrawia, o.
Zerwał za to mak i siał przeczyszczając ranę na czole i inne, mniejsze zadrapania powstałe już dość dawno temu [+10PŻ]

teraz zerwał te głupie roślinki :c

1x mak lekarski i 1x mniszek lekarski zebrane

No to posmarowawszy makiem ranę na łbie wybył czując się już o wiele lepiej.
/zt

Przyszedł. Cóż.. niezbyt długą drogę miał do przebycia. Zaiste. Wśród zarośli przemykał się dosyć zwinnie i bez żadnych 'poważnych' - czy jakichkolwiek - okaleczeń. Tutaj natomiast dopatrzył się dwóch maków i dwóch rumianków. Wspaniale. Pobiegł dalej, dalej, dalej.. xP

*zt*

2x mak lekarski i 2x rumianek pospolity zebrane